piątek, 10 stycznia 2014

"Thorgal: Trzej starcy z kraju Aran" - Jean Van Hamme, Grzegorz Rosiński

Następna część jednej z najpopularniejszych europejskich serii komiksów. "Thorgal: Trzej starcy z kraju Aran" - Jeana Van Hamme'a, Grzegorza Rosińskiego to historia uważana za nie najlepsze osiągnięcie całości, ale zdecydowanie rozpoczynające przygodę. 

Jean Van Hamme - ukończył Akademię Ekonomiczną, studiował również dziennikarstwo, zapewne ze względu na zamiłowanie do pisania. Obecnie nie sposób zliczyć, z iloma rysownikami współpracował. Polskiemu czytelnikowi jego nazwisko znane jest głównie dzięki udanemu partnerstwu z Grzegorzem Rosińskim. Za swe dzieła otrzymał ponad czterdzieści nagród, m.in. w Belgii, Francji, Kanadzie i Hiszpanii. Oprócz tego pisał sztuki teatralne i powieści. Na podstawie jego komiksów nakręcono dwa seriale telewizyjne: "Largo" oraz "Piwny smak miłości".

Grzegorz Rosiński - ukończył Liceum Sztuk Plastycznych i Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Po otrzymaniu dyplomu zarabiał na życie projektami okładek płyt, ilustracjami do podręczników i opowiadań dla dzieci. Potem zajął się komiksem. Swoją karierę zaczął od rysowania popularnych w Polsce serii komiksowych. To on jest autorem rysunków do części komiksów z serii "Kapitan Żbik" i "Pilot śmigłowca". Do teraz uznaje się go za czołowego twórcę komiksu w Europie. 
  
Aaricia i Thorgal opuścili wioskę wikingów, tak jak planowali. Podczas swojej wędrówki, która nie ma konkretnego celu, trafiają do tajemniczego kraju Aran. Istnieje w nim proroctwo, które głosi, że ten, kto uwolni tajemniczą ozdobę z czterech więzów jedną strzałą, zostanie władcą ziem. Aaricia bez większego zastanowienia podejmuje się zadania, i właśnie w tym momencie para małżonków wpada w prawdziwe opresje. Kobieta, ogłoszona władczynią, zostaje porwana do Zamku trzech starców, zwanych Życzliwymi. Ich forteca zdaje się nie do zdobycia, jednakże Thorgal musi odnaleźć sposób na uratowanie ukochanej. 

Thorgal Aegirsson, adoptowane dziecko wodza wikingów Leifa Haraldsona, zawsze pragnął wolności. W wiosce wikingów jego przybranych rodziców zawsze czuł się nie na miejscu. Jej społeczność, nie pozwalała mu zapomnieć o jego przeszłości. Teraz, znając już swoje pochodzenie, mając ukochaną kobietę u boku, mężczyzna wyrusza w podróż, szukając własnego kąta. Aaricia nie czuje żalu z powodu opuszczenia miejsca zamieszkania, które znała od urodzenia. Kobieta trwa w szczęściu dopóki może dzielić przyszłość z swoją prawdziwą miłością. Podróżująca para, nie spodziewająca się czekającego na nich niebezpieczeństwa, daje się zwieść Jadawinowi. Karzeł z okaleczoną twarzą, to tak naprawdę sługa trzech osobliwych władców kraju Aran. Ci, pojawiając się tylko w upiornych maskach, rządzą swoimi ziemiami twardą ręką. Posiadają tak wielką władzę, że ich prawa obowiązują nawet najbardziej bezpruderyjną kobietę świata. Jednakże nawet oni mają swoje tajemnice, które są ich słabościami. Stając przeciwko nim, Thorgal będzie musiał stawić czoło dodatkowo sile niegodziwości, która objawia się w niektórych ludziach. 

Kraj Aran to górzysta kraina, którą opiekują się tajemniczy mężczyźni nazywający siebie Życzliwymi. Zamieszkują oni Zamek nad Jeziorem Bez Dna. Władają z niego krainą, niemalże go nie opuszczając. Każda zamieszkująca Aran osoba jest wychudzona oraz posiada skórę o szarej barwie. Jest to wynik przymusowych prac w kopalniach złota należących do Życzliwych. Przepowiednia zapisana na starych runach głosi, że kto uwolni jedną strzałą naszyjnik królowej elfów, przejmie władzę nad królestwem. 

