Książka "Pusta noc" to pierwsza część serii "Żniwiarz" pióra polskiej autorki Pauliny Hendel.
Paulina Hendel - polska pisarka książek z gatunku fantasy, czerpiąca w
swoich opowieściach z mitologii słowiańskiej oraz wizji post apokaliptycznych, przedstawicielka polskiego nurtu young
adult fiction. Ukończyła filologię angielską
na Uniwersytecie Gdańskim. Od zawsze zaczytywała się w literaturze
fantasy oraz powieściach przygodowych. Kiedy postanowiła sama spróbować
swoich sił jako pisarka, zapragnęła, aby fabułę powieści osadzić na
swoim rodzimym, słowiańskim podwórku. Zadebiutowała jako pisarka w 2014 roku, kiedy ukazała się
jej pierwsza powieść pod tytułem "Strażnik”, będąca zarazem pierwszym
tomem trylogii "Zapomniana księga”. Swoją pierwszą fantastyczną opowieść
Paulina Hendel osadziła w Polsce, w klimacie post apokaliptycznym.
Po sukcesie trylogii "Zapomniana księga” Paulina Hendel zaczęła pracować
nad kolejnym projektem literackim. Pierwsza część serii "Żniwiarz” zatytułowana
"Pusta noc” miała swoją premierę w 2017 roku. Od tego czasu ukazało się
już pięć tomów. Pisarka jest wielką fanką Terry’ego Pratchetta. W
wolnych
chwilach pisze opowiadania publikowane w prasie kobiecej oraz zajmuje
się rekonstrukcją historyczną.
Mówią, że demony, zabobony i czary odeszły już do przeszłości. Czy na pewno?
Na
pierwszy rzut oka Magda jest zwykłą dwudziestolatką. Czas wypełnia jej
praca w małej księgarni oraz obowiązki domowe. To jednak tylko pozory,
gdyż w wolnych chwilach, zamiast spotykać się z rówieśnikami, Magda
tropi upiory rodem ze słowiańskich wierzeń. Z krainy umarłych ucieka
najpotężniejsza istota, z jaką Żniwiarze kiedykolwiek musieli się
zmierzyć. Tymczasem między Magdą a Mateuszem, tajemniczym chłopakiem,
który niedawno wprowadził się do miasteczka, zawiązuje się nić sympatii.
Dziewczyna pokazuje Mateuszowi świat słowiańskich wierzeń, nie mając
pojęcia, że już wkrótce ona i jej przyjaciele znajdą się w śmiertelnym
niebezpieczeństwie.
Bohaterów
polujących na przeróżne monstra, a dodatkowo, sceptycznie nastawiony do
problemów, otaczających ich ludzi i świata, nie brakuje. Na nasze
szczęście Paulina Hendel stworzyła swoich bohaterów bardzo odmiennych
od postaci, jakie najczęściej poznajemy w podobnych książkach.
W
książce "Pusta noc" pierwszej części z serii "Żniwiarz", Paulina Hendel
zapoznaje nas z postaciami, które wiodą całkiem spokojne i normalne
życie. O ile osoba, która widzi nawich, ale również ich szuka, może
wieść spokojne i normalne życie. Dwudziestoletnią Magdę Wojnę, która
dawno pogodziła się, że nigdy nie będzie jak inni, a teraz oczekuje tego
samego zrozumienia u osób z najbliższego otoczenia. Mateusza Wilka,
starającego się poradzić z utratą najbliższych, a jednocześnie
próbującego przystosować do mieszkania w niewielkim mieście. Feliksa
Wilka, dorosłego, wieloletniego, doświadczonego żniwiarza, którego dusza
znajduje się właśnie w ciele dziewiętnastoletniego chłopaka,
cechującego się uszczypliwością, odrobiną egoizmu i totalnego braku
umiejętności śmiania się z samego siebie. I nie, wcale mu to nie
przeszkadza. Nam w sumie też nie, bo wbrew pozorom, mężczyznę bardzo
łatwo polubić. Nie można tego samego powiedzieć o Pierwszym i jego
sługusach. Te złowróżbne, tajemnicze osobistości, dodają powieści
odrobinę mrocznego klimatu. Kroku dotrzymują im najróżniejsze stworzenia
i potwory stanowiące dawniej wyjaśnienie niemal każdego zjawiska
atmosferycznego albo zachodzącego w ludzkim ciele.
I choć to wszyscy oni są przewodnimi bohaterami, autorka dużą część historii skupia na pobocznych postaciach. Nadia, Waldemar i Antoni, to właśnie wokół nich mają miejsce najważniejsze zdarzenia dla historii. W czasie, jak Magda Wojna, Feliks Wojna i Mateusz Wilk, pracują, lepiej się poznają, jak również polują na nawich, zaledwie ocierając się o pomniejsze niebezpieczeństwa, w trakcie jak ich prowodyr przygotowuje sobie przestrzeń do ostatecznego natarcia. Nam pozostaje obserwować przebieg zdarzeń, rodem z kryminałów, chłonąc, to co ma do zaoferowania powieść pisarki. I choć w niedługim czasie od rozpoczęcia zapoznawania się z książką, bardzo łatwo można przewidzieć, jakie będzie jej zakończenie, to nie do końca jest ono takie, jakiego ostatecznie będziecie się spodziewać. Paulina Hendel potrafi zbić z tropu.
Magda Wojna
od urodzenia należy do grona nielicznych osób, które dostrzegają
więcej, niż normalni ludzie. Ma świadomość, że ludowe wierzenia to nie
opowieści przeznaczone do straszenia dzieci ani próba racjonalizacji
skomplikowanego świata. One naprawdę istnieją. I właśnie wiedza o nich,
sprawia jej ogromną trudność we współistnieniu z resztą świata. Jej
rodzice też całkiem nieźle wyczuwają nawich. To właśnie przez nich się
poznali. Tata pomógł mamie zrozumieć, co właściwie widzi, a następnie
zapoznał ją ze swoim niezwykłym krewnym, Feliksem Wojną. Jego też
pasjonował świat umarłych. Nieustannie chciał pomagać krewniakowi, ale w
końcu dopadła go rzeczywistość. Studia, dziewczyna, praca. Miał coraz
mniej czasu na kontakt z krewniakiem, co najprawdopodobniej uratowało go
od przedwczesnej śmierci. Ich córka też tego próbuje. Na co dzień
pracuje w księgarni własnej matki. Szoruje podłogi, ściera kurze i układa książki, co
pozwala się jej uspokoić, oderwać od tego drugiego świata. Dawniej
studiowała, ale to okazało się kompletną porażką. Znajomi prędko ją
odtrącili, a do tego jeszcze ten wypadek z wisielcem oraz bezkostem,
który zabił młodą dziewczynę. Choć nikt nie potrafił jej zaginięcia
powiązać z nią, podświadomie czuli, że miała z tą sprawą coś wspólnego i
odsunęli się od niej. Mimo wszelakich starań najlepiej czuje się u boku
Feliksa Wojny. W jego obecności, ku niezadowoleniu rodziców, najwięcej
się dowiaduje o nawich.
Feliks Wojna bowiem nie jest zwyczajnym człowiekiem. Jest żniwiarzem.
Chroni przed demonami żywych. Odsyła je do Nawii, świata zmarłych, gdzie
jest ich miejsce. Pomiędzy ich dwójką nawiązała się szczególna nić
porozumienia, bo jeszcze nikt pośród jego bliskich nie był tak wyczulony
na obecność nawich, jak ona. I
choć sam do tego się nie przyznaje, dziewczyna ma doskonałą świadomość,
że nie tylko ją kocha, ale też ma do niej pewną słabość, którą bez
skrupułów wykorzystuje za każdym razem, kiedy zachodził taka potrzeba.
Ich jedność zakłóca pojawienie się Mateusza
Wilka. Mateusz Wilk mieszka w Wiatrołomie od niedawna. Nie ma nikogo
poza ciocią i wujkiem, którzy w zamian za pomoc w ich stolarni
zaproponowali mu skromne mieszkanie nad garażem. Ma w sobie coś z
dawnego dżentelmena. Magda Wilk nigdy nie czuje się w jego obecności
skrępowana, wręcz przeciwnie ma wrażenie, że może mu opowiedzieć o
wszystkim. Dosłownie. Żniwiarz nie podziela jej entuzjazmu. Nieustannie
usiłuje przekonać sam siebie, że jego bratanica powinna spotykać się z
ludźmi, ale niekoniecznie z nim. Mateusz Wilk po prostu go drażni.
Demony
pochodzące z pradawnych czasów, są prawdziwe. Wysysają krew z
pogrążonych w śnie ludzi, powstają z mogił, nawiedzają miejsca, w
których zostały pochowane, włóczą się po świecie, nie mogąc zaznać
spokoju. Ktoś musi się nimi zajmować. To zadanie dla żniwiarza. Nikt tak
naprawdę nie pamięta, skąd się wzięli. To ludzie, których dusze po
śmierci nie odchodzą, ale też nie błąkają się po świecie. Za to mają
zdolność zamieszkiwania w ciałach osób, które pozostają puste. Tak samo,
jak zanikła pamięć o ich pochodzeniu, zapomniano też pierwszego z nich.
Przez wiele stuleci, rósł on w siłę, powoli nabierając potęgi, pragnąc
powrócić. Przez wiele, wiele lat zawieszony w próżni, obserwował, uczył
się, planował. Czekał, aż jego wrogowie umrą na zawsze. Nie pragnie się
mścić. Zamierza zaprowadzić swój porządek, nagiąć innych do swojej woli,
a tych, którzy nie będą chcieli się podporządkować, złamać.
I choć to wszyscy oni są przewodnimi bohaterami, autorka dużą część historii skupia na pobocznych postaciach. Nadia, Waldemar i Antoni, to właśnie wokół nich mają miejsce najważniejsze zdarzenia dla historii. W czasie, jak Magda Wojna, Feliks Wojna i Mateusz Wilk, pracują, lepiej się poznają, jak również polują na nawich, zaledwie ocierając się o pomniejsze niebezpieczeństwa, w trakcie jak ich prowodyr przygotowuje sobie przestrzeń do ostatecznego natarcia. Nam pozostaje obserwować przebieg zdarzeń, rodem z kryminałów, chłonąc, to co ma do zaoferowania powieść pisarki. I choć w niedługim czasie od rozpoczęcia zapoznawania się z książką, bardzo łatwo można przewidzieć, jakie będzie jej zakończenie, to nie do końca jest ono takie, jakiego ostatecznie będziecie się spodziewać. Paulina Hendel potrafi zbić z tropu.
Paulina Hendel postawiła
na bohaterów nieposługujących się ponadprzeciętnie bronią białą ani
palną, a zapomnianą już wiedzą, korzystając z prawdziwych wierzeń,
których nie poznamy na
lekcjach historii albo religii, tworząc ciekawą, ale prostą i
relaksacyjną powieść.
osobiście nie lubię czytać takich książek, jakoś mnie nudzą.
OdpowiedzUsuńRecenzja dosć ciekawa, ale chyba do końca mnie ta ksiazka nie przekonuje
OdpowiedzUsuńpodoba mi się klimat tej książki chociaż nie wiem, czy nie jest za bardzo wtórna...
OdpowiedzUsuńNa tę serię czają się już od dłuższego czasu, więc możliwe, że kiedyś zapoznam się z tym cyklem.
OdpowiedzUsuńByć może i ja się na nią zdecyduję 🙂
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ;) w ogóle lubię czytać o takich dawnych wierzeniach itd. :)
OdpowiedzUsuńPlanuję zrobić drugie podejście do serii. Za pierwszym razem nie zaiskrzyło. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę serię, pierwszy tom na razie grzecznie czeka na półce. ;)
OdpowiedzUsuńPodpytałam córkę i ten tytuł przyjęła pozytywnie, sama lubię wchodzić w takie klimaty, zatem może za jakiś czas chętnie sięgnę po książkę. :)
OdpowiedzUsuń