Noe był człowiekiem takim jak każde z nas. Kochał, kłamał, zabijał, ale to właśnie on miał zadecydować kto ocaleje. Kontynuacja powieść graficznej "Noe: Za niegodziwość ludzi" to wzruszająca historia człowieka, który
na przekór losowi dąży do spełnienia najważniejszego celu w swoim życiu –
ochrony najbliższych. Na podstawie serii komiksu powstał film "Noe: Wybrany przez Boga".
Darren
Aronofsky - urodził się w Nowym Jorku. Po ukończeniu szkoły średniej
rozpoczął studia filmowe na Harvardzie. Szybko
stał się cenionym reżyserem i scenarzystą. Zrealizowane przez niego
produkcje filmowe to: "Requiem dla snu", "Źródło", "Zapaśnik", "Czarny łabędź". Miał również przystąpić do wyreżyserowania filmu "Batman: Początek", jednakże ostatecznie zrezygnował z tej propozycji.
Ari Handel - producent ekranizacji Darrena Aronofsky'ego: "Zapaśnika" i "Czarnego łabędzia". Napisał również scenariusz do "Źródła" oraz zagrał w filmie "Pi". Bierze udział w tworzeniu ekranizacji powstałej na podstawie recenzowanego komiksu i jego trzech pozostałych częściach.
Ari Handel - producent ekranizacji Darrena Aronofsky'ego: "Zapaśnika" i "Czarnego łabędzia". Napisał również scenariusz do "Źródła" oraz zagrał w filmie "Pi". Bierze udział w tworzeniu ekranizacji powstałej na podstawie recenzowanego komiksu i jego trzech pozostałych częściach.
Niko Henrichon - zaangażował się w tworzenie sporadycznych egzemplarzy komiksowych serii.. "Star Wars. Komiks 7/2010", "Baśnie: Wojna o pokój" i "Lwy z Bagdadu" to dzieła, które uświadczył swoim talentem. Teraz dołączył do nich również "Noe: Za niegodziwość ludzi".
Prace nad arką, jedyną nadzieją na zachowanie życia na Ziemi, trwają.
Noe, jego synowie oraz upadłe anioły pracują w pocie czoła, a
monumentalny szkielet okrętu rośnie w oczach. Z czterech stron świata
nadciągają wszelkie stworzenia: ptaki, gady, owady, a także ssaki, w tym
te najniebezpieczniejsze – rządni krwi ludzie. Nabrzmiałe deszczem chmury kłębią się coraz niżej, zwiastując koniec.
Od dziesięciu długich lat, Noe, jego rodzina, oraz pomagające im stworzenia, realizują inicjatywę Wszechmogącego. Przez ten czas wiele się zmieniło. Noe to nadal przedstawiciel sprawiedliwości, zielarz i uzdrowiciel, a także wojownik. Nieustannie trwa w obronie niepokalanych. I właśnie ta ciągła walka zmusiła go do zastanowienia się nad potrzebą istnienia człowieka w nowej rzeczywistości, która ma nadejść. Naamie, która ma na uwadze dobro swoich dzieci, stara się oddalić ukochanego od takich mniemań, ale na próżno. Natomiast Sem i Ila pielęgnują uczucie, które narodziło się wśród nich. Pozbawiony znalezienia sobie kogoś bliskiego Cham, przygląda się im często w sekrecie, marząc o drugiej połówce. Najmłodsze z dzieci Noego wychowuje się wśród trwających nieustanne prac i stworzeń przybywających po ratunek. Chłopiec kocha zwierząta będące dziełami Pana. Swoim zachowaniem przypomina Sema, więc tak samo jak on z czasem będzie musiał się nauczyć z nimi rozstawać. Dla każdego, kto bierze udział w ratowaniu istnień zasługujących na ocalenie, najbliższe dni będą próbą ostateczną. Przejdą ją również ludzie. Do tegoż czasu będąc przyczyną całego problemu, nagle zaczynają zdawać sobie sprawę z swoich błędów, a przynajmniej tak twierdzą.
