"Nadpłomień” to trzeci tom serii "Zaginione miasta" autorstwa amerykańskiej pisarki Shannon Messenger, ulubionej fantastycznej serii dla młodzieży w USA.Shannon
Messenger - amerykańska autorka urodzona w Południowej Kalifornii.
Ukończyła kinematografię na Uniwersytecie Południowej Kalifornii, gdzie
się dowiedziała, oprócz wielu innych rzeczy, że oglądanie filmów jest
dużo lepsze niż ich kręcenie. Studiowała sztukę, scenopisarstwo i
produkcję filmową, zrozumiała jednak, że jej prawdziwa pasja to pisanie
książek. Jest autorką okupującą listy bestsellerów '"New York Times”,
wielokrotnie nagradzanej serii "Zaginione miasta” oraz serii „Sky Fall”
dla starszej młodzieży. Jej książki wydawano w wielu krajach i
przetłumaczono na wiele języków. Autorka mieszka w Południowej
Kalifornii wraz z mężem i zawstydzającą liczbą kotów.
Sophie jest gotowa stanąć do walki. Jej zdolności nabierają coraz
większej mocy, a jako że nieuchwytny Czarny Łabędź ignoruje prośby o
pomoc, Sophie jest zdeterminowana, by znaleźć swoich porywaczy nim oni
znajdą ją i ponownie uprowadzą.
Na skutek szokującej pomyłki Zaginione Miasta stają na krawędzi wojny a
wiele osób obawia się, że tym razem Sophie posunęła się za daleko. Jej
świat obraca się przeciwko niej i dziewczyna musi polegać na swoich
przyjaciołach, nawet jeśli to oznacza, że ich życiu grozi poważne
niebezpieczeństwo. Im szersze kręgi zataczają poszukiwania, tym więcej dowodów przemawia za istnieniem spisku, co
oznacza, że najbardziej niebezpieczni wrogowie Sophie mogą znajdować się
bliżej, niż się wydaje.
Czy Sophie zdusi płomienie buntu, nim te zniszczą wszystko i wszystkich, których kocha?
Shannon Messenger nie zwalnia. W dwóch poprzednich tomach "Zaginionych miast", książkach "Strażniczka" i "Wygnanie",
autorka udowodniła, że potrafi skonstruować ciekawą fabułę, wspaniałych
bohaterów i oryginalne uniwersum. Co mogło pójść źle podczas pisania
kontynuacji? Nic. Każda następna książka Shannon Messenger jest lepsza od poprzedniej.
To
nie wina Sophie, że liczba jej odwiedzin w szkolnym Centrum Uzdrawiania
jest iście rekordowa, a do tego trzeba jeszcze dodać wizyty domowe. To
nie ona zadecydowała o tym, że ma śmiertelnie niebezpieczną alergię albo
genetycznie ulepszone zdolności, które nie zawsze potrafi kontrolować. I
z całą pewnością nie prosiła o to, aby grupa buntowników próbowała ją
zabić. To jednak od pewnego czasu nieodłączne elementy jej codzienności. I pewnie dlatego powinna słuchać się Sandora i nie znikać mu z oczu. Dziewczyna nie może jednak biernie przyglądać się poczynaniom grupy buntowników, szczególnie że w niebezpieczeństwie są jej przyjaciele. Wcześniej
sądziła, że Czarny Łabędź będzie z nią teraz współpracować, zwłaszcza
że ryzykowała własnym życiem, kiedy pozwoliła im naprawić swoje
zdolności. Mijają jednak kolejne dni od ucieczki Sophie, Keefe'ego i Silveny ze schronienia Czarnego
Łabędzie, a oni się z nimi nie skontaktowali. Żadnego liściku. Żadnej wskazówki. Najmniejszego nawet znaku świadczącego o tym, że nadal ją obserwują. Ich
wsparcie byłoby wielce pomocne, zwłaszcza że Sophie ma nie lada bałagan w głowie.
