czwartek, 8 czerwca 2017

"Magnus Chase i bogowie Asgardu: Miecz Lata" - Rick Riordan

Nie często zdarza się, że debiut pisarza zostaje z nim na dłużej. Jednakże z niektórymi, pozostają one na resztę ich pisarskiego istnienia. Szkoda, że również taką ścieżkę obrał Rick Riordan, którego najnowsza książka, "Magnus Chase i bogowie Asgardu: Miecz Lata", nawiązuje do mitologii ludów krajów skandynawskich i nordyckich.

Rick Riordan - amerykański pisarz książek przeznaczonych dla nastolatków, jak i doroślejszych odbiorców. Studiował na Uniwersytecie stanu Teksas, specjalizując się w historii i anglistyce. Przez lata pracował jako nauczyciel. Sławę przyniosła mu seria powieści "Percy Jackson i bogowie olimpijscy", którą chętnie kontynuuje w "Olimpijskich Herosach". Obecnie mieszka w Teksasie wraz z żoną i dwoma synami. 

Magnus Chase nie jest typem grzecznego chłopca. Od strasznej nocy przed dwoma laty, kiedy mama kazała mu uciekać, a potem zginęła, żyje samotnie na ulicach Bostonu. Przetrwał dzięki sprytowi i inteligencji, będąc zawsze o krok przed policją i kuratoriami.

Pewnego dnia Magnus dowiaduje się, że ktoś jeszcze usiłuje go znaleźć – wuj Randolph, człowiek, przed którym mama zawsze go ostrzegała. Kiedy usiłuje przechytrzyć wuja, wpada prosto w jego łapy. Randolph zaczyna mu opowiadać coś, co brzmi jak brednie o skandynawskiej historii i dziedzictwie Magnusa – zaginionej od tysięcy lat broni.

Coraz więcej elementów układanki zaczyna się jednak składać w sensowną całość. Z zakamarków pamięci Magnusa powracają powieści o bogach Asgardu, wilkach i Ragnaröku – dniu sądu. Ale Chase nie ma czasu na zastanawianie się nad tym, ponieważ świat zostaje zaatakowany przez ogniste olbrzymy i Magnus musi wybrać między własnym bezpieczeństwem a życiem wielu niewinnych ludzi.

Natalie Chase niejednokrotnie żartowała, że jej bratnią duszą jest Dzwoneczek. Jeżeli potraficie odzwierciedlić Dzwoneczek po trzydziestce, ubraną we flanelową koszulę i dżinsowe spodnie, to macie obraz Natalie Chase. Promieniała radością. Zarażała swoim entuzjazmem. Stanowiła najmilszą, najbardziej bezproblemową osobę, jaką poznał Magnus Chase. Mama rzadko wspominała  ojca, a on nie naciskał. Jednakże, zawsze dawała mu do zrozumienia, że tata ich nie opuścił. Poszedł odmienną drogą. Nie cierpiała z tego powodu. Miała miłe wspomnienia z czasów, które spędzili razem. W momencie, jak ten czas dobiegał końca, dowiedziała się, że będzie miała dziecko. To bardzo ją uszczęśliwiło. Potem zawsze stanowili duet. Mama i on. Do momentu, aż została zamordowana. Od tamtej chwili Magnus został sam na ulicach Bostonu. Przez dwa lata, oswoił się z beznamiętnymi spojrzeniami ludzi. Potrafi też poradzić sobie z policjantami, strażnikami, kuratorami, wolontariuszami, podchmielonymi studentami i narkomanami. Umie też organizować drobne kradzieże. I mimo, że mama ma dwóch braci, Randolpha i Fredericka, nastolatek nie śmie prosić ich o pomoc. Do Randolpha ma zakaz zbliżania się, a Frederick od dawna nie mieszka w Bostonie. Jednakże nie potrafi on stawiać czoła własnej ciekawości. Dowiadując się, że rodzina ma zamiar go odnaleźć, ponieważ grozi mu wielkie niebezpieczeństwo, zamierza zbadać sprawę. Pragnie dowiedzieć się, dlaczego oferują mu swoją pomoc dopiero teraz. I co może stanowić większe niebezpieczeństwo, niż mieszkanie samemu na ulicach Bostonu. Ponieważ nie ma nic lepszego dla nastoletniego bezdomnego, niż małe włamanie, młodzieniec postanawia odwiedzić dom Randolpha. Dom, któremu wielokrotnie słał spojrzenia, ale nie śmiał zaufać. To w nim dowiaduje się o swoim pochodzeniu, że musi odnaleźć broń ojca, a potem zapobiec Ragnarökowi. Zanim Asgard i świat, strawi ogień, wszystkie gwiazdy zgasną, a Ziemię zaleje wielkie morze. Pomóc ma mu Blitzen i Hearthstone. Blitzen na co dzień ma wizerunek człowieka, któremu udało się uratować z tornada śmierci. Z włosów, niemalże zawsze, sterczą mu świstki papieru i gałązki. Brodę ma rozwichrzoną, a źrenice tak rozszerzone, że zajmują całą powierzchnię oczu. Nieustannie zaniepokojona mina powoduje, że sprawia wrażenie wiecznie przestraszonego. Blitzen nienawidzi także światła dnia. I potrafi znikać, jak się do niego odwraca plecami. Robi to z niego najniższego i najgrubszego bezdomnego wampira na świecie. Hearthstone ma białą, krótko obciętą szczecinę. Jeżeli się go nie zna, można uznać, że lubi przebierać się za postacie z filmów anime. Dla Magnusa, Hearthstone to zastępcza matka. Po dwóch latach znajomości z nim, nastolatek potrafi całkiem biegle porozumiewać się z osobami głuchoniemymi. Jednakże zanim Magnus Chase przejdzie do ratowania bogów i śmiertelników, musi umrzeć. Co akurat okazuje się najłatwiejsze. Koniec istnienia pomaga mu osiągnąć Samira al-Abbsas. Samira mieszka z dziadkami i większość czasu pochłania jej znajdowanie kamuflażu dla swojej działalności walkirii. Dziadkowie są przekonani, że ich wnuczka wieczorami spędza czas z nosem w książkach. Ta tak naprawdę pomaga nastolatkom, jakich istnienie bohatersko dobiegło końca, przejść do innego świata. Samira to córka Lokiego, mistrza gładkich, słodzonych miodem słów, toteż nie może pochwalić się popularnością, wśród pozostałej części walkirii. Jednakże to nie jej największe zmartwienie. Blitzen, Hearthstone i Samira posiadają mnóstwo sekretów. Magnus też chowa kilka, Nawet takich, o jakich nie chce wspominać przed samym sobą. I żadne z nich nie ma nic wspólnego z faktem, że sprowadził na siebie gniew bogów, ani że ogniste olbrzymy i einherjarze usiłują ich zabić, a nawet że nie ma bladego pojęcia o świecie w jakim się znalazł.

Bogowie często ingerują w sprawy ludzi. Zdarza się, że Asowie i Wanowie. zakochują się w pięknych kobietach lub przystojnych mężczyznach a następnie mają z nimi dzieci obdarzone boskimi zdolnościami. Wyrastają one na bohaterów zwanych Einherjermi. W Walhalli, krainie wiecznego szczęścia,  polegli w walce bohaterowie oczekują na Ragnarök. Członkiem Walhalli pozostaje się na zawsze.

