czwartek, 29 września 2011

"Koniasz: Na ostrzu noża. Tom I" - Miroslav Žamboch

”Na ostrzu noża” nabyłam za pośrednictwem wymiany: książka za książkę. I dla mnie i dla tej drugiej osoby była to bardzo użyteczna transakcja, jednak książka nie okazała się tak dobra, za jaką ją miałam patrząc na opinie, samą okładkę i opis fabuły. Nie chcę, abyście zrozumieli mnie źle. Pierwszy tom ”Obcej krwi” nie jest tytułem, którego pozbędę się z swoich półek, ale też nie jest dla mnie światem niezastąpionym. 

Lektury książki, którą darzę wielką fascynacją nie przerwie mi nic. Może się walić, palić i podtapiać, a ja nie zejdę z tapczanu i nie spojrzę w innym kierunku, niż tekst na kartkach. Podczas czytania tej pozycji tak nie było. Lekturę ”Na ostrzu noża” przerwałam dla ”Wampiratów: Imperium nocy”. Na początku sądziłam, że moje lenistwo wynika z nadmiaru obowiązków, jednak dopiero z czasem zdałam sobie sprawę, że do powieści wcale, a wcale zbytnio mnie nie ciągnie. Momentami nawet chciałam zaniechać lektury, jednak chyba dobrze, że tego nie zrobiłam. 

Koniasz jest jednym z najemników, którzy mogą się pochwalić dobrą opinią wśród swoich pracodawców. Mężczyzna przeszedł podczas swojego długiego życia ciężką drogę, co jest wypisane na jego ciele, ale głównie twarzy. Jako płatny morderca musi być bezwzględny, niemiłosierny, zimny i okrutny, co jednak nie znaczy, że nic nie różni go od swoich rywali. Koniasz ma wiedzę, którą doskonale wykorzystuje na co dzień, wykształcenie oraz to, czym nie może poszczycić się wielu ludzi w jego branży, duszę. Mężczyzna nie przyjmuje każdego dobrze płatnego zadania. Do swojej pracy podchodzi z umiarem oraz oceną, którą obdarza wszystkie swoje przyszłe ofiary – to umożliwia mu pozostanie na pograniczu dobra i zła. Kiedy najemnik dostaje nowe zadanie, nawet nie przypuszcza, czym ono będzie dla niego w przyszłości. Jeden z miejscowych handlarzy postanawia założyć osadę. Do pomocy potrzebuje kogoś takiego, jak on. Koniasz będzie musiał sprostać dowodzeniu innymi najemnikami i ponad tysięczną liczbą ludzi, którzy mają zostać przewiezieni do celu podróży cało i zdrowo. Z czasem przywódca karawany, którą dowodzi dowiaduje się, że nie wszystko idzie według jego planu. Cokolwiek on i jego ludzie robią i tak spełza na niczym. Komuś bardzo zależy, aby farmerzy nie osiedlili się w nowej osadzie, ale komu? Choć na początku Koniaszowi zależało jedynie na pieniądzach, teraz sprawa przybrała inny obrót. Najemnik zaczął się angażować, czuć coś do ludzi, których prowadzi, choć Ci nawet go nie lubią.

sobota, 24 września 2011

"Wampiraci: Imperium nocy" - Justin Somper

Mimo faktu, że to już piąty tom serii "Wampiraci" wydany w Polsce, nie można uznać książki za popularną. Niestety, ale seria nadal nie otrzymuje braw na jakie zasługuje. Wiele osób po prostu czyta jedynie początek "Demonów oceanu", który nie zapowiada się rewelacyjnie. Po niezbyt zachwycającym starcie większość czytelników odkłada tom, nie szturmując jego stron dalej. Inni znowu szukają ciekawszych serii, omijając tą, która jak najbardziej zasługuje na całkowitą uwagę wielbicieli dobrych wrażeń. 

