czwartek, 13 maja 2021

"Przebudzenie powietrza: Przebudzenie powietrza" - Elise Kova

"Przebudzenie powietrza" jest pierwszą częścią serii o tym samym tytule, amerykańskiej pisarki Elise Kova .

Elise Kova - amerykańska pisarka, mieszkająca w Saint Petersburgu na Florydzie. Swoją pierwszą nowelę, z gatunku high-fantasy napisała, jeszcze będąc dzieckiem. Pasja do opowiadania historii nigdy jej nie opuściła. Przez lata doskonaliła swoje zamiłowanie do literatury, sięgając po wszystko, co wpadło jej w oko. Lubi opowiadać historie o światach wypełnionych magią i niewielką ilością romansu. Jak nie pisze, można ją znaleźć grającą w gry komputerowe, oglądającą anime, rysującą, rozmawiającą z czytelnikami w mediach społecznościowych, bądź marzącą o swojej następnej historii.

Uczennica z biblioteki. Książę czarodziej. I nierozerwalna magiczna więź.

Jeden podbój dzieli Cesarstwo Solaris od zjednoczenia kontynentu, a rzadki talent magiczny, tkwiący w uśpieniu w siedemnastoletniej uczennicy z biblioteki, Vhalli Yarl, może zmienić przebieg wojny.

Vhalla od dziecka wiedziała, że tajemnicza organizacja czarodziejów zwana Wieżą jest czymś, czego należy się bać, i była szczęśliwa w swoim cichym świecie ksiąg. Jednak kiedy nieświadomie uratowała życie jednego z najpotężniejszych czarodziejów – następcy tronu księcia Aldrika – jego świat zaczął ją przyciągać. Teraz musi podjąć decyzję dotyczącą przyszłości – zaakceptować moc, która się w niej przebudziła, i porzucić dotychczasowe życie lub wyzbyć się magii i wrócić do tego, kim była wcześniej. Jednak w cieniach kryją się potężne siły, a niezdecydowanie Vhalli może ją wiele kosztować.

W 2007 roku po raz pierwszy na półkach księgarni ukazała się "Trylogia Czarnego Maga", autorstwa debiutującej australijskiej pisarki Trudi Canavan. Obecnie książka nadal cieszy się dużą popularnością, a wydawnictwo Galeria Książki nieprzerwanie wznawia jej nakład. To część historii wydawnictwa. Historii, której nie udało mu się ponowić, choć publikacja książki "Przebudzenie powietrza" którą napisała Elise Kova, sugeruje nam, że bardzo tego pragnie.

Czarodzieje są dziwni i niebezpieczni. Nie integrują się z ludźmi spoza swojego grona. Mają własną Wieżę, w której zajmują się swoimi sprawami, nie niepokojąc nimi pozostałej części niemagicznego społeczeństwa. Na Południu gdzie dorastała Vhalla Yarl, zawsze jej to powtarzano. Dlatego ich siedziba, to ostatnie miejsce, w jakim powinna się znaleźć. Mimo to zupełnie niezamierzenie i niespodziewanie znalazła się wśród nich. Starając się uratować księcia, ujawniła swoją moc. I to nie pospolitą moc. Vhalla Yarl jest pierwszą Kroczącą z Wiatrem od prawie stu pięćdziesięciu lat. Dziewczyna nie miała wcześniej pojęcia o jej istnieniu, a co najgorsze, uratowała nie tego człowieka, którego chciała uratować. Książę Baldair Solaris i Aldrik Solaris różnią się od siebie jak dzień i noc, we wszystkim. Książę Baldair Solaris ma opinię mężczyzny łamiącego kobiece serca. To człowiek o nienagannej urodzie i manierach. Zdaniem wielu osób, to on powinien zasiąść w przyszłości na tronie. Książę Aldrik Solaris jest czarodziejem i następcą tronu. To sprawia, że ludzie czują się w jego obecności niezręcznie. Do tego krążą o nim przedziwne, nierzadko niepokojące doniesienia. Jednak pomimo jego wszelkich rozkazów i szyderstw, dominującej osobowości i wzbudzającego strach czarnego stroju, Vhalla Yarl dostrzega w nim coś innego. Widzi kogoś, kto jest ambitny, kto może policzyć przyjaciół na palcach jednej ręki, a czasem niczym nie przypomina jej człowieka, jaki nosi maskę, by sprostać oczekiwaniom pałacu. Jest jeszcze jedna rzecz, która do niego ją przyciąga. Ciekawość. On znał jej Powinowactwo przed pozostałymi magami. I z jakiegoś powodu zdecydował, że ze wszystkich czarodziejów, którymi włada, właśnie ją uczyni swoją podopieczną. Dziewczyna zamierza odkryć jego tajemnice, zanim podejmie decyzję o zostaniu z magami, bądź zrezygnowaniu ze swojego daru, opuszczeniu ich, jak również powrotu do wcześniejszych przyjaciół i spokojnego zacisza biblioteki, w której pracuje. 

