czwartek, 27 września 2012

"Nowa Fantastyka - 359" (08/2012)

Dziwnie jest znowu zobaczyć Harry'ego Pottera, szczególnie na okładce takiego miesięcznika jakim jest "Nowa Fantastyka". Nie mam uprzedzeń do młodego czarodzieja gdyż wiele mu zawdzięczam, między innymi zamiłowanie do fantastyki i książek, ale mimo to uważam, że sierpniowa okładka numeru jest osobliwa. Oczywiście ma ona swoje uzasadnienie, o którym przeczytamy już na wstępie. Otóż, redaktorzy "NF" przetestowali "Pottermore", sieciową grę dla fanów powieści i ekranizacji o świecie magii.

Na początek jednak o czymś innym, równie ważnym. Krótka wypowiedź Jakuba Winiarskiego dotycząca cenzury "Gry o tron". Redaktor naczelny magazynu nie może uwierzyć w to, że twórcy serialu nieumyślnie wygadali się o wykorzystaniu głowy byłego prezydenta, której replikę można zobaczyć w ostatnich scenach. Widnieje ona tam jako oddzielona od reszty ciała, nadziana na włócznię, tak więc znalazły się osoby, które zgłosiły temu sprzeciw. Oczywiście gdyby nie wzmianka w materiale dołączonym do DVD i Blu-ray nikt by nawet nie zwrócił na to uwagi.

"Lato w mieście", czyli Jerzy Rzymowski radzi jak można spędzić sierpień nie nudząc się, bez możliwości wyjazdu z miejsca zamieszkania. Omówienie sierpniowych nowości: książkowych, filmowych, komiksowych - oto co czeka na czytelników. 

Dalej. Polski pisarz Jakub Ćwiek porusza kwestie sportu i tego do czego jego zdaniem sport zmierza. Dzisiejsze widowiska porównuje do koncepcji areny. Autor przyznaje się również, że choć kiedyś regularne trenował boks i koszykówkę, teraz nawet nie jest kibicem. Warto przeczytać i zastanowić się nad felietonem twórcy. Czy po tym, jak ludzkość odkryje wszystko, co do odkrycia było, zacznie cofać się w przeszłość? Zmieni się w krwiste bestie? 

Pomiędzy felietonem Pana Ćwieka, a reklamą/plakatem najbardziej rozbudowanej darmowej gry MMO, znajdziecie artykuł o powstawaniu "Pamięci absolutnej". Czytając go można dowiedzieć się jak długo ekranizacja powstawała, jaka jest jej przyszłość oraz skrobnąć trochę wiedzy o ekranizacjach nigdy nie stworzonych, jedynie zaplanowanych. Część dalsza materiału znajdzie się w kolejnym numerze, a że ten kawałek mnie nie zachwycił, nie zamierzam umieszczać większej  szczegółów o nim. 

Następnie bardzo ciekawy artykuł o cenzurze, której sprawę poruszał redaktor naczelny "Nowej Fantastyki"  już na początku tego numeru. Marek Grzywacz bardziej przybliża nam aferę z HBO i wspomina przeszłość, wypisując tytuły filmów i wskazując ich konkretne sceny, które przeszły modernizację z powodu czyichś poglądów, czy zdarzeń na skalę światową. Mnie najbardziej zaskoczyła wzmianka o "Gwiezdnych Wojnach". Oglądając wznowioną wersję "Powrotu Jedi" - szóstą części według chronologii sagi, widać że zostały wszczepione pod koniec nowe sceny oraz został zmieniony wizerunek Anakina Skywalkera, ale do głowy by mi nie przyszło, że w "Nowej Nadziei" - czwartej części, doszło do zmian, tylko dlatego, że George Lucas postanowił, że Han Solo jest zbyt zimnokrwisty. Cóż, to nie pierwszy dylemat reżysera, gdyż wspomniana szósta część również miała trafić do kin jako "Zemsta Jedi", jednak Lucas stwierdził, że to zbyt brutalny tytuł i dwa tygodnie przed premierą zmienił go. To już ukazuje artystę w świetle osoby mocno niezdecydowanej, a teraz jeszcze to! Nic dziwnego, że starsi fani "Gwiezdnych Wojen" podnieśli głos. George Lucas jest może wielkim wizjonerem, ale mój szacunek, jako osoby powoli traci. Zaczęło się od obietnic na temat nowej trylogii "GW", potem oświadczenia, że dzisiejsza technologia nie spełnia wymogów aby ta powstała, co moim zdaniem jest kompletną bzdurą. Oczywiście zapraszam do przeczytania artykułu "Cenzura to bzdura", w którym dowiecie się o mniejszych lub większych szaleństwach reżyserów, i tego jak opinia publiczna wpływa na ich dzieła. Materiał iście interesujący i godny uwagi!  

Mutanci, kto ich nie lubi? Redaktor Wawrzyniec Podrzucki w swoim artykule porusza sprawę nadprzyrodzonych ludzi. Przybliża zabawy z DNA oraz zastanawia się, dlaczego fantaści tak bardzo lubią oglądać lub czytać o mutantach? Artykuł trochę zawiły, ale wart poświęcenia chwili uwagi. 

Przewracając kolejną stronę ""Nowej Fantastyki - 359" przechodzimy do artykułu numeru. "Więcej Pottera w Pottermore" to materiał wprowadzający nas w wirtualny świat Hogwartu, ale również i recenzja tej interesującej gry. Tekst naprawdę warto przeczytać, szczególnie jeżeli jest się Potteromaniakiem. Ze swojej strony dodam tylko, że to RPG usadzone w świecie Harry'ego Pottera nie jest pierwszym, z którym się spotkałam. W Polsce też mamy takich twórczych fanów czarodzieja, którym tworzenie sieciowych rozrywek również bardzo dobrze wychodzi - czego najwyraźniej redaktorzy "NF" nie wzięli pod uwagę. Naprawdę warto przeszukać Goodle w poszukiwaniu "Świata-Magii", "Hogwartu-RPG". Grałam w obie i nie żałuje. Wiem także, że powstała gra MMO osadzona w tych realiach, trochę przypominająca Tibię, niestety projekt został zamknięty nim się o nim dowiedziałam.

Do kina można wybrać się na film o Abrahamie Lincolnie łowcy wampirów, a w "NF" można przeczytać artykuł o nim oraz dziełach podobnych. Przekonajcie się sami, jakie jeszcze role odegrał szesnasty prezydent USA.     

"Konwent 2.0." - Marcina Zwierzchowskiego jest artykułem poruszającym konwenty i Polcon. Czym one są? Oczywiście największymi imprezami dla fantastów, trwającymi czasami kilka dni. Jeżeli nigdy na takiej zabawie nie byliście, czytajcie materiał, warto się zainteresować, szczególnie teraz, kiedy takie imprezy i jej uczestnicy rosną w siłę. 

Felieton Rafała Kosika o tytule "Ingerencja z góry' opowiada nam o różnych teoriach, które przychodzą ludziom na myśl, kiedy odkopują lub znajdują coś nowego. Czy komuś to szkodzi, że sukcesy naszych przodków są przypisywane Obcym? Pewnie nie. No, może oprócz samych twórców, którzy wypowiedzieć się już nie mogą. 

"American Gothic" wyświetlony niegdyś w polskiej telewizji jako "Amerykański horror" jest celem przemyśleń Jerzego Rzymowskiego". Autor w swoim felietonie opowiada o serialu, ale również wypowiada się ogólnie na temat filmów grozy.   

Oprócz tych wszystkich: artykułów, felietonów, przemyśleń, wypowiedzi, konkursów, reklam, czekają na nas, jak zawsze obszerne opowiadania. Dla niektórych są one złotym środkiem "Nowej Fantastyki, ja jednak wolę artykuły, co nie oznacza, że nie czytam prac autorów. Według mnie godnych polecenia są: "Lisiczka" - Małgorzaty Wieczorek, "Mistrz" - Tomasza Zawady. "Racice i szałas Abdela Dżamili" - Saladin Ahmed. Grzechem oczywiście byłoby również nie wspomnienie o następnych radach Michaela J. Sulliwana, które tym razem dotyczą toczenia się fabuły i ufności wobec czytelnika. 

Zainteresowanych ucieszy pewnie też to, że do sierpniowego numeru został dorzucony dodatek w postaci fragmentu książki "Zoo City" - Laurena Beukesa. 

Jeszcze moje najulubieńsze recenzje. Tym razem w ręce krytyków "Nowej Fantastyki" wpadły m.in. książki: "Kwiat paproci" - Bominika Sokołowskiego, "Czaropis. Tom 2" - Blake Charltona, "Władca wilków" - Juraja Červenáka, "Przebudzony mag" - Kareny Miler, "Wyprawa do Imperium Mroku" - Raymonda E. Feista. 

Potem jeszcze recenzja najnowszego Spaider-Mana i "Prometeusza", który nigdy powstać nie powinien bo jest aż tak słabą adaptacją. Przedstawienie gry planszowej dotyczącej "Gry o tron", komiksy oraz felieton Łukasza Orbitowskiego nie przyciągającego zbytnio mojej uwagi. I tyle! Mało wam? Raczej nie powinniście czuć niedostatku, prawda? 

"Nowa Fantastyka - 359" prezentuje się naprawdę rewelacyjnie. O wiele lepiej niż poprzedni numer, przynajmniej w moim mniemaniu.