Pisząc tę recenzję jestem świeżo po zakończeniu lektury i w skrócie mam do powiedzenia tylko jedno: Justin Somper nie zawodzi, bo jak mogłoby być inaczej? Poprzednie części serii zostały pochłonięte przeze mnie, jedna książka, po drugiej. Na ten tom musiałam czekać długie miesiące, może więc dlatego wzbudził on we mnie takie wrażenia? Nie będę was okłamywać. Po zakończeniu powieści "Wampiraci: Imperium nocy" zapłakałam szczerymi, gorzkimi łzami. Nawet teraz napływają mi one pod powieki. Wszystko to z powodu tego, że piąty tom (najprawdopodobniej przedostatni) jest tak niesamowicie wzruszający. Dotychczas łzy nad zakończoną książką wzbudziła u mnie tylko ostatnia cześć sławionego "Harry'ego Pottera". "Wampiraci: Imperium nocy", nie są ostatnim tomem, a jednak żałuję i to bardzo, że książka była taka krótka.

Grace i Connor znają już przykrą prawdę o swoim ojcu, to jednak nie jest największy problem bliźniąt. Żądza krwi, która powoli zaczyna władać ich ciałami zdaje się zwyciężać. Głóg jest tak potężny, że momentami, aż trudny go opanowania. Tymczasem Sidorio i Lady Lola postanawiają wcielić swój plan w życie. Dwójka najokrutniejszych wampiratów pływających po oceanach, postanawia stworzyć Imperium nocy. Grace i Connor zostają zaproszeni przez Sidoria na jego i małżonki statki. Mężczyzna chce, aby bliźnięta, które w przyszłości mogą stać się bardzo potężnymi zwierzchnikami poznały drugi świat, świat prawdziwych wampirów. Ku zdziwieniu wszystkich dziewczyna i chłopak muszą przyjąć zaproszenia, ale  tylko po to, aby szpiegować poczynania wroga. Nikt jednak nie jest w stanie powiedzieć, jaki wpływ będzie miała obecność wampiratów na tę dwójkę. Rodzeństwo boi się środowiska w jakim musi przebywać, jednak u Grace większy strach budzi Obsydian Darke. Najnowszy członek załogi Sidoria, jest zimny i z samej postawy okrutniejszy od samego przywódcy buntowników. Znowu kapitan Nokturna nie wraca na statek. Darcy i Lorcan karmieni zapewnieniami Mash Zu, że niebawem ich drogi przywódca powróci, przestają mu wierzyć. Dwójka przyjaciół Grace postanawia zacząć działać na własną rękę w obawie, że Mistrz ich zbywa bojąc się powiedzieć prawdę.

poniedziałek, 12 września 2011

"Złodziej tożsamości" - Erica Spindler

Ericy Spindler nie trzeba przedstawiać wielbicielom kryminałów oraz thrillerów. Autorka w tej dziedzinie zdobyła wielką popularność. Na swoim koncie pisarka ma już prawie trzydzieści dzieł, które zostały przetłumaczone na kilkanaście języków. 

Krytycy na temat "Złodzieja tożsamości" mieli do powiedzenia wiele chwalebnych opinii i zapewniali, że czytelnikowi się spodoba. Jednak, jak to jest naprawdę oceniamy już sami odbiorcy. Ja nie mogę powiedzieć, aby było to moje któreś z kolei spotkanie z tą pisarką, gdyż wcześniej jej nie znałam. Moja nie wiedza nie jest przyczyną braku zainteresowania dziełami pisarki w Polsce, ale brakiem zainteresowania tym gatunkiem z mojej strony. Twórczość kryminalna jest mi zupełnie obca. Uwielbiam fantastykę i to właśnie mnie do niej  ciągnie, co oczywiście nie znaczy, że "Złodziej tożsamości' mi się nie spodobał. 