Świat pełen krwi i niegodziwych ludzi, nie zostaje obdarzony boską opacznością. Deszcze nie spadają z nieba na spragnioną ziemię, więc ludziom i zwierzętom coraz trudniej przetrwać. Jednakże pierwsi z nich nie przejmują się swoim położeniem. Mordują niewinne stworzenia dla przyjemności i zaspokojenia swojej ciągle wzrastającej próżności. Bóg nie potrafi dłużej patrzeć na ich zepsucie. Postanawia sprowadzić na swoje dzieło zniszczenie, dając szansę dalszego istnienia partnerstwu każdego z rodzaju.
W rozmowie przeprowadzonej przez dziennik "The Guardian" jeszcze długo przed powstaniem komiksu, Darren Aronofsky zdradził, że historia Noego interesowała go od młodzieńczych lat. Wyjaśnił wówczas, że biblijnego bohatera postrzega jako wyjątkowo mroczną postać prześladowaną olbrzymim poczuciem smutku, dlatego że jako jednemu z niewielu udało się przetrwać zesłaną przez Boga powódź. Tam tegoż czasu jeszcze żadne studio nie było zainteresowane realizacją filmu na podstawie jego scenariusza, więc postanowił posłużyć się nim na potrzebę czteroczęściowego komiksu. "Noe: Wszystko, co pełza po ziemi" to druga odsłona serii, będąca kontynuacją albumu: "Noe. Za niegodziwość ludzi". Scenariusz to filar każdego komiksu, jednakże w przypadku omawianego dzieła odgrywa rolę drugorzędną. Ukazane to zostało w pierwszej części i podczas tworzenia drugiej, Darren Aronofsky oraz Ari Handel nie zrezygnowali z założonej koncepcji. Mimo to, warto poświęcić mu chwilę czasu, chociaż dlatego, że doszło do wielu zmian. Od zdarzeń przedstawionych wcześniej minęło dziesięć lat. Noe troszkę się postarzał, a jego dziatwa dorosła. Rodzinna więź postaci, bardzo mocno została odciśnięta na historii. "Noe: Wszystko, co pełza po ziemi" w zasadzie nie opiera się już tak mocno na samej postaci przewodniej, ale bardziej na jej potomkach, których radzenie sobie z ogarniającą sytuacją wygląda różnie. Napięta atmosfera nie sprzyja rozmową, więc autorom bardzo łatwo przyszło jeszcze bardziej je zminimalizować na rzecz graficznej obróbki. Na osobną uwagę zasługuje także wykreowane otoczenie, bo wraz z nim pojawia się największe nieporozumienie w scenariuszu. Każda osoba, która zapoznała się z poprzednim tomem wie, że ziemia za sprawą boskiej intencji przekazała Noemu w jednej chwili cudowne drzewa, które miał poświęcić na budowę arki. Rozrastająca się dąbrowa zajęła sporawej wielkości powierzchnię, więc nie trudno było ją zauważyć. Jednakże, zwiadowcom wrogów Noego zajęło to dziesięć lat. Darren Aronofsky i Ari Handel nie do końca dopracowali etap minionych lat, co nie oznacza, że poznając dzieło nie można się dobrze bawić.
Jak wcześniej zostało wspomniane, "Noe: Wszystko, co pełza po ziemi" to przede wszystkim ilustracje Niko Henrichona. Mając na uwadze ich piękno z poprzedniej części, z przykrością trzeba przyznać, że szkicującemu nie udało się powtórzyć sukcesu w tak dużej skali jak ówcześnie. Ilustracje są naprawdę świetne, jednakże większość z nich przedstawiona zostaje z dużej odległości w celu pozbawienia ich szczegółów, ostrzejszych konturów. Obniżenie poziomu widać szczególnie pod koniec, podczas scen walki, które wychodzą mizernie. Plansze także nie są już tak dokładnie zbalansowane. Ponadto, kreślarzowi również nie udało się podołać biegowi lat, wprowadzonych do historii. Zmianę w obliczu Noego można dostrzec dopiero po porównaniu omawianego tomu z wcześniejszym, tak ich niewiele. Znowuż inni nie zostali obdarzeni nimi wcale. Wizerunki jego dzieci lubią się powtarzać. Szczególnie to widać u najmłodszego i najstarszego z potomków przewodniego bohatera. I choć duże podobieństwo Sema i Noego jest zrozumiałe, to niespokrewniona Ila i Naamie już nie powinny go zaznawać, a jednak zaznają. Pierwsza z kobiet została umieszczona na okładce tomu.
"Noe: Wszystko, co pełza po ziemi" to ciągle epicka wizja biblijnego mitu, którą Darren Aronofsky, Ari Handel, Niko Henrichon doskonale dostosowali do wymagań współczesnych odbiorców. Napięcie zaznawane podczas poznawania historii wzrasta z każdą chwilą, twórczość autorów, choć ma kilka wad, to nadal komiks z najwyższej półki. Szkoda go przeoczyć.
Od dziesięciu długich lat, Noe, jego rodzina, oraz pomagające im stworzenia, realizują inicjatywę Wszechmogącego. Przez ten czas wiele się zmieniło. Noe to nadal przedstawiciel sprawiedliwości, zielarz i uzdrowiciel, a także wojownik. Nieustannie trwa w obronie niepokalanych. I właśnie ta ciągła walka zmusiła go do zastanowienia się nad potrzebą istnienia człowieka w nowej rzeczywistości, która ma nadejść. Naamie, która ma na uwadze dobro swoich dzieci, stara się oddalić ukochanego od takich mniemań, ale na próżno. Natomiast Sem i Ila pielęgnują uczucie, które narodziło się wśród nich. Pozbawiony znalezienia sobie kogoś bliskiego Cham, przygląda się im często w sekrecie, marząc o drugiej połówce. Najmłodsze z dzieci Noego wychowuje się wśród trwających nieustanne prac i stworzeń przybywających po ratunek. Chłopiec kocha zwierząta będące dziełami Pana. Swoim zachowaniem przypomina Sema, więc tak samo jak on z czasem będzie musiał się nauczyć z nimi rozstawać. Dla każdego, kto bierze udział w ratowaniu istnień zasługujących na ocalenie, najbliższe dni będą próbą ostateczną. Przejdą ją również ludzie. Do tegoż czasu będąc przyczyną całego problemu, nagle zaczynają zdawać sobie sprawę z swoich błędów, a przynajmniej tak twierdzą.
Świat pełen krwi i niegodziwych ludzi, nie zostaje obdarzony boską opacznością. Deszcze nie spadają z nieba na spragnioną ziemię, więc ludziom i zwierzętom coraz trudniej przetrwać. Jednakże pierwsi z nich nie przejmują się swoim położeniem. Mordują niewinne stworzenia dla przyjemności i zaspokojenia swojej ciągle wzrastającej próżności. Bóg nie potrafi dłużej patrzeć na ich zepsucie. Postanawia sprowadzić na swoje dzieło zniszczenie, dając szansę dalszego istnienia partnerstwu każdego z rodzaju.