Kroczący z Wiatrem byli dziećmi nieba. Ich historia zapoczątkowała się stulecia przed śmiercią ostatniego z nich w okresie wielkiego ludobójstwa zwanego Czasami Płomienia. Jest to bogata historia Cyvenu, dawnego Wschodu. W niektórych aspektach pozostaje jednak niekompletna, ponieważ zaczerpnięto ją ze źródeł mówionych. Król Zachodu twierdził, że inwazja miała na celu szerzenie wiary w Matkę Słońce. Ale bez wątpienia pragnął mocy Kroczących z Wiatrem. Nie wiadomo z jakiego powodu, ale niezależnie od niego, władca zniewolił każdego Kroczącego z Wiatrem, jakiego odnalazły jego armie i zakon specjalnie wyszkolonych rycerzy. Przy okazji większość Wschodu stanęła w płomieniach. Nadszedł moment, kiedy Kroczący z Wiatrem uznali porażkę, licząc, że ocalą resztę ludzi. W porównaniu z wojskami Zachodu byli zdezorganizowani i słabi. Król przyjął ich kapitulację, kiedy wszyscy czarodzieje zostali zakuci w kajdany, wypalił resztę oporu, jak również miłości do tych z Powinowactwem powietrza. Na magach przeprowadzano eksperymenty i zmuszano do przeróżnych prac. Zupełnie, jakby naród Zachodu chciał zetrzeć ich z powierzchni ziemi. 

Przewodnia bohaterka, uczennica z biblio­teki, bodąca nikim dla możnych wielkiego świata. Znajdująca się daleko od domu. Bezradna i złamana. Posiadająca w sobie magię, której  nie rozumie. Wręcz przeciwnie, szczególnie że ta może ją zabić, niszcząc także miasta. I on. Przywódca wszystkich czarodziejów, przeważnie odziany w czerń, wzbudzający szacunek i respekt. Para idealna, ale nie niepowtarzalna. Podobieństw do "Trylogii Czarnego Maga, australijskiej pisarki, Trudi Canavan w "Przebudzeniu powietrza", autorstwa Elise Kova jest znacznie więcej, ale nie będą one mieć dla was wielkiego znaczeni To zaledwie zabiegi, jakich zadaniem jest zachęcenie do zapoznania się z  powieścią odbiorców szukających doznań sprzed wielu lat. Zabiegi całkiem ciekawe, ale w ostatecznym rozrachunku mało efektowne, bo oba dzieła prezentują zupełnie odmienny poziom. W "Przebudzeniu powietrza" pierwszej części serii "Przebudzenie powietrza" Elise Kova zapoznaje nas ze swoją szczególnie nieciekawą przewodnią bohaterkę. Vhalla Yarl to dziewczyna, nieustannie uciekająca przed problemami, w której wnętrzu, z przeróżnych powodów, co chwila przebudza się kobieta. Naprawdę, to jak często autorka pisze, że jej protagonistka na skutek chwili staje się kobietą, jest znaczną przesadą. Szczególnie że Vhalla Yarl przez całą opowieść jest tak samo dziecinna, jak na jej początku, więc trudno stwierdzić, skąd u autorki to poczcie, że postać przechodzi jakąkolwiek zmianę. Pozostali bohaterowie też są mocno odcięci od rzeczywistości. Książę Aldrik Solaris to człowiek o iście odpychającym charakterze. Jego zachowanie to istna zbieranina absurdów. Mężczyzna pogardza każdą napotkaną osobą, łącznie ze swoją podopieczną, którą kilkukrotnie udaje mu się prawie zabić. Za to jego brat, Baldair Solaris, to nadęty buc, któremu przypisuje się same cnotliwe cechy ze względu na jego prezencję. Świat, jaki powołała do istnienia autorka, jest pełen podziałów, więc nie ma nic dziwnego, że postanowiła ukazać je również w swoich postaciach. I takim właśnie sposobem jest nam dane poznać również takich bohaterów jak Roana, Sareem, Fritz i Larel. Roana jest przyjaciółką przewodniej bohaterki, która nie oferuje jej nic poza olśniewającą urodą, jakiej ta nie przestaje jej zazdrościć. Sareem, to chłopak, do którego Vhalla Yarl  czuje nieco więcej, niż zaledwie przyjaźń. On obdarza ją jeszcze gorętszymi uczuciami, ale problemem nie do pokonania okazuje się fakt, że jego ukochana potrafi posługiwać się magią.  Fritz to pełen entuzjazmu i energii chłopak z biblioteki magów, z łatwością zaprzyjaźniający się z Vhallą Yarl, jednocześnie niezwłocznie stającym się popychadłem dla Aldrika Solarisa. Za to Larel jest obdarzana przez księcia Aldrika Solarisa większym szacunkiem. Może dlatego nieustannie dba o zdrowie jego podopiecznej, które on stara się skrupulatnie zniszczyć. Elise Kova nie wychodzi poza oklepane schematy, jakich ostatnio pełno w książkach skierowanych do nastoletnich odbiorców, jednak jej przypadek nieustannie utwierdza nas w fakcie, że to nie będzie ambitna historia. Ponieważ, poza fabułą, jakiej brakuje oryginalności, jak również bohaterami, których zachowania może będą w stanie tolerować zagorzali wielbiciele japońskich animacji, autorka zaprasza nas do uniwersum, którego nakreśla zaledwie niewielką część. Tak więc, kończąc lekturę, historia świata jest dla nas tak samo obca, jak w momencie jej rozpoczęcia. Zamierzając przeczytać "Przebudzenie powietrza" musicie też wiedzieć, że Elise Kova należy  do tego rodzaju autorów, w których książkach nie znajdziecie obfitych opisów. I nie, nie sprawia to, że lektura staje się, choć odrobinę przyjemniejsza. 

Omawiane dzieło nie przypomina nawet w połowie książek sprzedawanych lata temu przez wydawnictwo Galeria Książki. Za to idealnie pokazuje, jak bardzo zmienił się odbiorca, a wraz z nim rynek książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz