środa, 27 marca 2013

"Dreszcz: Dreszcz" - Jakub Ćwiek

Odszedł "Kłamca" nadchodzi "Dreszcz". Najnowsza książka Jakuba Ćwieka cieszy czytelników po raz pierwszy spotykających się z twórczością autora, jednak na ogół smuci fanów poprzedniej serii .

Jakub Ćwiek jest autorem interesującym się fantastyką. Swoje zainteresowania z nią związane rozwijał na własną rękę, aż do momentu gdy na studiach dołączył do "Śląskiego Klubu Fantastyki”. Do dziś uważa, że była to jedna z jego najlepszych życiowych decyzji. Tego samego zdania jest pewnie wielu z jego fanów, gdyż autor jest uważany za jednego z najbardziej czytanych polskich pisarzy tego pokolenia. Do jego najbardziej znanych dzieł należy seria "Kłamca", "Ofensywa Szulerów" oraz niedawno powstały przy pomocy , komiks "Kłamca. Viva l'arte". Jakub Ćwiek publikuje również swoje felietony w miesięczniku "Nowa Fantastyka". 

Rysiek Zwierzchowski, dla znajomych "Zwierzu", jest kochającym rock and roll mieszkańcem Katowickiego osiedla Tysiąclecie. Mężczyzna wyznaje tylko trzy główne zasady w swoim życiu: dobrą muzykę, ostre jedzenie i równie ostry seks. Niestety, przeszkadzająca jedynie córce i kilkorgu sąsiadom jego wegetacja szybko się kończy. Mężczyzna, podczas popołudniowego leniuchowania, zostaje trafiony przez piorun. To wydarzenie daje mu nadludzką moc. Od teraz będzie musiał wybrać, czy chce ją wykorzystać do czynienia dobra, czy raczej do własnych celów. 

Tymczasem w Krakowie dochodzi do serii tajemniczych morderstw. Pierwsi ofiarą padają mimowie, potem jednak okazuje się, że to oni mogą być winni zabójstw. Przynajmniej na to wskazują dowody. O co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi? Policja załamuje ręce.  

piątek, 22 marca 2013

"Magister: Skrzydła gniewu" - Celia S. Friedman

Czytelnicy zapamiętali Celię S. Friedman jako autorkę, która serwowała swoim odbiorcom prawdziwą ucztę wyobraźni poprzez "Trylogię Zimnego Ognia". Jej najnowsza seria zatytułowana "Magister" nie jest już jednak taka malownicza. Słabą "Ucztę dusz", pierwszy tom serii, miała uratować kontynuacja, "Skrzydła gniewu", niestety drugi tom jest jeszcze gorszy niż pierwszy, a bieg fabuły coraz bardziej upodabnia się do słynnej "Gry o tron" - George'a R. R. Martina 

Celia Friedman jako pisarka debiutowała w roku 1986 powieścią science fiction "In Conquest Born", wydaną przez DAW Books. W 1996 roku rzuciła pracę kostiumologa, aby w pełni zająć się pisaniem. Jest autorką ośmiu powieści, czterech opowiadań oraz jednej książki związanej z grą fabularną "Wampir: Mroczne Wieki". Jej kolejna książka "Dziedzictwo królów" na półkach księgarni ukaże się jeszcze tego roku.

Wróg nie śpi. Minione zdarzenia przysporzyły mieszkańcom Wielkiego Królestwa dużo problemów i zmian. Król Danton odszedł, a jego miejsce ma teraz zająć syn, którego życie w zakonie oraz wiara są przez wielu potępiane i nierozumiane. Królowa Wiedźma szykuje odwet za zniewagę, której poddali ją Magistrowie. Zaś ci, niczego nie świadomi, starają się zrozumieć skąd wziął się Duszożerca i jak przekroczył barierę. Jedynie Strażnicy, odpowiedzialni za doglądanie Gniewu Bogów, postanawiają podjąć radykalne działania. Śledztwo, które rozpoczynają, doprowadza ich do prawdy, której nikt się nie domyślał. Czy Włócznie, mające ich chronić przed złem uwięzionym z drugiej strony, naprawdę były okupione okrucieństwem i krwią ludzi? Czy to znaczy, że bogowie, w których pokładali nadzieje nie istnieją?