Scenariusz Jeana Van Hamme'a to ponownie bezpośrednia kontynuacja, będąca epizodem z pełnej przygód egzystencji czarnowłosego wojownika i jego blond piękności, która miała w zamierzeniu wieść sukces pierwszego i drugiego tomu. Jednakże nie wszystko poszło zgodnie z planem autora, i ostatecznie "Thorgal: Trzej starcy z kraju Aran" to część ewidentnie słabsza, budząca wiele kontrowersji, oraz nie będąca w stanie sprostać oczekiwaniom czytelników. Główne przewinienia rzucające cień podejrzeń na to, że scenarzyście brakło koncepcji, jeżeli chodzi o ten album to: powtarzalność w stosunku do poprzedniej części, zjawisko będące bolączką każdego kto sięgnął po komiks, a mianowicie, głupie, nieuzasadnione zachowanie małżonki Thorgala, i kilka nie wyjaśnionych spraw. Zaczynając jednak od początku. Odbiorca ponownie ma okazję zetknąć się z ludem, którego władcami są monarchowie spędzający większość czasu w swoim zamku nie do zdobycia. Jak również społeczeństwem, którego egzystencja trwa na ciągłej robociźnie w ciemnych kopalniach. Brzmi znajomo? Oczywiście, bo trąci stosunkami Slugów z Władcami. Mimo togo, najgorsze zjawisko to potraktowanie córki Gandalfa Szalonego. Aaricia zostaje potraktowana niczym sroka. Dziewczyna brnie dzielnie po uwięzioną błyskotkę, choć zna konsekwencje jej zdobycia. Dziwne i zaskakujące. Tak samo, jak zakończenie całości, której sensowności, można się tylko domyślać. Ale trzecia odsłona herosa ma też swoje mocne chwile, o których szkoda nie wspomnieć. Pierwsza z nich to moment ukazania się Strażniczki Kluczy, która od lat jest kojarzona jako jedna z ciekawszych pobocznych postaci uniwersum. Drugim zjawiskiem, również satysfakcjonującym, jest świetne ukazanie Thorgala jako inteligentnego i dobrego człowieka, znacznie nie pasującego do otaczającej go rzeczywistości. 

Kiepskiemu scenariuszowi towarzyszką nierówne plansze: momentami tak szkaradne, że ma się wrażenie, że Grzegorz Rosiński specjalnie obniża gardę. Aaricia i Thorgal opuszczają otoczone górami ziemie wikingów i wkraczają do królestwa Aran, które pozornie wygląda na krainę mlekiem i miodem płynącą. Toteż wszystkie scenki, które mają miejsce na dworze, zachwycają swoimi jaskrawymi kolorami, jednakowoż te przedstawiane nocą są najczęściej potraktowane po macoszemu. Towarzyszy im uboga barwa, składająca się głównie z jednego, dwóch odcieni tego samego koloru. Zaskakująca pozostaje też decyzja rysownika, względem przewodniego bohatera, w momencie, jak ten stara się uchować swoją tożsamość w sekrecie. Przywdzianie tego samego ubrania co zawsze i założenie na głowę hełmu, nie zamydliłoby oczu dziecku, a co dopiero całemu tabunowi wrogów, z których niektóre osobistości go znają Swoją drogą ci otrzymali całkiem unikatowe wdzianka, więc czemu nie Thorgal? Zresztą to nie jedno zaniedbanie. Chwile potem pojawia się kolejne: postać celująca z łuku, robi to jedną ręką. Tak też, po zmianie schematu okładki, zmieniła się dbałość o detale.

W ciągu powstawania każdego większego projektu, pojawiają się dzieła, które wyróżniają się słabszą jakością na tle swoich współbratymców. "Thorgal: Trzej starcy z kraju Aran" - Jeana Van Hamme'a, Grzegorza Rosińskiego to właśnie taka matowa perła wśród pozostałych zbiorów. Podczas tworzenia tomu, coś po prostu szło mocno nie tak jak powinno.