wtorek, 5 kwietnia 2022

"Księga żywych sekretów" - Madeleine Roux

Oto "Księga żywych sekretów", pełna koszmarów powieść  Madeleine Roux. 

Madeleine Roux - autorka bestsellerów New York Timesa, niekwestionowana królowa tego, co przerażające i niepokojące. Najbardziej znana jest ze swojej przebojowej serii "Asylum". Ma na swoim koncie również prace do "Star Wars" i "World of Warcraft". Madeleine Roux uzyskała dyplom w dziedzinie kreatywnego pisarstwa i aktorstwa na Beloit College w roku 2008. Wiosną 2009 roku otrzymała na tej samej uczelni nagrodę za wymyśloną, napisaną i zaprezentowaną przez siebie powieść historyczną. Wkrótce potem zaczęła pisać eksperymentalny blog powieściowy "Allison Hewitt is Trapped", który wkrótce zyskał niemałą popularność w blogosferze, zapewniając swoim czytelnikom niepowtarzalne serialowe przeżycia. Urodziła się w Minnesocie, mieszka obecnie w Seattle, stanu Waszyngton.

Powieść, w której największe marzenie każdego czytelnika, czyli przeniesienie się do świata ulubionej książki – urzeczywistnia się. Jednak to, co miało być niesamowitą przygodą dwóch bohaterek, wkrótce się zmienia w przerażający, złowrogi koszmar.

Adelle i Connie od zawsze łączyło zamiłowanie do gotyckiej powieści pod tytułem Moira. Kiedy tajemniczy nieznajomy kusi je możliwością wejścia do uniwersum księgi, co prawda nie bardzo w to wierzą… ale niespodziewanie odnajdują się w świecie powieści, pośród realnych postaci, którymi od lat się fascynowały.

Tyle że tam wszystko przedstawia się zupełnie inaczej: hucznym balom i ckliwym romansom towarzyszy niewypowiedziana groza. Dziewczyny uświadamiają sobie, że coś niezmiernie mrocznego czai się za ich wyprawą do świata fikcji. Aby wydostać się z tego koszmaru i ocalić życie, będą musiały napisać swoją historię na nowo.

Niech rzuci kamieniem ten, kto nie chce przenieś się do swojej ulubionej książki. Uważajcie, jednak czego pragniecie, bo marzenia, nawet te najbardziej absurdalne, czasami mogą się spełnić.
 
Adelle Casey i Constance Rollins różnią się od swoich rówieśników. Po szkole bardziej interesują się graniem w Dungeons & Dragons lub premierami książek niż imprezami i spotkaniami z chłopcami. Ich ulubioną książką jest miłosna opowieść o Moirze i Severinie.  Adelle zawsze najbardziej pociągał melancholijny, długowłosy kochanek przewodniej bohaterki, Severin. Conne wolała poznać tytułową bohaterkę książki, Moirę. Moirę o długich, ciemnoczerwonych lokach. Moirę o lśniących zielonych oczach i uwodzicielskim uśmiechu. Moirę, która umiała kochać żarliwie, niebezpiecznie, z oddaniem. Najbardziej pragnęła pocałować śliczną dziewczynę w świetle księżyca w pełni, bez obecności kogokolwiek, kto mógł ją oceniać. Poza nimi jednak nikt się książką jakoś szczególnie nie zachwyca. Nikt tej książki nie przerobił na wysokobudżetową superprodukcję, żadna platforma streamingowa nie zrobiła z niej serialu. Ich ukochana książka w odbiorze ogółu pozostaje na literackim pustkowiu razem z milionami innych pozycji, które czekają na zapomnienie. W sieci nie ma też nic o jej autorce, Robin Amery. Żadnego fanpage'u, profili w mediach społecznościowych, ani jednego wywiadu. Pomimo usilnych poszukiwań wszystko, co mają na temat pisarki, to zwięzła biografia na tylnej stronie okładki powieści, do której dołączono czarno białe zdjęcie, białej kobiety o krótkich siwych włosach, uśmiechającej się do kogoś poza obrębem kadru. Dlatego Adelle i Connie przysięgły sobie, że nie zapomną o książce, ani o jej autorce. Cóż, niewątpliwie najwspanialszą rzeczą, jaka może spotkać Adelle i Connie.jest przeniesienie się na stronice ich ulubionej książki. Niemożliwe, a jednak prawdziwe. Pewnego dnia, człowiek, któremu zawdzięczają tę książkę, wmawia im że jest w stanie, przenieś je do rozświetlonych świecami sal balowych, oraz pachnących różami buduarów. Dziewczęta postanawiają się z nim spotkać. Początkowo dla zabawy, zanim jednak są w stanie zrozumieć, co się dzieje znajdują się na kartach swojej ulubionej powieści. Odosobnione, samotne i daleko, bardzo daleko od domu. Jak w wiktoriańskich czasach, wytłumaczyć się z telefonu komórkowego? Jak wyjaśnić, w jaki sposób w ogóle ich dwójka się tam znalazła. Przecież nie powie, że dostała się do powieści za sprawą zaklęcia rzuconego przez pewnego starego człowieka. Istnieje poważna obawa, że bostończyków z tysiąc osiemset osiemdziesiątego piątego roku nie przekona koncepcja czarów  rzucanych dla zabawy, a co więcej może im się ona zupełnie nie spodobać. Nie to jest jednak największym problemem. 

