środa, 6 stycznia 2021

"Kronika rodziny Koźlaków: Cud, miód, Malina" - Aneta Jadowska

"Kronika rodziny Koźlaków: Cud, miód, Malina" to długo wyczekiwany zbiór opowiadań Anety Jadowskiej o wiedźmach z klanu Koźlaków.

Aneta Jadowska - polska pisarka, która stopniowo zdobywa coraz większą popularność. Urodziła się w Radomsku. Wychowywała się i dorastała w Przedborzu. Po uzyskaniu świadectwa dojrzałości, w 2000 roku, wyjechała na studia do Torunia, gdzie mieszka po dziś dzień. Podjęła naukę na wydziale filologii polskiej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie ostatecznie zdobyła stopień doktora nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa. Od dzieciństwa lubiła pisać, a studia polonistyczne, wykazując wyższość klasyki nad literaturą mniej poważną, na kilka lat skutecznie zniechęciły ją do fantastyki. W końcu jednak posłuchała głosu serca i uznała, że skoro sama lubi spędzać wieczory na lekturze kryminałów bądź urban fantasy, to powinna również móc pisać książki niekoniecznie poważne, czyli takie, jakie sama lubi czytać. Rozpoznawalność przyniosła jej w szczególności seria powieściowa o pochodzącej z Torunia policjantce-wiedźmie, Dorze Wilk. Autorkę fascynuje tworzenie wyrazistych postaci kobiecych oraz umiejących dotrzymać im kroku bohaterów płci przeciwnej. Jest fanką kryminalistyki i popkultury, pracoholiczką związaną z dwoma wydawnictwami.

Mówią, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu… Nie z tą!

Zresztą spróbujcie ustawić klan Koźlaków do fotografii. Powodzenia!

Koźlaczki – wiedźmy, kobiety magiczne i sarkastyczne, nie poprzestają na półśrodkach i kiedy trzeba, idą na całość. Są nieobliczalne, ale mieszkańcy Zielonego Jaru wiedzą, że zawsze mogą na nie liczyć.

A każda z nich może liczyć na resztę rodziny. Na dobre, złe i to szalone pomiędzy.

Do kogo zadzwonisz, gdy twój krewny na łożu śmierci wyzna, że przegrał duszę w szulerni demonów?

Jak zmienić chłopaka w kozę i z powrotem?

Jakim cudem ogar piekielny reaguje na "kici, kici"?

Czy w tej rodzinie "i żyli długo i szczęśliwie" jest w ogóle możliwe bez małej katastrofy?

Długo wyczekiwana książka o nietuzinkowym klanie Koźlaków, znanych z opowiadań w antologiach "Dynia i jemioła", "Harda Horda" i "Idiota skończony".

W Zielonym Jarze nie zdołacie się nudzić. Narcyza Koźlak nigdy na to nie pozwoli.

Aneta Jadowska, znana przede wszystkim z powieści, w jakich główne role odgrywają silne, niezależne bohaterki, które dysponują mocami niedostępnymi dla przeciętnych śmiertelników, bezlitośnie rozprawiając się z potężniejszymi od siebie antagonistami, niejednokrotnie ratując świat przed zagładą. Rodzina, jakiej perypetie autorka opisuje w swojej najnowszej książce, jest zupełnie inna, co umożliwia poznanie twórczości pisarki z nieco innej strony.

Malina Koźlak miała zaledwie trzy lata, jak mama pozwoliła jej zajrzeć do wielkiego rodzinnego grimuaru. Ogromnej, ciężkiej i bardzo nieporęcznej książki wypełnionej wiedzą i magią. Ledwie mogła unieść ciężką okładkę z obciągniętej skórą deski. Przez następne osiemnaście lat kopiowała co ciekawsze zaklęcia rodzinne, ucząc się ich, rozbierając je na czynniki pierwsze, trenowała. Wiedziała, że jeśli objawi się jej talent, a następnie uda się jej stworzyć nowe zaklęcie, będzie mogła je wpisać do rodzinnego grimuaru. Jednakże moc się w niej nie obudziła. Owszem,  Malina Koźlak ma swój niewielki talent, ale nikt o nim nie wie. Ponadto, nie jest to zdolność, która zrobiłaby wrażenie na jej krewniaczkach. Czas więc mijał, a ona pozostawała przeciętną czarownicą. W końcu pewnego dnia w jej przewidywalnej codzienności doszło do przełomu. Stworzyła swoje pierwsze zaklęcie. Szkoda, że zrobiła to na oczach prawie wszystkich mieszkańców Zielonego Jaru. I to w iście spektakularny sposób. Wszakże, zamienienie swojego chłopaka w kozła z zielonymi łuskami, trudno nazwać inaczej, a to dopiero początek jej problemów.