Policja odnajduje zwłoki informatyka. Wszystko wskazuje na to, że młody mężczyzna korzystając ze swojego talentu i możliwości, był  hakerem. Mattowi Martinowi skręcono kark, a sprawdza po tej okrutnej zbrodni ukradł z miejsca zbrodni komputer ofiary. Funkcjonariuszka policji Mary Catherine, jej przyjaciółka oraz partnerka Kitt zajmują się tą sprawą. Dwie kobiety powoli odkrywają mroczne strony życia ofiary i poznają świat internautów. Wszystkie poszlaki na temat sprawcy są jednak wielką niewiadomą. A czas leci. Z biegiem kolejnych dni sprawa robi się coraz bardziej skomplikowana. Zostaje znalezionych coraz więcej ofiar, tego samego zabójcy. I jak się okazuje lista podejrzanych również się rozszerza, a z nią pojawia się coraz więcej zagadek. Szansa na złapanie grasującego mordercy jest coraz mniejsza. Jedno jest jednak pewne, sekrety nie jednej osoby zostaną ujawnione, a to może zmienić wszystko i najbardziej dotknąć samą Mary.

sobota, 10 września 2011

"Monster High: Upiorna Szkoła" - Lisi Harrison

Lisi Harrison rozwój swojej kariery rozpoczęła w Nowym Jorku. Zanim autorka przystąpiła do pisania, była producentką programów MTV. Mówi się, że czytając książkę można w pewnym stopniu poznać człowieka, który ją napisał. Podobno również otoczenie wpływa na zachowanie i sposób jego bycia. Czy Nowy Jork i obecność wpływowych ludzi zrobiła z Lisi Harrison taką płytką osobę? Niestety, ale takie odczucie można doznać w momencie, kiedy czyta się "Monster High: Upiorna Szkoła". 

Zanim zapoznałam się z zawartością "Monster High" wiele słyszałam o tej książce, głównie z internetu. Bardzo przyjemne, zabawne filmiki ukazujące się na stronie promującej pierwszy tom serii, zapowiadały, że lektura będzie równie przyjemna. Potem doszedł do tego klip muzyczny na podstawie fabuły - również przyjemny i słowa Ewy Farny. Piosenkarka chwaliła powieść, więc czemu i mnie miałaby się nie spodobać, skoro jesteśmy w tym samym wieku? Niestety, nasze gusty okazały się zupełnie inne. 

Melodie przeprowadza się z Beverly Hills do Oregonu. Rodzice nastolatki postanowili podjąć takie środki z powodu jej astmy. Oregon, oraz operacja plastyczna przeprowadzona przez jej ojca, ma pomóc jej w udrożnianiu dróg oddechowych. Nowe miejsce zamieszkania może być jednak nową szansą na lepsze życie. W dawnej szkole nikt nie zwracał uwagi na Melodie, której świat się zawalił w dniu, kiedy przestała śpiewać. Teraz dziewczynka nie ma innego marzenia, jak tylko znaleźć bliską jej osobę, prawdziwą przyjaźń. Jednak zanim do tego dojdzie Melodie będzie musiała zmienić całkowicie swój charakter i styl bycia. W końcu będzie musiała rozpocząć walkę o swoje. Tymczasem niedaleko domu Melodie powstaje nowe życie. Frankie stworzona przez swojego tatę w jego laboratorium zna świat jedynie z magazynów dla nastolatek. Dziewczyna na myśl o szkole i czekających ją tam nowych doznaniach oraz znajomościach, aż iskrzy - dosłownie. Jest jednak rzecz, której Frankie nie przewidziała. Jest potworem, a przynajmniej w oczach normalnych ludzi. W chwili, kiedy musisz ukrywać swoje prawdziwe Ja, szkoła nie wydaje się już taka wspaniała. Czy jednak jest możliwe, aby w Merston High były jeszcze inne potwory?

piątek, 9 września 2011

"Malowany Człowiek: Wielki Bazar. Złoto Brayana" - Peter V. Brett

Naprawdę niewielka liczba autorów przedstawia w swoich debiutanckich dziełach – książki, które powalałyby zagorzałego fana fantasy na kolana. Czasami nieświadomi swoich błędów pisarze wydają książki z pozoru banalne i niemrawe. Zniechęcony czytelnik momentami nie ma już siły, aby dać autorowi danej pozycji drugą szansę, co również liczy się z szybkim upadkiem pisarza. Na szczęście do takich przypadków nie należy Peter V. Brett. Autor „Malowanego Człowieka” jest uważany za pisarza, któremu udało się najszybciej zadebiutować w przeciągu ostatnich kilku lat. Mężczyzna nie tylko odniósł wielki sukces, ale również napisał niesamowicie grube tomisko, które wcale nie nudzi. 