Okazuje się, że to, co znają z książki, prezentuje się zupełnie inaczej. Tam akcja koncentrowała się wokół bankietów i herbatek, pośród romansów i intryg. Narastające czasem chwile pełne napięcia, podczas których robiło się nieco ciekawiej, oznaczały, że ktoś zamierzał się z kimś pojedynkować, kogoś w coś wkręcał, porwał, albo rozdarł suknię. Czasami zdawało się, że Moira i Severin jednak nie będą razem. I to oznaczało najgorsze. A to, to jest koszmar. Boston z osiemdziesiątych lat dziewiętnastego wieku nie wygląda tak, jak powinien. Serce miasta i budynki w federalnym stylu wyglądają jak oskubane przez sępy niczym szkielet pozostawione do wyschnięcia na słońcu. To miasto duchów, w którym w każdej chwili oczekiwać można sunących po ulicy krzaków. Zamiast nich nie trudno dostrzec jednak dziwne posągi, pomniki stojące pośrodku ulic. Wokół nich wznoszą się stosy cuchnących śmieci, przypominające gnijące wydmy. Ulice pełne są poprzewracanych powozów, zniszczonych, z połamanymi kołami, zdemolowane, z poprutymi siedzeniami. Obok leżą porzucone konie, martwe i ogryzione przez jakieś drapieżniki. Między landami i kariolkami piętrzą się stosy szkieletów. Hardy czarnych szczurów obłażą truchła. Zimne, przerażone spojrzenia śmierci, mrożą krew w żyłach. Czy rzeczywiście Adelle i Connie znalazły się w ukochanej książce, a może w jakimś gorszym miejscu?

Madeleine Roux, autorka "Księgi żywych sekretów" przenosi główne bohaterki swojej książki Adelle i Connie do ich ulubionej opowieści. Adelle i Connie to dwie zupełnie różniące się od siebie dziewczęta. Adelle to wzorowa uczennica, interesująca się magią, Connie nie najlepiej radzi sobie z nauką, za to jest urodzoną sportsmenką. Adelle  ubiera się w długie czarne suknie. Connie woli dres. Różnią się od siebie jak ogień i woda, ale jedno je łączy, miłość do tej samej książki. Opowieści o zakazanej miłości, która ma miejsce w dziewiętnastowiecznym Bostonie. Powieści, z przepięknym światem, lecz cały urok tej rzeczywistości chowa się w przeoczonych przez jej autorkę drobnych szczegółach i postaciach, które zyskały samodzielność. Czego na własnej skórze doświadczają Adelle i Connie. Madeleine Roux początkowo przekonuje nas, że ulubioną powieścią jej przewodnich bohaterek jest miłosna historia, odbywająca się przeważnie na bankietach, herbatkach w parku i schadzkach po ogrodach, a następnie przenosi nas wraz z nimi, do mrocznego, przygnębiającego, pełnego śmierci, potworów, a także czczących je sekt, uniwersum. Nic w nim nie jest takie, jakim powinno się prezentować. Łącznie z postaciami. Rozdzielone Adelle i Connie, znajdujące się po dwóch stronach konfliktu, jaki podzielił mieszkańców miasta, mają doskonałą sposobność na ich dogłębne poznanie. Na co nie ma szans odbiorca. Poza kilkoma mocno charakterystycznymi postaciami autorce nie udało się nakreślić bohaterów tak charyzmatycznych by byli przez nas warci zapamiętania. Zapewne innego zdania byłyby przewodnie bohaterki, które się wręcz zakochują, doświadczając pierwszych pocałunków.  Ta pełna akcji podróż zmieni je na zawsze. Ujawni także tajemnice, które skrywają przed sobą nawzajem. Wszakże, musicie wiedzieć, że Adelle i Connie różni jeszcze jedna cecha. Otóż Connie, w przeciwieństwie do Adelle, jest osobą homoseksualną. Dziewczyna nie potrafi jednak powiedzieć o swojej orientacji przyjaciółce. Madeleine Roux porusza w swojej książce wątek dorastania, odnajdowania samej siebie, a także odkrywania swojej seksualności. Nie robi tego jednak w nachalny sposób, a raczej subtelnie. W końcu jest to powieść dla nastoletnich odbiorców, co mocno widać w trakcie poznawania książki. Jak zapewne się już domyślacie, autorce nie udało się zachować wiarygodności historii. Fabuła książki jest przepełniona rozwiązaniami, które są po prostu nieracjonalne, naiwne, a także łatwe do przewidzenia. Ta mroczna, lekko niedopracowana, aczkolwiek ciekawa historia, napisana lekkim piórem, pozostanie w pamięci odbiorców, głównie z jedno powodu, zaskakującego, tajemniczego i nie do końca oczywistego zakończenia.
 