W rozmowie przeprowadzonej przez dziennik "The Guardian" jeszcze długo przed powstaniem komiksu, Darren Aronofsky zdradził, że historia Noego interesowała go od młodzieńczych lat. Wyjaśnił wówczas, że biblijnego bohatera postrzega jako wyjątkowo mroczną postać prześladowaną olbrzymim poczuciem smutku, dlatego że jako jednemu z niewielu udało się przetrwać zesłaną przez Boga powódź. Tam tegoż czasu jeszcze żadne studio nie było zainteresowane realizacją filmu na podstawie jego scenariusza, więc postanowił posłużyć się nim na potrzebę czteroczęściowego komiksu. "Noe: Wszystko, co pełza po ziemi" to druga odsłona serii, będąca kontynuacją albumu: "Noe. Za niegodziwość ludzi". Scenariusz to filar każdego komiksu, jednakże w przypadku omawianego dzieła odgrywa rolę drugorzędną. Ukazane to zostało w pierwszej części i podczas tworzenia drugiej, Darren Aronofsky oraz Ari Handel nie zrezygnowali z założonej koncepcji. Mimo to, warto poświęcić mu chwilę czasu, chociaż dlatego, że doszło do wielu zmian. Od zdarzeń przedstawionych wcześniej minęło dziesięć lat. Noe troszkę się postarzał, a jego dziatwa dorosła. Rodzinna więź postaci, bardzo mocno została odciśnięta na historii. "Noe: Wszystko, co pełza po ziemi" w zasadzie nie opiera się już tak mocno na samej postaci przewodniej, ale bardziej na jej potomkach, których radzenie sobie z ogarniającą sytuacją wygląda różnie. Napięta atmosfera nie sprzyja rozmową, więc autorom bardzo łatwo przyszło jeszcze bardziej je zminimalizować na rzecz graficznej obróbki. Na osobną uwagę zasługuje także wykreowane otoczenie, bo wraz z nim pojawia się największe nieporozumienie w scenariuszu. Każda osoba, która zapoznała się z poprzednim tomem wie, że ziemia za sprawą boskiej intencji przekazała Noemu w jednej chwili cudowne drzewa, które miał poświęcić na budowę arki. Rozrastająca się dąbrowa zajęła sporawej wielkości powierzchnię, więc nie trudno było ją zauważyć. Jednakże, zwiadowcom wrogów Noego zajęło to dziesięć lat. Darren Aronofsky i Ari Handel nie do końca dopracowali etap minionych lat, co nie oznacza, że poznając dzieło nie można się dobrze bawić.
Jak wcześniej zostało wspomniane, "Noe: Wszystko, co pełza po ziemi" to przede wszystkim ilustracje Niko Henrichona. Mając na uwadze ich piękno z poprzedniej części, z przykrością trzeba przyznać, że szkicującemu nie udało się powtórzyć sukcesu w tak dużej skali jak ówcześnie. Ilustracje są naprawdę świetne, jednakże większość z nich przedstawiona zostaje z dużej odległości w celu pozbawienia ich szczegółów, ostrzejszych konturów. Obniżenie poziomu widać szczególnie pod koniec, podczas scen walki, które wychodzą mizernie. Plansze także nie są już tak dokładnie zbalansowane. Ponadto, kreślarzowi również nie udało się podołać biegowi lat, wprowadzonych do historii. Zmianę w obliczu Noego można dostrzec dopiero po porównaniu omawianego tomu z wcześniejszym, tak ich niewiele. Znowuż inni nie zostali obdarzeni nimi wcale. Wizerunki jego dzieci lubią się powtarzać. Szczególnie to widać u najmłodszego i najstarszego z potomków przewodniego bohatera. I choć duże podobieństwo Sema i Noego jest zrozumiałe, to niespokrewniona Ila i Naamie już nie powinny go zaznawać, a jednak zaznają. Pierwsza z kobiet została umieszczona na okładce tomu.
"Noe: Wszystko, co pełza po ziemi" to ciągle epicka wizja biblijnego mitu, którą Darren Aronofsky, Ari Handel, Niko Henrichon doskonale dostosowali do wymagań współczesnych odbiorców. Napięcie zaznawane podczas poznawania historii wzrasta z każdą chwilą, twórczość autorów, choć ma kilka wad, to nadal komiks z najwyższej półki. Szkoda go przeoczyć.