Po uratowaniu Aldena Vackera, pojawiła się szansa na pomoc dla Prentice'a Endala. Prentice Endal był Strażnikiem Czarnego Łabędzia. Trzynaście lat temu pozwolił złamać sobie umysł. W ten sposób chciał zachować w sekrecie istnienie Sophie przed pozostałymi elfami. Obecnie znajduje się w celi, jęcząc, śliniąc się i czekając, aż ona wyciągnie go z tego mroku. Dni oczekiwania na zgodę od Rady zwiększają szansę na to, że świadomość Aldena Vackera
znowu się rozsypie. Wyrzuty sumienia związane z jego rolą w łamaniu
pamięci Prentice’a Endala już raz złamały mu umysł. I choć Sophie udało
się go uzdrowić, jedynym sposobem na zapewnienie mu bezpieczeństwa
będzie sprowadzenie Prentice’a Endala z powrotem. Ponadto uzdrowienie mężczyzny to dla Sophie szansa na odnalezienie swojego porywacza oraz zabójcę Jolie Ruewen, córki Edaline i Grady'ego Ruewen. Jednak Rada ma inny plan. Nie zamierza wyrazić zgody na uzdrowienie
Prentice’a Endala. Zamiast tego żąda uzdrowienia Fintana Pyrena. Im dłużnej Sophie mieszka w Zaginionych Miastach, tym wyraźniej do niej
dociera, że nie wszystko jest tak idealne, jak chciałyby tego elfy. Dziewczynę
nic nie powstrzyma przed dotarciem do odpowiedzi na dręczące ją
zagadnienia. Nawet jeżeli będzie ją to kosztować utratę swoich
umiejętności albo zesłanie.
Na przestrzeni wieków elfy podpisały traktaty ze wszystkimi „inteligentnymi”
stworzeniami, próbując tym samym zapewnić pokój. Ale ludzie
zdecydowali, że to oni chcą rządzić światem, więc nie chcąc doprowadzić
do konfliktu, elfy postanowiły zniknąć. Nadal obserwowały wszystko z
ukrycia, dzieląc się subtelnie swoją mądrością. Ludzie jednak nie zeszli
ze ścieżki przemocy i
destrukcji, więc elfy w końcu musiały zupełnie zerwać
kontakt z ich światem. Okazuje się jednak, że ich świat też od dawna balansuje na
krawędzi.
Książka "Nadpłomień" to trzecia część serii. "Zaginione miasta" autorstwa Shannon Messenger, która ponownie oferuje nam niesamowite doświadczenia w świecie magii i czarów. Przewodnia bohaterka, Sophie Foster, nie jest już tą samą wystraszoną i niepewną siebie dziewczynką, którą była na początku historii. Teraz to odważna, pewna siebie i swoich umiejętności postać, która musi stawić czoła przeciwieństwom, jakie staną na jej drodze. Jest ich niemało, bo autorka wcale nie zamierza dać odetchnąć swojej bohaterce. W omawianej książce Shannon Messenger ukazuje poczynania Sophie, a także Keefe'ego, Fitza, Biany, Dextera, starających się dowiedzieć, jak najwięcej o grupie buntowników, która zagraża Zaginionym Miastom. Na stronach książki nie zabraknie też Edaline Ruewen i Grady'ego Ruewena, Aldena Vackera, Delli Vacker, Elwina Heslege oraz Sandora, oraz Silveny. Z drugoplanowych postaci, najważniejsi w tej części powieści są Edaline i Grady Ruewen, przybrani rodzice Sophie. Pisarka postanowiła kontynuować wątek ich zabitej córki, Jolie Ruewen, w ten sposób poszerzając grono pobocznych bohaterów, o Branta. Jest to dość ciekawa postać, która ukazuje rzadko poruszany przez twórców książek dla młodszego grona odbiorców temat. Shannon Messenger w każdej swojej książce porusza inne z problemów, które dla społeczeństwa elfów, jak również ludzi są obojętne lub krępujące. We wcześniejszych tomach, autorka poruszała kwestie niemożności pogodzenia się ze śmiercią dziecka i adopcji. Teraz ciężar, jakim jest samotna opieka nad osobą z niepełnosprawnością.
Taką właśnie osobą poniekąd jest Brant. Wątli mentalnie rodzice, nie mogą odwiedzać załamanego syna, więc to Grady i Edaline Ruewen znaleźli mu miejsce, w którym może mieszkać, i regularnie do niego zaglądać mierząc się jednocześnie z własną stratą. To zaledwie jedna kwestia poruszana w tej książce przez autorkę. Następną jest poradzenie sobie z chęcią dokonania zemsty. Tak, więc wątek Jolie Ruewen, a przynajmniej pewna jego część, w tej książce dobiega końca. Jednak tego, kto ją zdradził, a także z jakich powódek, będziecie musieli dowiedzieć się sami, zapoznając się z książką. I to jeszcze nie koniec niespodzianek, które ma dla swoich bohaterów Shannon Messenger. Odwaga, pewność siebie, jak również wiara w swoje umiejętności, to cechy, jakie warto w sobie pielęgnować, jednak ich nadmierny przyrost może okazać się zgubny. Sophie dostaje doskonałą okazję, by się o tym przekonać. Pomogą jej w tym nieprzyjemne doświadczenia, jakich dozna z rąk osób, którym zaufała. I są to dość druzgoczące zdarzenia, które naprawdę przyprawiają o dreszcze. Mimo to Sophie musi nauczyć się ufać swoim przyjaciołom. Zrozumieć, że nie jest sama. W książce "Zaginione miasta: Nadpłomień" Shannon Messenger przechodzi samą siebie, sprawiając, że jest to najmroczniejsza, najbardziej dramatyczna i najokrutniejsza odsłona historii.
Na półkach księgarni właśnie ukazała się piąta
część o przygodach Sophie Foster
. I to jeszcze nie koniec. Autorka napisała już dziewięć książek.
Ukazanie się ich w Polsce jest zależne od nas, odbiorców. Warto więc
wesprzeć wydawnictwo IUVI w publikowaniu następnych części.
oj oglądanie filmów to świetna sprawa, bardzo lubię raczyć sie dobrym kinem.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale nie rozumiem Twojego komentarza. :) Też lubię oglądać dobre produkcje, ale to akurat nie jest tematem posta. ;)
UsuńPrzeczytalam że autorka ukończyła kinomatografie i że odkryła że oglądanie filmów jest lepsze niż kręcenie. Nawiązałam do tego że lubię oglądać filmy:) coś co łączy mnie z autorką.
UsuńAaaaa ok. Nie załapałam xD
UsuńSerii zupełnie nie znam, ale myślę, że chrześniakowi ta seria przypadłaby do gustu :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę dobra. Polecam.
UsuńBardzo ciekawie piszesz o tej książce. Ta lektura dla młodzieży na pewno cieszy się popularnością.
OdpowiedzUsuńTak, ale głównie za granicą. Mam nadzieję, że osiągnie taką samą popularność w Polsce, bo jest naprawdę świetna.
UsuńMiałam okazję poznać ten tytuł i jestem zadowolona z lektury.
OdpowiedzUsuńŚwietna, co nie? Uwielbiam to uniwersum.
UsuńNie znam serii, ale widzę, że to dla młodzieży, a im pewnie się spodoba, w tym wieku SF jest dobrze przyjmowana :-)
OdpowiedzUsuńKrystyna
Sądzę, że w każdym wieku. ;)
UsuńMam wrażenie, że SF jest ciągle bardzo popularne wśród młodzieży więc i ta książka przypadnie części do gustu.
OdpowiedzUsuńTak, to prawda. Fantastyka obecnie przechodzi swój złoty okres. Mam nadzieję, że długo to się nie zmieni, choć ma to też swoją ciemną stronę.
UsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam tej serii, ale założę się, że to świetna historia która przypadłaby mi do gustu :) Chętnie sięgnę po pierwszą część. Cudowna recenzja i dziękuję za polecenie tego tytułu :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Uwielbiam! Mam już na półce piąty tom i na 100% w najbliższych dniach za niego chwycę :)
OdpowiedzUsuńJa też. ;)
UsuńJa za takimi fantastycznymi seriami nie przepadam, ale moja córka już tak. Im więcej książek w danym uniwersum tym lepiej :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie. Shannon Messenger ciągle rozszerza swoje uniwersum. Polecam spróbować. ;)
UsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tą serią i chyba nawet wiem, komu komu ją polecę :) Dzieki
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie.
UsuńNie znam tej serii, ale niestety to chyba nie bardzo książkowo mój klimat zatem tym razem odpuszczę :-)
OdpowiedzUsuń