Pamiętacie seriale "Czy boisz się ciemności?" w reżyserii Davida Winninga albo "Gęsią skórkę",  zrealizowaną na podstawie książek amerykańskiego powieściopisarza R.L. Stine’a? "Księga żywych sekretów" Madeleine Roux bardzo przypomina prezentowane w nich historie. Historie oparte na sprawdzonych schematach, które nie dla każdego kończyły się szczęśliwie. Tak więc, za sprawą tej książki, nie przeniesiecie się do swojej ulubionej powieści, ale czeka  was podróż do przeszłości.

61 komentarzy:

  1. Ciekawie zapowiada się ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę mieć na uwadze tę książkę. Świetnie ją zaprezentowałaś :-) . Pozdrawiam i dziękuję za obecność u mnie :-) .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Chętnie odwiedzę Cię ponownie. ;)

      Usuń
  3. Polecam. Miło spędziłam z nią czas.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tą książką mnie zaciekawiłaś.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super. Mam nadzieję, że przypadnie Ci do gustu.

      Usuń
  5. bardzo chętnie ją przeczytam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetnie. Mam nadzieję, że podzielisz się swoją opinią.

      Usuń
  6. o kurcze ta fabuła naprawdę wciąga! Mimo że rzadko czytam takie klimaty to mam ochotę na ową pozycję:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  7. Chciałam przeczytać, ale teraz chyba jeszcze się zastanowię nad tym tytułem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przyjemna książka, ale nie pozbawiona wad.

      Usuń
  8. Tytuł chętnie uwzględnię w planach czytelniczych, ciekawie się zapowiada, powinnam dobrze się w nim czuć. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Jestem ciekawa Twoich wrażeń z lektury.

      Usuń
  9. Bardzo chętnie przeczytam Twoją propozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety nie jestem przekonana do tej książki :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Może następna książka, która będę recenzować bardziej przypadnie Ci do gustu.

      Usuń
  11. Czeka na mnie w kolejce. Po Twojej recenzji chyba przełożę ją na górę:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Nie mogę się doczekać Twojej recenzji.

      Usuń
  12. Szkoda, że autorce nie udało się dobrze nakreślić bohaterów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję. Podczas czytania wielu z nich myliłam, przez co pozostają dla mnie obojętni

      Usuń
    2. Nie przepadam niestety za takimi pozycjami.

      Usuń
    3. Może następnym razem będę miała coś ciekawszego dla Ciebie. :)

      Usuń
    4. Na pewno uda mi się coś u Ciebie wypatrzeć.

      Usuń
  13. Paulina Kwiatkowska7 kwietnia 2022 12:26

    Nie do końca czuję się zainteresowana tą lekturą, więc nie będę się za nią rozglądać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, jak najbardziej to rozumiem.

      Usuń
    2. Paulina Kwiatkowska7 kwietnia 2022 19:14

      Niekiedy zdarzają się też jednak takie słabsze książki.

