niedziela, 18 listopada 2012

"Przyciągnij miłość" - Agnieszka Przybysz

Książka, której recenzję macie okazję przeczytać tym razem, nie różni się zbytnio od wcześniej prezentowanego "Sekret: Siła" - Rhonda Byrne. Bardzo podobne wydanie, prawie to samo przesłanie i opinie, podobno kilku przypadkowych osób, którym  Agnieszka Przybysz zdołała pomóc

Autorka jest ekspertem w budowaniu wszystkich możliwych relacji, czy tych damsko-męskich, czy też grupowych, społecznych, związanych z pracą. Oprócz stworzenia tej książki oraz "Przyciągnij sukcesy z pasją", Agnieszka Przybysz brała udział w tworzeniu różnych programów coachingowych i szkoleniowych, a poza nimi może pochwalić się również pietnastoletniem doświadczeniem biznesowym, które jest nasycone dużą wiedzą. Zajmowała stanowiska od major account, menedżera do dyrektora sprzedaży i marketingu znanych marek. Pracowała w branżach: reklama, FMCG, elektronika biurowa, telefonia. Obecnie prowadzi własną firmę coachingową.

"Przyciągnij miłość" przedstawia bardziej lub mniej przydatne informacje o metodzie przyciągania relacji towarzyskich, oczywiście tych pozytywnych. Jak sam tytuł pozycji wskazuje, można z niej wyciągnąć metody na przyciągnięcie do siebie miłości, ale również przyjaźni, czy prostego koleżeństwa, lepszego komunikowania się z ludźmi, choć to pierwsze jest na miejscu piorytetowym. Z tomu można dowiedzieć się również, jakie błędy były przez nas dotychczas najczęściej popełniane, dlaczego upragniona miłość jeszcze do naszych drzwi nie zapukała. 
   
Ten poradnik to źródło informacji, ale również pamiętnik autorki - nie jestem pewna, czy autentyczny. Agnieszka Przybysz opisując niektóre rady często sięga pamięcią do zdarzeń ze swojego życia lub czynności, które danego dnia wykonywała. Opisuje również swoje przemyślenia i jednocześnie przybliża odbiorcy pracę, jaką musiała wykonać, aby to dzieło powstało. Nie przeszkadzały mi w trakcie czytania takie, wszczepione w tekst sceny gdyż odniosłam wrażenie, że budują one ciepły klimat i swojego rodzaju więź między czytającym a osobą, która tekst napisała. 

Ta pozycja, i wspominany wcześniej "Sekret: Siła", są w tej samej cenie, jednak odmienność wydania obu tomów jest na tyle duża, że trudno nie odczuć różnicy. Owszem, z zewnątrz książki są podobne: moją twarde oprawy, a na nie nałożone papierowe okładki ze skrzydełkami, jednak w środku to zupełnie dwa inne wydania, w ten drugi włożono więcej wysiłku i staranności. "Przyciągnij miłość" - Agnieszki Przybysz składa się z zwykłego papieru niskiej jakości, bez mizernych ozdób w postaci obrazków. Tekst zaś jest mały i bardzo ściśnięty. Jednakże pozycja polskiej autorki posiada swego rodzaju bonus, który można pobrać z podanej z tyłu okładki strony Internetowej, jeżeli zachowa się paragon - ja otrzymałam egzemplarz do recenzji, więc nie mogę powiedzieć co dokładnie znajduje się na video do ściągnięcia. Pomimo wszystko, odnoszę wrażenie, że nasza rodaczka pisała swój poradnik z większą życzliwością i uczuciem do czytelnika, niż jej zagraniczna rywalka.

Do rady pisarki podeszłam, i po zapoznaniu się z lekturą jej książki dalej podchodzę, sceptycznie. Uważam, że to jak sobie radzimy z stosunkami partnerskimi zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Zresztą, owszem, ktoś może nam doradzać, jak traktować innych, zachowywać się w ich obecności, a my możemy takie porady praktykować , ale jeżeli ludzie są do nas uprzedzeni z jakiegoś konkretnego powodu, to tak czy siak będziemy zdani na siebie samych i nic nam nie dadzą żadne informacje, sposoby i metody często ukazujące się jako oczywiste i dawno sprawdzone. Mimo takiego a nie innego punktu widzenia przyznam, że lektura mnie zainteresowała i przeczytałam ją całą, choć nie zamierzam dostosowywać się do opisanych w niej sytuacji.

Czy w książkę warto zainwestować? Cóż, jeżeli wierzycie w takie podręczniki i lubicie zgłębiać ich wiedzę, to pewnie tak. "Przyciągnij miłość" przyda się również jeżeli naprawdę czujecie się osamotnieni i na gwałt potrzebujecie kogoś przy sobie, bo na przykład nie wyobrażacie sobe życia w samotności. Ja jednak wolę ciszę, spokój i powieść, w którą mogę się kompletnie zagłębić, tak bez zatracenia, na wiele godzin, więc nie dla mnie towarzyskie spotkania i rady ich dotyczące. 

 Dziękuję wydawnictwu Nowa Proza za egzemplarz recenzencki.