Tymczasem, zmuszona do szaleńczej ucieczki, nie mogąca nikomu ufać Kamala wyrusza w stronę bariery, gdyż wie, że żaden Magister tam się nie zapuszcza. Kobieta, która złamała prawo swoich współbratymców samym faktem, ze istnieje, miesza się w środek konfliktu, a potem wojny. 

poniedziałek, 18 marca 2013

"Cykl Inkwizytorski: Miecz Aniołów" - Jacek Piekara

"Miecz Aniołów" - Jacka Piekary to trzeci tom cyklu o niesamowitych przygodach Mordimera Madderdina, a jednocześnie zamknięcie pewnego rozdziału z życia głównego bohatera. Choć audiobook nadal pozostaje doskonałym zamiennikiem książki, tym razem można zauważyć pewną ważną różnicę między obiema wersjami.

Jacek Piekara to polski pisarz fantasy i dziennikarz czasopism o grach komputerowych takich jak: "Świat Gier Komputerowych", "Gambler", "Click!", "GameRanking", w których tworzył pod pseudonimem: Randall. Był także redaktorem naczelnym czasopisma "Fantasy".

Janusz Zadura to polski aktor dubbingowy i dziennikarz. Absolwent Wydziału Aktorskiego PWST w Warszawie. Pracował w licznych stacjach radiowych i TV. Był komentatorem sportowym TVP. 
 
Poeci, dramaturdzy oraz aktorzy z okazji corocznych jasełek wymyślają coraz to zmyślniejsze metody na zadowolenie publiczności, co prowadzi jedynie do tego, że z roku na rok są coraz słabsi. I nie rozchodzi się o przyjmowane przez nich metody, podczas których można skazać na publiczne okaleczenie oraz śmierć skazańca. Rozchodzi się raczej o autentyczność ich przedstawień w stosunku do minionej rzeczywistości. Kiedyś, za najdrobniejszy błąd, nadzorujący przedstawienie, czasem również nieszczęsny aktor, zostawał skazany na śmierć. I choć biskupia kancelaria dalej rygorystycznie sprawdza każdego kandydata chcącego wystawiać jasełka, nie jest to już to samo co kiedyś. Mordimer Madderdin nigdy zbytnio nie interesował się, a tym bardziej nie ingerował w sztukę, to też nigdy nie spodziewał się, że będzie zamieszany w sprawę związaną z nią. Obejrzenie zwykłej próby znajomego mistrza, przerodziło się w śledzenie porywaczy dziewczyny, która brała udział w próbach, gwałtem na niej oraz zarobieniem kilku siniaków i jedną raną, która mogła okazać się ostatnią. Mimo wszystko, inkwizytor Świętego Officjum przekonał się po raz kolejny, że pozory często bywają mylące.

W Stolpen Mordimer Madderdin i Kostuch mieli być jedynie przejazdem, niestety, ku niezadowoleniu tego drugiego ich krótki postój zamienił się w kolejną sprawę do rozwikłania. Problemem tego miasteczka był ghul, a przynajmniej ktoś kto się za niego podawał. Z pozoru prosta sprawa biednego, wykopującego zwłoki i utrzymującego chorą żonę człowieka, zamieniła się w skomplikowane śledztwo. Podczas niego Mordimer musiał po raz kolejny pokazać swoją bezwzględność, brak współczucia oraz wyrozumiałości. Musiał również zmierzyć się z dość uciążliwym i specyficznym katem o dwóch obliczach. 
  
Mordimer Madderdin, Kostuch, Pierwszy i Drugi kolejny raz w drodze, oddaleni od Hezu, ponownie wpadają w kłopoty. Tym razem spokojną i płynną podróż przerywają im krzyki wznoszące się pośród drzew. Mordimer od razu wiedział co się święci, a jego zadaniem jako inkwizytora było zareagowanie na tą nieprzyjemną sytuację. Wieśniacy z pobliskiej wioski postanowili nie zgłaszać podejrzenia o czarnoksięstwo, tylko sami ogłosić wyrok i go wykonać. Od momentu, kiedy czwórka podróżnych zobaczyła całą sytuację, była zobowiązana ją wyjaśnić, a to oczywiście doprowadziło ich do większego bałaganu niż na początku się spodziewali. Podsumowując: Mordimer Madderdin raz jeszcze dowiedział się, jak mylące potrafią być pozory oraz zwykłe zrządzenia losu. 