      Usuń
    3. Spoczko. Nie ma książki, która spodobałaby się każdemu, To zrozumiałe. ;)

      Usuń
  14. Bardzo dobra recenzja. Wiadomo, czego się spodziewać, a jednak niedosyt pozostaje i ma się chęć na przeczytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Cała przyjemność po mojej stronie.

      Usuń
  15. Ooo, coś takiego chętne bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawie napisana recenzja,chłonęłam niemal każde słowo. Ciekawi mnie rozwój wypadków głównych bohaterek,bo sporo prawdy jest w tym,że największe marzenie może przybrać nieoczekiwanie inny przebieg. Zawiało grożą,niemal po plecach poczułam jej chłód. Zdecydowanie warta przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że recenzja tak Ci się spodobała. ;)Polecam książkę. Mroku w niej nie brakuje.

      Usuń
  18. Uwielbiam powieści, które mieszczą się w jednym tomie. Chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też. Nie często zdarza mi się je jednak czytać.

      Usuń
    2. No tak, większość to wielkie serie.

      Usuń
  19. Niestety, ale nie jestem jakoś do niej przekonana.

    OdpowiedzUsuń
  20. Myślę że ciekawa ksiażka poruszająca ważne tematy bardzo życiowe. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Pewnie wiele osób to w niej doceni.

      Miłego dnia!

      Usuń
  21. Nie do końca jestem pewien, czy bym się na nią skusił, bo zazwyczaj sięgam po literaturę faktu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To powieść fantastyczna dla młodszego czytelnika, więc wielbiciela literatury faktu na pewno nie zadowoli. Choć, kto wie... ;)

      Usuń
  22. Już nie pamiętam kiedy ostatnio tak zaintrygował minie opis powieści fantastycznej. Rozejrzę się za tą książką

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super. Cieszę się, że Ci się spodobał. Mam nadzieję, że lektura Cię nie zawiedzie.

      Usuń
  23. Faktycznie czasem to bardzo chciałaby się przenieść do jakiejś książki. Bo nie raz i nie dwa zazdroszczę różnych przygód bohaterom. Jednak nie wiem czy chciałabym odkrywać tę drugą stronę bohaterów z książki, tę o której dotąd nie czytało się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ja też chciałabym przenieś się do swojej ulubionej książki. Postacie w niej zamieszczone wydają się o wiele ciekawsze od ludzi, których znam.
      Jednak książka Madeleine Roux pokazuje, że nie można mieć wszystkiego. :D

      Usuń
  24. Ostatnio bardzo dużo czytałam o tej książce i stwierdziłam, że może wpisać się w mój gust czytelniczy. Postanowiłam sobie ją sobie zamówić i do mnie idzie. Po Twojej notce jestem jeszcze bardziej ciekawa tej powieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bosko! Mam nadzieję, że Ci się spodoba. Proszę, podziel się swoimi wrażeniami po ukończonej lekturze.

      Usuń
  25. Nie spodziewałam się, że książka tak miło mnie zaskoczy a jednak czytałam ją z rosnącym zaciekawieniem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo podoba mi się koncepcja przeniesia sie do świata ze swojej ulubionej książki i od razu nasuwa myśl, czy ja bym tego chciała i odpowiedź brzmi ni bo moje ukochane ksiazki to 1. Klara i półmrok ( średnio chciałabym być żywym obrazem) , 2 Ojciec chrzestny ( w świecie mafijnym na co dzień też dzecydowanie żyć bym nie chciała) a tzrecia z nich to "Dzuma" - zatem jej świat zdecydowanie nie jest tym, w którym chciałabym ugrzeznąć .


    Cieplutko pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo chciałabym przenieś się do mojej ulubionej książki, czyli "Wampiratów" Justina Sompera. Poznać te postaci. Ich świat. Jednak niezmienione. ;)

      Usuń
  27. uwielbiałam "Czy boisz się ciemności" i "Opowieści z krypty" także myślę, że ta książka jest dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam okazji poznać "Opowieści z krypty", ale "Czy boisz się ciemności" miło wspominam.

      Usuń
  28. Zapowiada się ciekawie, chociaż "pełna koszmarów" brzmi dwuznacznie ;) Mam nadzieję, że nie ma tam koszmarków językowych :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, spokojnie. Wydawnictwo Jaguar dba o jakość wydawanych przez siebie pozycji.

      Usuń