Pamiętam jeszcze dywersje jaką przeprowadził na Harry'ego Pottera, w czasie jego największej popularności, kościół z Benedyktem XVI na czele. Ciekawa jestem, co te wszystkie osobistości miałyby do powiedzenia na temat "Cyklu Inkwizytorskiego" - Jacka Piekary? W końcu główny bohater w nim morduje, okalecza, i szkaluje w imię Boga. A sam Jezus, zamiast poddać się śmierci na krzyżu, zszedł z niego z mieczem i płomieniem, aby ukarać swoich wrogów. Tych książek może jeszcze nikt się nie czepia, bo nie są popularne na skalę światową i żadna ekranizacja nie powstała na ich podstawie. A szkoda, bo byłoby co oglądać i o czym rozmawiać.
Jacek Piekara jest obecnie uznawany za jednego z najbardziej prestiżowych twórców polskiej fantastyki. Jest on między innymi twórcą takich dzieł jak: "Charakternik", "Łowcy dusz", "Rzeźnik z Nazaretu", "Alicja", jednak większości osób kojarzy się właśnie z "Cyklem Inkwizytorskim".
Jarosław Rabenda, czytający tego audiobooka, to polski aktor teatralny, filmowy i kabaretowy, reżyser oraz lektor. Występował na scenach teatralnych Łodzi, Radomia i Warszawy.Związany jest z Teatrem Powszechnym im. Jana Kochanowskiego w Radomiu. Zagrał kilka ról epizodycznych w filmach i serialach TV, m.in. w "Pograniczu w ogniu", "Kanclerzu", "Gwieździe Piołun", "Przedwiośniu" oraz w "Plebanii". Był członkiem Kabaretu Romana. Współtwórca Kabaretu "Definitywny Odlot Bocianów". Dla Biblioteki Akustycznej nagrał kilka audiobooków.
Mordimer Madderdin i jego kolega z fachu, Tadeus Wagner przybają do małej wioski, aby uwolnić tamtejszych przesądnych mieszkańców od wilkołaków. Oczywiście żadnych wilkołaków nie było, oprócz siedmiu mężczyzn oraz jednej kobiety, którzy przebierali się w wilcze skóry i okradali oraz napadali podróżnych posługując się przy tym zębami i pazurami. Mniejsza zresztą z tym. Ich głowy niebawem miały posłużyć za przykład dla innych, godnych przygód śmiałków. To zadanie było łatwe, jednak na Mordimera Madderdina czekało jeszcze jedno. Kupiec, będący na uczcie organizowanej na cześć dwóch wyzwolicieli, poprosił go o wykonanie osobistego zlecenia. Inkwizytor miał uratować z powolnej i niesprawiedliwej śmierci jego syna. W taki właśnie sposób Mordimer poznał Kostucha oraz swojego Anioła Stróża.
Hez-hezron nie należy do przyjemnych miast. Poprawka: ono jest jednym z najgorszych miast, jakie kiedykowiek zostało stworzone przez człowieka. Upał lata, który powoduje smród spoconych ciał oraz ścieków jest praktycznie nie do wytrzymania. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze wszy, pluskwy i wszem obecna biedota lub przestępczość. A jednak, jest to jedno z miast gdzie najlepiej można zarobić. Pod tym względem Hez-hezron nie ma ze sobą równych. Mordimer Madderdin, Kostuch i dwaj bliźniacy otrzymują tam małą robutkę, za którą oczywiście kryje się wielki spisek. Tym razem Inkwizytor musi zmierzyć się z duchami zmarłych oraz wyznawcami zakazanego kultu, a wszystko to odbywa się w opuszczonych, ciemnych ruinach.
Po ciężkiej przeprawie w błocie i ciągle padającej mżawce, która była dość uciążliwa jak na początek września, Mordimer Madderdin i jego trzej pomocnicy, przybywają do zapomnianego przez Boga miasteczka. Nie mają w nim konkretnego celu do wykonania, jedynie nadzieję na przyzwoitą karczmę z łóżkami. Jak się jednak okazuje, nawet w największych zatęchłych dziurach szerzy się herezja. W chwili, kiedy wieżdźają do miasta, w jego głównym punkcie odbywa się egzekucja, podobno wiedźmy. Jak zwykle, nie obchodzi się bez małego rozlewu krwi, wybiciu kilku zębów i doprowadzenia sprawy do prawidłowego zakończenia.
Kolejnego upalnego lata w Hez-hezronie w karczmie Pod Błękitnym Bykiem, Mordimera Madderdina odwiedza bogaty gość. Mężczyzna ma problem z swoimi barkami które, płynąc po wodach z towarem, po prostu znikają. Rzecz jasna ich kapitanów zabito, bo kupiec otrzymał uszy jednego z nich, więc innego rozwiązania nie ma. Ale jak i dlaczego? Co prawda takie śledztwo nie jest zadaniem dla Inkwizytora Świętego Oficjum, jednak kuszony dużą zapłatą, rzekomym chłodem panującym na barce i towarzyszacej mu prostytutce, Mordimer zgadza się na wypełnienie go. Poza tym jest jeszcze jedna rzecz, którą chce sprawdzić. Kupiec twierdzi, że jego ludzie padli ofiarami krwawych obrzędów. Warto to sprawdzić. Jednak to właśnie tam Wasz Uniżony Sługa wpada w prawdziwy ambaras.
Głowę przełożonego Waszego Uniżonego Sługi zaprzątały pogłoski o rzekomym Kościele Czarnego Przemienienia. Na kogo spadło zadanie rozwiania tych plotek lub unicestwienia sekty, jeżeli ta okazałaby się prawdą? Oczywiście na Mordimera Madderdina. Oprócz tego na Inkwizytora czekała sprawa zaginionego długu, sześciu dziewic kupionych za owy dług, które w ostateczności gdzieś zniknęły razem z pieniędzmi, oraz niedotrzymane słowo przez Kostucha, Pierwszego i Drugiego. Wszystkie te sprawy łączą się w jedną całość, jednak ich koniec dla niektórych osób, nawet niewinnych, może równać się ze śmiercią.