Nie często zdarza się, że winowajca sam przychodzi do osoby odpowiedzialnej za skazanie go. Ba! To się nie zdarza nigdy! A jednak, pełną milczenia i skupienia modlitwę Mordimera Madderdina przerwał człowiek o takich właśnie zamiarach. Casimirus Neuschalk, były doktor teologii cesarskiego uniwersytetu, zadarł z siłami, których nie powinien poznawać i w skutek których przyzwał do siebie demona. Teraz, przestraszony o swoje życie i zdrowie, pragnie dostać się do Amszilas. Inkwizytor wie, że na miejscu nie czeka jego rozmówcę nic dobrego i on sam również zdaje się o tym wiedzieć, to jednak nie powstrzymuje jego błagań. Oczywiście Mordimer zgadza się na pomoc, choć z oporem. Ciekawy co wyniknie z sytuacji, rusza z mężczyzną do klasztoru. Jego podróż będzie okupiona kilkoma nieprzespanymi nocami, w czasie którym będzie miał okazję porozmawiać z przyzwanym przez Casimirusa demonem, jednak to nie wszystko co na niego czeka. 

To nie było ostatnie zlecenie dla Mordimera Madderdina, jednak ono zmieniło wszystko. To przez nie na jaw wyszła prawda o nim samym i to z ust jego stróża, który zaraz potem ostrzegł, że już nigdy nie przybędzie mu na ratunek. Od tego momentu wszystko miało być o wiele, wiele trudniejsze. A zaczęło się, jak zawsze, zwyczajnie. W prawdzie prowadzenie śledztwa z powodu źle złożonych zeznań przez torturowanych heretyków, pijanego kata i umierających świadków, to nie do końca broszka należąca do inkwizytora, ale kiedy biskup Hez-hezronu karze, sługa wykonać rozkaz musi. Kroczek po kroczku, Mordimer zbliżał się do rozwikłania tajemniczego śledztwa, aż udało mu się rozwiązać sprawę. Niestety, nie tego się spodziewał.

środa, 13 marca 2013

"Odkrycia Riyrii: Nowe imperium. Szmaragdowy sztorm" - Michael J. Sullivan

Pierwszy i drugi tom Odkryć Riyrii, "Królewska krew. Wieża elfów", nie były niczym nowym. Michael J. Sullivan otoczył dwóch głównych bohaterów sprawdzonymi schematami, jednak jego dzieło było doskonale przemyślane i czytelnik mógł liczyć na rozrywkę z górnej półki. Przy tworzeniu "Nowego imperium. Szmaragdowego sztormu", trzeciej i czwartej części, autor również posłużył się popularnymi, wykorzystanymi w ostatnich czasach pomysłami, jednak już z mniej satysfakcjonującym wynikiem końcowym. 

Michael James Sullivan to amerykański pisarz fantasy. Wraz z swoją pierwszą książką, zatytułowaną "Królewska krew" debiutował w 2008 roku. Powieść spotkała się z gorącym przyjęciem dużej liczby czytelników, co zaowocowało przetłumaczeniem jej na kilkanaście języków oraz wydaniem kontynuacji. Ostatni, szósty tom serii ukazał się w 2012 roku. 

Przygody związane z królewskim rodzeństwem przysporzyły Royce’owi Melborne i Hadrianowi Blackwater dużej sławy. I choć tylko nieliczni znają ich prawdziwe tożsamości, historie o dwójce bohaterów niosą się przez dużą część Arynu. Wpływ na minione zdarzenia zmienił nie tylko uliczne przedstawienia, pokazywane przez aktorów, zmienił również życie samych złodziei. Royce i Hadrian nie wykonują już zleceń drobnych złodziejaszków, teraz pracują na rzecz królestwa. Niestety, nie ma to pozytywnego wpływu na ich samopoczucia oraz przyjaźń. Hadrian, znudzony monotonią swojego życia, pragnie w nim coś zmienić, odejść od teraźniejszego fachu. Na życzenie księżniczki z Melengaru, która chce dostać się do przywódcy nacjonalistów Degana Gaunta, aby prosić go o przymierze w nadchodzącej wojnie, Hadrian raz jeszcze łączy z przyjacielem siły, jednak tym razem już być może poraz ostatni. Walka o przyszłość, spotkanie z przeszłością, może na zawsze rozdzielić duet. 

Po udzieleniu pomocy księżniczce, dwójka byłych złodziei rozdziela się na jakiś czas, aby ponownie stanąć u swego boku. Tym razem pomocy Riyrii potrzebuje król Alric. Royce ma mieszane uczucia co do czekającego ich zlecenia, jednak w ostateczności zgadza się na nie. Tym razem, wraz z Hadrianem, musi wedrzeć się na statek "Szmaragdowy sztorm", i odbyć na nim rejs, aby dowiedzieć się jaka tajna broń jest na nim przewożona oraz gdzie kończy się podróż załogi. Ta misja okazuje się trudna, być może najtrudniejsza z wszystkich dotychczasowych, a wszystko z powodu tego, że żadne z nich nie było gotowe na trudy podróży oraz wrogów, którym muszą stawić czoła

czwartek, 7 marca 2013

"Detektyw Zuzia na tropie: Zuzia i tajemnica Złotego Łabędzia" - Mariusz Niemycki

Autor Mariusz Niemycki i reżyser Roman Polański tworzą swoje dzieła dla młodszych odbiorców w podobny sposób. W obu przypadkach dochodziło do przemocy i rozlewu krwi. Tak więc, czy nawet w książkach oraz ekranizacjach dla najmłodszych nie ma już granicy zdrowego rozsądku? 
  
Mariusz Niemycki to pięćdziesięcioletni twórca książek dla dzieci oraz młodzieży. Pisarz miał już okazje współpracować z wieloma wydawnictwami m. in: wydawnictwem Iwanowski z Płocka, oraz warszawskimi WSiP i Żak. Przede wszystkim jednak z wydawnictwem Skrzat, pod którego patronatem pojawił się i ten tytuł. Znany jest z wielu pozycji, jednak najbardziej kojarzony właśnie z serii "Detektyw Zuzia na tropie", której ukazały się już tomy: "Zuzia na tropie Makusynów", "Zuzia i zagadka Pani Labiryntu", "Zuzia kontra Scotland Yard", "Zuzia i panna N.", oraz obecnie recenzowana "Zuzia i tajemnica Złotego Łabędzia".

Wszytko zaczęło się od talerzy z wizerunkiem złotego łabędzia na każdym. A raczej od ich zniknięcia. Ten cenny komplet nie mógł od tak zniknąć. Po prostu nie mógł! Detektyw Zuzia, gdyby mogła, to na pewno by rozwiązała sprawę, jednak nie może. Szkoła i związana z nią nauka, testy, taka na misji, mama spodziewająca się dziecka, uniemożliwiają szybkie działanie. 

Tym samym ukryty skarb przynosi kłopoty jego złodziejom. Czy tego chcą, czy nie i tak ktoś w końcu zniweczy ich plany. Pytanie brzmi tylko, kto to będzie? Zuzia z mnóstwem spraw na głowie, czy raczej jej przyjaciel Tomek?

niedziela, 3 marca 2013

"Opcje na śmierć" - Jarosław Klejnocki

"Opcje na śmierć" - Jarosława Klejnockiego na pierwszy rzut oka może wydawać się przyjemną  i ciekawą lekturą, głównie z powodu okładki oraz zarysu fabuły na niej umieszczonej, jednak prawda o tej pozycji wygląda nieco inaczej.

Jarosław Klejnocki jest krytykiem literackim, poetą, pisarzem, eseistą. Publikował również recenzje m. in. na łonie "Tygodnika Powszechnego", "Polityki", „Rzeczpospolitej" i felietony na temat poezji w "Gazecie o Książkach" i szkice, artykuły oraz prace krytycznoliterackie w periodykach krajowych i zagranicznych, m.in. "Chicago Review", „Die Horen", „Opcji", „Kresach" czy „Miesięczniku Literackim"
  
Policjant Ireneusz Nawrocki ma zamiar odejść na emeryturę, jednak zanim przejdzie na zasłużony odpoczynek, ma trzy miesiące na uregulowanie swoich spraw. Do jego zadań należy m. in. zmienienie działalności pewnego byłego komandosa oraz wprowadzenie do zawodu byłej strażaczki, która niegdyś bohatersko uratowała dzieci przed spłonięciem. Poza pracą, mężczyzna wraz z żoną starają się o adopcje dziecka. Wszystko więc toczy się tak, jak powinno i niebawem rodzina Nawrockich powinna cieszyć się spokojem i dostatkiem, gdyby nie jeden mały szkopuł... 

Policjant zostaje poproszony o ponowne przyjrzenie się, zamkniętej już sprawy, Włodzimierza Rawy, który nieszczęśliwie utonął podczas sztormu wypadając z łódki. Biorąc pod uwagę okoliczności i swoje niedoszłe jeszcze odejście z pracy, Ireneusz Nawrocki podchodzi do zadania z niechęcią, jednak zgadza się. Bardzo szybko jego początkowy brak satysfakcji zamienia się w dociekliwy pościg za mordercą mężczyzny.