Tych dwóch braci zna cała Polska. Przygody o Bolku i Lolku zostały zainicjowane w tysiąc dziewięćset sześćdziesiątym drugim roku i od tego czasu bawiły tysiące dzieci. Przyjemnie jest wiedzieć, że mimo biegu lat obaj bohaterowie wcale się nie zmienili i nadal odnajdują się w teraźniejszej rzeczywistości, zabawiając kolejne pokolenia małych odkrywców.
"Nowe przygody Bolka i Lolka: Łowcy tajemnic" to osiem różnych, niespokrewnionych ze sobą opowiadań w jednej książce. Choć kontynuacja zachowała wygląd poprzedniczki, skład osób, które ją tworzyły, uległ zmianie. Grzegorz Gortat, Maciej Wojtyszko, Rafał Kosik, Wojciech Bonowicz, Ewa Karwan-Jastrzębska, Anna Onichimowska, Jerzy Illg - to grupa twórców biorących udział przy powstawaniu tego tomu. Wszyscy mają za sobą duże doświadczenie, głównie pisarskie, redaktorskie, reżyserskie.
Bolek i Lolek nie lubią siedzieć w domu. Obu chłopców ciągnie do niesamowitych przygód, niezależnie od tego, czy będą one miały miejsce w lesie, czy na podwórku przed domem. Chłopcy muszą coś robić, a większość ich zabaw wzbogacanych bogatą wyobraźnią, zazwyczaj zrzuca na ich głowy same kłopoty. Nie ma jednak takich tarapatów, z których ta dwójka nie potrafiłaby się wykaraskać w całości.
Tym razem będziemy śledzić braci przy zabawie w Indian. Budujących namiot z koców, a potem spędzających pod nimi noc. Spędzających dzień na wycieczce rowerowej. Zmierzających się z przesądami. Bawiących się na biwaku i rozwiązujących zagadkę pewnej jaskini. Szukających właściciela pieska. Rozszyfrowujących zagadkę tajemniczego lustra. Robiących kawał z tragicznym skutkiem.
Bolek i Lolek to dwa łobuzy, które nie zawsze przewidują skutki swojego działania. Nie są jednak jedynymi postaciami występującymi w tej książce. Oprócz chłopców, spotkamy się również z ich pobłażliwym tatą, troskliwą mamą, która musi mieć wszystko pod kontrolą, zabawnymi dziadkami oraz sąsiadami, a nawet przyjaciółmi głównych bohaterów.
Oprócz opowiadania "Lustro" - Ewy Karwan-Jastrzębskiej wszystkie historie mają miejsce w domu lub wokół niego. Podwórko przed domem, las, miasto, czyli nic czego odbiorcy książki by nie znali i gdzie przygody Bolka i Lolka nie mogłyby być odzwierciedlone w rzeczywistości.
Czytając kolejno każde opowiadanie, szybko można dojść do wniosku, że autorzy starali się aby ich twórczość nie odróżniała się od siebie. Tak więc, różnice w stylach są niewielkie. W każdej historii dominują dialogi, a opisy, najczęściej dotyczące wykonywanych przez postaci czynności, są zrozumiałe. Czytałam opinie osób, które sprawdzały tom wraz z dziećmi i podobno niektóre wyrazy zawarte w treści są dla małych odbiorców nie zrozumiałe. Niestety, nie miałam z kim sprawdzić tych tez, a sama nie pamiętam swojego pojmowania w wieku pięciu lat. Te stwierdzenia wydają mi się troszkę przesadzone.
"Nowe przygody Bolka i Lolka: Łowcy tajemnic" są świetnie wydane. Katarzyna Nowak, która pracowała nad ilustracjami do książki spisała się doskonale. Oczywiście momentami widać, że postaci drugoplanowe są do siebie podobne, mają te same pozy, a jedna scena została nawet powtórnie wykorzystana. Dzieci chyba jednak nie przywiązują aż tak dużej wagi do detali. Ilustracje są mocno kolorowe i przyjemne w oglądaniu, a to chyba najważniejsze. Tom, pod względem technicznym, również został solidnie wykonany. Oprawa książki jest twarda, a kartki grube. Czego można chcieć więcej?
Nie jestem już dzieckiem, własnych pociech też nie mam, a przygody Bolka i Lolka spodobały mi się. Oczywiście, niektóre sytuacje można przewidzieć, ale nie można nazwać ich błahymi, czy naiwnymi. Wymienione wcześniej opowiadanie "Lustro" - Ewy Karwan-Jastrzębskiej spodobało mi się ze wszystkich najbardziej. Miało tą szczyptę magii i tajemnicy, czego pozostałym brakuje.
"Nowe przygody Bolka i Lolka: Łowcy tajemnic" - Grzegorza Gortata, Macieja Wojtyszko, Rafała Kosika, Wojciecha Bonowicza, Ewy Karwan-Jastrzębskiej, Anny Onichimowskiej, Jerzego Illg to doskonała pozycja dla dzieci uwielbiających Bolka i Lolka, jak i dla rodziców, którzy postanowią im je czytać. Oczywiście ci młodsi będą bardziej zadowoleni lekturą, ale czytający im mama lub tata będą mogli przypomnieć sobie postaci z bajki które często oglądali na dobranoc.
Dziękuję wydawnictwu Znak Emotikon oraz portalowi Sztukater za egzemplarz recenzencki.