P: Lubiłeś książki, będąc dzieckiem? Jeśli tak, to które pamiętasz najlepiej?
P: Co skłoniło cię do napisania pierwszej książki, związania swojej przyszłości z pisaniem?
O: Tak, czytałem wiele książek będąc dzieckiem. Pamiętam jeszcze bardzo dobrze kilka z nich. Wówczas istniało kilka książek o nazwie "Jaskółki i Amazonki" opowiadających o pewnych dzieciach, które mieszkały za górami i jeziorami i posiadały łódkę, dzięki której zaznawały wielu przygód żeglarskich i to żeglarstwo bardzo mnie interesowało. Potem zaistniało "Watership Down" (nie wiem, czy to oznacza coś dla ciebie, ale dla mnie stanowiło epicką fantastyczną opowieść, z wyjątkiem bohaterów, które stanowiło stado królików, zmuszone do opuszczenia domu i poszukania nowego). Pamiętam "Hobbita", jako też bardzo szczególnego. Mój tata miał dużo science fiction, ale nie poznawałem tego gatunku za dobrze, jako nastolatek, bo nie potrafiłem go zrozumieć.
P: Co skłoniło cię do napisania pierwszej książki, związania swojej przyszłości z pisaniem?
O: Będąc nastolatkiem, grałem dużo w "Dungeons and Dragons". Chciałem mieć koncepcję na historię w mojej głowie, a następnie posłużyć się nią w grze. Ludzie, z którymi grałem, zawsze robili coś głupiego, bez sensu, więc musiałem co chwilę zmieniać opowieść. To stanowiło świetną zabawę, ale pewnego dnia stwierdziłem, że chcę zobaczyć, co się stanie, jeśli wezmę tę historię i zobaczę, jak to się skończy na własną rękę. Potem zauważyłem, że zacząłem opowieść w niewłaściwym miejscu. Moja historia opowiadała o zespole poszukiwaczy przygód, próbującym pomóc pani, która została porwana z domu. Zadawali pytania - Kim jesteś? Kto cię porwał? Dlaczego oni to robią? Jak udało ci się uciec? Chciałem opowiedzieć tę historię, a więc zacząłem pisać ją jako książkę. Jej ukończenie zajęło mi wiele lat, ale nie prezentowała się bardzo dobrze.