Zielony Jar to niewielkie miasteczko, w jakim wspomniana rodzina mieszka od sześciu pokoleń. Nie cała, bo część zamieszkuje w nieodległym większym mieście, a jeszcze inna część z dala od niego, ale mieszkańcom Zielonego Jaru jest ona doskonale znana. I choć większość z nich jest zaledwie ludźmi, to doskonale wiedzą o magii. I nie spodziewają się po niej niczego dobrego. W obecności członków rodziny Koźlaków zawsze coś eksploduje albo się pali. Mimo to ostatecznie rodzina zawsze dostaje to, czego potrzebuje do swoich obrzędów, bo w razie problemów, nikt nie udzieli im takiego wsparcia, jak ona. Czy mieszkańcy miasteczka są jednak gotowi na Malinę Koźlak?
 
"Kronika rodziny Koźlaków: Cud, miód, Malina", autorstwa Anety Jadowskiej, to zbiór ośmiu opowiadań o rodzinie wiedźm, osób z nimi spokrewnionych, jak również mieszkańcach niewielkiego miasteczka, zwanego Zielonym Jarem. Książkę otwiera jedno z dwóch tekstów, które już wcześniej zostały opublikowane. Od niego rozpoczęła się przygoda Anety Jadowskiej z tą szczególną rodziną. W nim też Malina Koźlak, przewodnia bohaterka większości opowiadań, odnajduje w sobie magię. I jak przystało na członkinię tego specyficznego rodu, robi to w arcymistrzowski sposób. W następnym opowiadaniu, które ma miejsce już jakiś czas po zdarzeniach opisanych w poprzednim, Malina Koźlak stara się ustalić granice swojej magii, jak również jej potencjał w boju. Wówczas poznaje najdziwniejsze dziecko świata i piekielnego ogara o imieniu Kocik. W Zielonym Jarze nawet święto zbiorów nie może przejść bez echa. Ta rodzina nie narzeka na nudę, o czym odbiorca dowiaduje się w trzecim tekście. Czwarte opowiadanie to istna podróż w czasie. Malina Koźlak jeszcze się nie urodziła, ale za to Aronia Koźlak, matka bohaterki jest już prawie pełnoletnia. Opisane w nim zdarzenia już dawno temu uwieczniono w kronikach Zielonego Jaru. W tej rodzinie nawet ponadstuletnie staruszki nie próżnują. Piąte opowiadanie ukazuje, jak Narcyza Koźlak, babcia przewodniej bohaterki, bawi się na emeryturze, wraz ze swoim gangiem, dźwięcznie zwanym Harpiami. Szóste opowiadanie nawiązuje do ślubu ojca przewodniej bohaterki. Niemagiczny śmiertelnik wrzenia się w równie śmiertelną, niemagiczną, konserwatywną rodzinę. Co może stać się złego? A jak twój krewniak na łożu śmierci mówi ci, że przegrał duszę w demonicznej szulerni, kogo prosisz o pomoc?  Ósme opowiadanie jest drugim ze wspomnianych, jakie już wcześniej ujrzało światło dzienne. Pokazuje ono, w jaki sposób można się mścić, będąc w sytuacji, w której wasza magia rzuca surowe ograniczenia. Jak już zostało wspomniane na początku tego tekstu, postacie z opowiadań, znacząco różnią się od pozostałych protagonistów tworzonych przez autorkę. Wiedźmia rodzina zdaje się zdecydowanie słabsza, bo czerpie siłę ze stworzonego przez siebie sabatu, jak również wzajemnych umiejętności, z jakich każda jest unikalna i rodzinnego grimuaru. Ponadto takie postacie jak Aronia Koźlak, głowa sabatu, a jednocześnie burmistrzyni miasteczka Zielony Jar, albo  Narcyza Koźlak, szalona seniorka rodu, będąca wielbicielką kłopotów, to indywidua o wiele sympatyczniejsze, niż Dora Wilk lub Nikita. Jednak najciekawszym przypadkiem jest przewodnia bohaterka, Malina Koźlak, czarna owca rodu, z której to punktu widzenia dane jest nam poznać większość opowiadań. Opowiadań lekkich, przyjemnych, w których nie brakuje zabawnych rozmów oraz zdarzeń. Mających miejsce w niewielkim, spokojnym miasteczku, w jakim od czasu do czasu coś eksploduje, albo wypełza skądś, skąd wypełzać nie powinno.

Mówiąc o książce "Kronika rodziny Koźlaków: Cud, miód, Malina”  Anety Jadowskiej nie można nie wspomnieć o ilustracjach autorstwa Magdaleny Babińskiej. Ilustratorka spisała się wręcz po mistrzowsku, wzbogacając każde z tekstów co najmniej jedną ilustracją, oddającą charakter postaci oraz realiów, w jakich się znaleźli, doskonale oddając w ten sposób klimat opowiadań.

"Kronika rodziny Koźlaków: Cud, miód, Malina" to pozycja, której lektura nie zajmuje dużo czasu, a potrafi poprawić nastrój. Aczkolwiek sięgając po nią, warto mieć na uwadze, że ta napisana lekkim piórem powieść, przepełniona jest czarnym humorem, charakterystycznym dla autorki, dlatego nie każdemu przypadnie ona do gustu.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz