Oto porywająca, dowcipna i ciesząca się ogromną popularnością kontynuacja opowieści rozpoczętej w "Percym Jacksonie i bogach olimpijskich: Złodzieju pioruna" - Ricka Riordana. Niedawno na wielkim ekranie pojawiła się filmowa adaptacja tomu. Jednakże ta posiada tak wiele różnic, że przez znaczącą część fanów autora została nazwana żartem.
Rick Riordan - amerykański pisarz książek przeznaczonych dla nastolatków, jak i doroślejszych odbiorców. Studiował na Uniwersytecie stanu Teksas, specjalizując się w historii i anglistyce. Przez lata pracował jako nauczyciel. Sławę przyniosła mu seria powieści "Percy Jackson i bogowie olimpijscy", którą chętnie kontynuuje w "Olimpijskich Herosach". Obecnie mieszka w Teksasie wraz z żoną i dwoma synami.
Siódma klasa
była dla Percy'ego Jacksona wyjątkowo spokojna. Żaden potwór nie
przedostał się na teren jego nowojorskiej szkoły. Ale kiedy niewinna gra
w zbijanego z kolegami z klasy zmienia się w śmiertelną rozgrywkę z
brutalną bandą olbrzymów-ludożerców... sprawy przyjmują paskudny obrót.
Niespodziewana wizyta Annabeth, przyjaciółki Percy'ego, oznacza kolejne złe wieści: magiczna granica broniąca Obozu Herosów została zniszczona przez truciznę podrzuconą przez tajemniczego wroga. Jeśli lekarstwo nie znajdzie się na czas, jedyna bezpieczna przystań dla herosów przestanie istnieć.
Niespodziewana wizyta Annabeth, przyjaciółki Percy'ego, oznacza kolejne złe wieści: magiczna granica broniąca Obozu Herosów została zniszczona przez truciznę podrzuconą przez tajemniczego wroga. Jeśli lekarstwo nie znajdzie się na czas, jedyna bezpieczna przystań dla herosów przestanie istnieć.
Percy wraz z
przyjaciółmi musi udać się w rejs po Morzu Potworów, aby ocalić obóz.
Najpierw jednak odkryje szokującą rodzinną tajemnicę, która każe mu się
zastanowić, czy to, że Posejdon uznał go za syna, jest zaszczytem czy okrutnym żartem.
Trzynastoletni Perseusz Jackson przez długi czas sądził, że jego ojciec wyruszył w podróż po oceanie i już z niej nie powrócił. Rok temu dowiedział się, że jego obecność towarzyszyła mu przez te wszystkie lata, nie opuszczając go ani na krok. Chłopak uświadomił sobie również, że mężczyzna nie ujawniał swojego istnienia, bo pragnął jego bezpieczeństwa. Jednakże potem wszystko się zmieniło. Obecnie nastolatek odnosi wrażenie, że został porzucony przez swojego opiekuna. Ich stosunków nie poprawia również pojawienie się Tysona, będącego jego bratem. Obecność jednookiego potomka boga mórz powoduje tylko pogorszenie się usytuowania Percy'ego wśród rówieśników. Z nich najbardziej dokuczliwa staje się grubiańska Clariss, córka boga okrucieństwa i wojen. Na szczęście Percy'emu towarzyszą również przyjaciele. Co prawda Grover podjął się swojej wymarzonej misji i obecnie spotykają się tylko w snach, które nie napawają wielką nadzieją na lepsze jutro, ale na posterunku trwa jeszcze Annabeth. Z przykrością trzeba jednakże stwierdzić, że nawet córka bogini mądrości ma uprzedzenia do świeżo upieczonego brata Percy'ego, więc jej przydatność nie jest tak duża jak zazwyczaj. Trzeba mimo wszystko porzucić uprzedzenia i osobiste rozterki, bo na horyzoncie pojawiają się dawni wrogowie. Luke, jedno z dzieci boga podróżnych i złodziei, gromadzi armię podobnych jemu. Chłopaka nie obchodzi wyrozumiałość ojca, zamierza zapobiec dalszemu istnieniu Olimpu, powołując do swoich celów Kronosa.
Bogowie
często przybywają na Ziemię i ingerują w sprawy ludzi. Zdarza się,
że mieszkańcy Olimpu zakochują się w pięknych kobietach lub przystojnych mężczyznach i potem mają z nimi dzieci obdarzone boskimi zdolnościami. Wyrastają one na
bohaterów zwanych herosami. Obóz Herosów ma ich przygotować do przetrwania wśród ludzi i potworów, które będą zawsze na nich polować.
Pisarze książek wychodzą z założenia, że jeśli coś dobrego sprzedało się raz, to sprzeda się po raz drugi. Znów wśród ich odbiorców panuje dewiza, że pierwsze nawiązanie do naczelnego tomu będzie od niego gorsze. Jakże doskonale oba przeświadczenia pasują do recenzowanego dzieła Ricka Riordana. Jeśli bowiem porównać obie części, wprowadzonych zmian jest dość niewielkie. Wcześniej zmuszono przewodniego bohatera do odzyskania ukradzionego mienia najwyższego z bogów i ratowanie własnej matki. Teraz musi on odebrać magiczne runo, oraz ocalić swojego najlepszego kumpla przed okrutną śmiercią. Im głębiej przeszukuje się fabułę, tak więcej znajduje się zbieżności. Jednakże przesłanie, które ofiarowuje autor, różni się od tego podarowanego w pierwszej części. Zaaprobowanie samego siebie, odeszło troszkę na bok. Teraz zamiarem Ricka Riordana.jest uświadomienie swoim odbiorcom, że akceptacja ludzi otaczających nas, jest dla nich równie ważna, jak dla nas samych. Ponadto autor przypomina o więziach rodzinnych, które mimo przeszkód, nie zostają zerwane. To dwie kwestie, o których jego bohaterowie zapominają, i z którymi muszą się zmierzyć. Jeżeli chodzi o sam świat powieści, którego mitologia grecka jest ważną częścią, to uległ on dużemu zubożeniu. Odpowiedzialność ponosi za to wcześniej wspomniane powinowactwo obu tomów, ale również przebieg akcji, bo dzieje się znacznie mniej, a bohaterom też jakoś łatwiej się go przebywa. Ponadto, momentami brakło wyjaśnień i dbałości o detale. Bo na przykład, jeżeli w powieść odbywającej się w czasach współczesnych wplata się taką postać historyczną jak Edward Teach, warto zaprezentować dobre wyjaśnienie dla wszystkich historii dotyczących jego śmierci. Szczególnie, że mowa o legendzie piractwa, która przez wieki, według imaginacji autora, egzystowała jako świnka morska. Pół żartem, pół serio, w taki sposób Rick Riordan naucza mitologi greckiej i subtelności. Jego sposób tworzenia nie uległ zmianie od pierwszego tomu, ale koncepcja gdzieś się ulotniła.
"Percy Jackson i bogowie olimpijscy: Morze potworów" w Polsce zostało wydane w najlepszej oprawie graficznej, jaka została podarowana poszczególnym wydaniom. Od niedawna wydawnictwo dzieła, proponuje również obwolutę z filmowymi aktorami, jednakże standard prezentuje się o wiele lepiej. Zarówno pod względem estetycznym, jak jakościowym.
Jeżeli ktoś miał już okazję zapoznać się z ekranizacją omawianej pozycji, i co gorsza ta mu się spodobała, niech jak najszybciej usunie ją z pamięci, następnie sięgnie po pierwowzór. Książka, choć słabsza od swojej poprzedniczki, wielokrotnie przewyższa adaptację i przedstawia rzeczywistą koncepcję autora oraz chronologię zdarzeń.
Pisarze książek wychodzą z założenia, że jeśli coś dobrego sprzedało się raz, to sprzeda się po raz drugi. Znów wśród ich odbiorców panuje dewiza, że pierwsze nawiązanie do naczelnego tomu będzie od niego gorsze. Jakże doskonale oba przeświadczenia pasują do recenzowanego dzieła Ricka Riordana. Jeśli bowiem porównać obie części, wprowadzonych zmian jest dość niewielkie. Wcześniej zmuszono przewodniego bohatera do odzyskania ukradzionego mienia najwyższego z bogów i ratowanie własnej matki. Teraz musi on odebrać magiczne runo, oraz ocalić swojego najlepszego kumpla przed okrutną śmiercią. Im głębiej przeszukuje się fabułę, tak więcej znajduje się zbieżności. Jednakże przesłanie, które ofiarowuje autor, różni się od tego podarowanego w pierwszej części. Zaaprobowanie samego siebie, odeszło troszkę na bok. Teraz zamiarem Ricka Riordana.jest uświadomienie swoim odbiorcom, że akceptacja ludzi otaczających nas, jest dla nich równie ważna, jak dla nas samych. Ponadto autor przypomina o więziach rodzinnych, które mimo przeszkód, nie zostają zerwane. To dwie kwestie, o których jego bohaterowie zapominają, i z którymi muszą się zmierzyć. Jeżeli chodzi o sam świat powieści, którego mitologia grecka jest ważną częścią, to uległ on dużemu zubożeniu. Odpowiedzialność ponosi za to wcześniej wspomniane powinowactwo obu tomów, ale również przebieg akcji, bo dzieje się znacznie mniej, a bohaterom też jakoś łatwiej się go przebywa. Ponadto, momentami brakło wyjaśnień i dbałości o detale. Bo na przykład, jeżeli w powieść odbywającej się w czasach współczesnych wplata się taką postać historyczną jak Edward Teach, warto zaprezentować dobre wyjaśnienie dla wszystkich historii dotyczących jego śmierci. Szczególnie, że mowa o legendzie piractwa, która przez wieki, według imaginacji autora, egzystowała jako świnka morska. Pół żartem, pół serio, w taki sposób Rick Riordan naucza mitologi greckiej i subtelności. Jego sposób tworzenia nie uległ zmianie od pierwszego tomu, ale koncepcja gdzieś się ulotniła.
"Percy Jackson i bogowie olimpijscy: Morze potworów" w Polsce zostało wydane w najlepszej oprawie graficznej, jaka została podarowana poszczególnym wydaniom. Od niedawna wydawnictwo dzieła, proponuje również obwolutę z filmowymi aktorami, jednakże standard prezentuje się o wiele lepiej. Zarówno pod względem estetycznym, jak jakościowym.
Jeżeli ktoś miał już okazję zapoznać się z ekranizacją omawianej pozycji, i co gorsza ta mu się spodobała, niech jak najszybciej usunie ją z pamięci, następnie sięgnie po pierwowzór. Książka, choć słabsza od swojej poprzedniczki, wielokrotnie przewyższa adaptację i przedstawia rzeczywistą koncepcję autora oraz chronologię zdarzeń.