Mimo faktu, że "Malowany Człowiek” liczy sobie ponad osiemset stron, pisarz nie umieścił w nim wszystkiego, co chciał. Przeszkodami do wydania grubszej książki okazali się współpracownicy lub własne stwierdzenia, poglądy. Niektóre wątki były też starsze i nie pasowały to aktualnego stylu pisania autora, co doprowadziło do ich wycięcia. W taki właśnie sposób powstał dodatkowy tom zatytułowany "Wielki Bazar. Złoto Brayana”.  

W tej niepozornie wyglądającej książce, liczącej jedynie dwieście dziesięć stron Peter V. Brett umieścił wszystko, co najbardziej kocha w Arlenie, a co nie mogło znaleźć się w „Malowanym Człowieku”. Cztery, zawarte w tomiku opowiadania pokazują nam poszczególne okresy z życia Arlena, ale i również scenę z udziałem Leeshy. "Wielki Bazar. Złoto Brayana” jest również możliwością na poznanie bliżej samego autora oraz drogi jego twórczości. Wszystko dlatego, że autor postanowił pokazać swoim fanom fragment, od którego wszystko się rozpoczęło. Krótki, nie zawarty w książce prolog spędził w szufladzie biurka autora niemalże dziesięć lat. 

wtorek, 6 września 2011

"Kroniki Czarnoksiężnika: Przywoływacz Dusz" - Gail Z. Martin

"Przywoływacz Dusz” spędził na mojej półce miesiąc, zanim łaskawie postanowiłam po niego sięgnąć. Możecie pomyśleć, że okazałam mu łaskę i w końcu zlitowałam się nad tą biedną, zapomnianą przeze mnie książką, ale to nie tak. Tom pewnie jeszcze bardzo długo czekałby na swoją kolej, pośród innych, bardziej ciekawszych tytułów, gdyby nie opinie innych czytelników. Do przeczytania "Przywoływacza Dusz” najbardziej skłoniła mnie recenzja umieszczona w miesięczniku "Nowa Fantastyka”. Autor tekstu zarzucał Gail Z. Martin, że jej książka nie wychodzi poza zakres podstawowych schematów fabularnych. Inni pisali też, że jest zbyt obszerna, nudnawa, zawiera zbyt mało wątków akcji . Postanowiłam sama się przekonać, jak to jest z tym przynudzaniem i aż na domiar szeroką fabułą.

Martris Drayke, nazywany przez przyjaciół zdrobniale Tris jest drugim synem króla. Chłopak nie marzy o tronie, wręcz przeciwnie, chce świętego spokoju i możliwości zamieszkania poza pałacem.  Nie jest mu to jednak dane. Jego znienawidzony przez lud brat Jared, wraz z służącym mu magiem  Arontalą postanawia zabić ich ojca, a następnie resztę rodziny w celu szybszego objęcia władzy nad królestwem. Tris jako jedyny, któremu udaje się przeżyć, musi uciekać z swojego domu.  Rzucić się prosto w wir rozpoczynającej się wojny, która zadecyduje nad dalszymi losami jego oraz wszystkich Siedmiu Królestw. Stawka o jaką gra wraz ze swoimi przyjaciółmi jest wielka i chłopak wie, że jego druhowie pójdą za nim wszędzie. Nie jest jednak pewien jak zareagują, kiedy dowiedzą się o jego mocach. Tymczasem księżniczka Kiara,  musi piastować stanowisko ojca podczas jego niedyspozycji wywołanej chorobą. Stara się nie doprowadzić do zaaranżowanego związku z nowym królem Margolanu. Dziewczyna przygotowuje się również do Podróży, którą musi odbyć każdy pełnoletni mieszkaniec jej królestwa. Jak się z czasem okaże jej próba może być najtrudniejsza spośród wszystkich, które zapisały się w historii królestwa Isencroft.