"Wierszyki domowe. Sześć i pół tuzinka wierszyków Rusinka" - Michała Rusinka już z wyglądu okładki przypominają o niewinnych, beztroskich czasach przedszkola. Mojego dzieciństwa jednak nie ubarwiały wiersze tego autora, ale twórców pokroju Jana Brzechwy. Tak więc, spoglądając przez pryzmat czasu, jak oceniam ten zbiór rymowanek dla najmłodszych i tych ciut starszych? No właśnie.
Michał Rusinek to polski literaturoznawca, tłumacz, pisarz. Sekretarz Wisławy Szymborskiej. Autor tej oto książki studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim.
W dwa tysiące drugim roku otrzymał stopień doktora na podstawie pracy "Między
klasyczną retoryką a ponowoczesną retorycznością". Obecnie pracuje w Katedrze
Teorii Literatury na Wydziale Polonistyki UJ.
Zdarzyło ci się przewrócić przez próg? Zastać bałagan w szafie? Rysować palcem po szybie zmarzniętego lub zaparowanego okna? Patrzeć na obracające się pranie w pralce? Śpiewać do prysznica? A czy przyszło ci kiedyś do głowy, że rzeczy codziennego użytku mogą płatać nam psikusy? Nie? W takim razie musisz przeczytać wiersze Michała Rusinka, który opowiada w nich o tym fenomenie, zazwyczaj przypisywanemu pechowi lub ludzkim wygłupom.