Rozmawiając z autorami o trudach pisania książek, wielu stwierdza, że do zostania pisarzem, potrzebna jest duża niezłomność. Wszakże, autor całe dnie spędza sam, pisząc Jednakże, to nie samo pisanie książek, a zakańczanie ich jest najtrudniejsze. Jednakże trzeba to umieć, jeżeli chce się podążać do przodu. Braku niezłomności,  autorowi omawianej książki, odmówić nie można. Jednakże zdolności żegnania się ze swoimi bohaterami, owszem. I to dlatego twórczość Ricka Riordana od pewnego czasu stoi w miejscu, a  omawiana książka, prezentuje się najsłabiej spośród wszystkich jego powieści. Magnus Chase zawsze był dzieckiem z problemami. Od tajemniczej śmierci swojej matki, mieszka samotnie na ulicach Bostonu, zdany na własne szczęście i nieszczęście. Pewnego dnia dowiaduje się, że jest synem nordyckiego boga, a opowieści o Bogach Asgardu są prawdziwe. W celu zapobiegnięcia nadejścia Ragnaröka, Magnus musi odszukać dziewięć części broni. Atak gigantów ognia zmusza nastolatka do wyboru między własnym bezpieczeństwem, a istnieniem setek niewinnych ludzi. Fabuła brzmi znajomo, nieprawdaż?. I tak właśnie się prezentuje. Rick Riordan nie potrafi porzucić debiutanckiej koncepcji. Autor od dziesięciu lat już odgrzewa ten sam kotlet. Sam Magnus Chase może bez obaw nazwać się starszym bratem Percy'ego Jacksona. Wszakże, to ten sam nastolatek z sarkastycznym poczuciem humoru, dużą wrażliwością i talentem do pakowania się w sam środek kłopotów, jak z debiutanckiej powieści autora. Zdecydowanie większą nieszablonowość pisarz podarował postaciom pobocznym, choć nie można powiedzieć, że te pasują do luźnego usposobienia przewodniego bohatera. Samira al-Abbsas, inteligentna, silna, buńczuczna i niezależna walkiria. Nie potrafiąca sprzeciwić się woli dziadków względem jej przyszłości, potrafi wzbudzić zamiłowanie do siebie. Jednocześnie czasami jej trudne usposobienie i otoczone tajemniczością umiejętności, potrafią denerwować. Postać sprawia wrażenie nie całkiem przemyślanej koncepcji, której potem nie dało się zmienić, spowodowanej zuchwałością autora. Blitzen, krasnolud o charakterze starca, również nie pasuje do nastoletniego grona i luzackiego klimatu, jaki zawsze ma miejsce podczas przygód półbogów. Zaledwie Hearthstone dotrzymuje kroku. Porozumiewając się za pomocą dłoni i posługując się magicznymi runami, wzbudza najwięcej serdeczności. Jest gotów na wiele poświęceń, a brak słuchu nie umniejsza jego świetnego poczucia humoru, za pomocą jakiego uwalnia swoich kompanów od chwili pełnych spięć i smutku. Tak prezentuje się czworo herosów, na których barkach spoczywa los całego świata. Jeżeli  chodzi o przedstawicieli zła, to ściśle określonego grona autor jeszcze nie ujawnił. Ci napotkani przez bohaterów, wręcz promienieją niepohamowaną nienawiścią i niestrudzoną ochotą na zabijanie. Najczęściej też charakteryzują się niewielkim ilorazem inteligencji, jak to na przedstawicieli skandynawskiego i nordyckiego folkloru przystało. No właśnie, świat powieści. Wikingowie zapisali się na kartach historii, jako mało delikatni. Powieść kierowana jest do nastoletniego grona odbiorców, tak więc twórca bardzo ostrożnie posługuje się tematem. I tak jak podczas czerpania z wcześniejszych mitów, pisarz osiągał mistrzostwo, tak teraz jego książka wcale nie posiada polotu. Ponadto charakter wielu z bogów nieco zaburza wizje, którą autor przedstawił jeszcze na początku uniwersum. Otóż, Thor swobodnie puszczając gazy podczas snu, albo Freja, którą najbardziej na świecie interesuje konkretna biżuteria, nie przemawia za swoimi wcześniejszymi wcieleniami. Jednakże, niezależnie jak nieudana okazała się fabuła, jak momentami niski poziom i niesmak budzi poczucie humoru autora, nadal z jego twórczością można spędzić miłe chwile.

Za książkami Ricka Riordana przemawia jego talent do pisania. Jednakże czas pisarza przemija. Jeżeli niebawem nie zaprezentuje on niczego nowego, ten dobiegnie końca. Pojawienie się Annabeth Chase na początku omawianej części, pokazuje że ten ma jeszcze w zanadrzu opowieści o herosach, a to nie przepowiada niczego zadowalającego. Jednakże, jeżeli komuś spodobała się omawiana książka, to powinien zapoznać się z pięcioma pierwszymi powieściami autora, jakimi podbił on serca  milionów ludzi.

  

3 komentarze:

  1. Ksiażki tego autora podczytuję od czasu do czasu, ta pewnie też będzie przeczytana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. uu już dawno nie czytałam książek tego typu

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pare ksiażek tego pisarza i musze przyznać Ci rację, że ma on niezwykły talent do pisania. Jego książki zawsze czyta mi się przyjemnie co zdarza mi się bardzo rzadko w przypadku innych książek.

    http://kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń