Przyglądając się okładce recenzowanej przeze mnie powieści odnoszę wrażenie, że jest to książka o syrenie i śmiertelniku. Typowy paranormalny romans. Jeżeli ktoś jeszcze dostrzega podobieństwo do "Małej syrenki" - bajki stworzonej ponad 20 lat temu przez wytwórnię Disney'a - niech zaniecha tej myśli. W "Mrocznym darze" to on, nie ona, jest głównym bohaterem. Żadne z nich nie jest w połowie rybą. A głębia, w której odbywają się ich przygody, to mroczny, niebezpieczny świat.
Kat Falls to początkująca pisarka, która wydała dopiero dwie powieści. Każda z nich to pozycja przygodowa z odrobiną science fiction i romansu. W Polsce dotychczas ukazała się jedna seria: "Podwodny Świat" wydana przez Naszą Księgarnię.
Na skutek ocieplenia klimatu podniosły się poziomy wód. Wiele niegdyś zamieszkanego przez ludzi lądu znajduje się teraz pod wodą. Mieszkańcy Ziemi żyją w wiecznym tłoku i ubóstwie. Przestrzeń stała się odznaką statusu społecznego. Ci, którzy pragną czegoś więcej aniżeli może dać im rząd, przenoszą się pod wodę. Jednak i tam życie nie jest proste, szczególnie teraz kiedy władzę powoli burzą banici.
Rodzice piętnastoletniego Tay'a byli pierwszymi z niewielu, którzy zdecydowali się zamieszkać pod powierzchnią oceanu. Sam Tay jest pierwszym dzieckiem, które przyszło tam na świat. Chłopak nie zamieniłby swojego życia na żadne inne. Mimo, że w podwodnej koloni nie ma przyjaciół w swoim wieku uważa się za szczęśliwą osobę.
Innego zdania jest Gemma, która nie potrafiąc pływać opuszcza ląd, aby znaleźć swojego starszego brata. Po pewnym czasie dziewczynie udaje się odnaleźć jego łódź podwodną. Opuszczoną, całą we krwi. Zrządzenie losu powoduje, że w tej samej chwili na wrak natyka się Tay. Spotkanie tej dwójki, z zupełnie obcych sobie światów jest początkiem wielkiej przygody oraz przyjaźni.