poniedziałek, 10 marca 2014

"Wiedźmin: Ostatnie życzenie" - Andrzej Sapkowski

Sam wiedźmin to mistrz miecza i fachowiec czarostwa strzegący moralnej i biologicznej równowagi w wielkim świecie. Z woli Andrzeja Sapkowskiego w ów świat pełen potworów i bujnych charakterów, skomplikowanych intryg i eksplodujących namiętności, Geralt wnosi naszą problematykę, mitologie i ówczesne spostrzeżenia. "Wiedźmin: Ostatnie życzenie" to przewrotne i wzruszające opowieści, które są wprowadzeniem do kilkutomowej sagi.

Andrzej Sapkowski - karierę literacką zaczynał jako tłumacz, przekładając na język polski opowiadania w "Nowej Fantastyce". Popularność zdobył kolejnością opowiadań i pięciotomową sagą o wiedźminie. Pierwsze opowiadanie ukazało się w wcześniej wspomnianym miesięczniku. Autor jest także laureatem wielu nagród literackich polskich i zagranicznych, w tym pięciokrotnie otrzymał nagrodę im. Janusza A. Zajdla, zostając wraz z Jackiem Dukajem najczęściej nagradzanym pisarzem w historii tego wyróżnienia. Na podstawie jego dzieła powstał: komiks o wiedźminie, pełnometrażowa adaptacja i serial, gra komputerowa oraz karciana. 

Krzysztof Banaszyk, Mariusz Benoit, Marcin Bosak, Jacek Braciak, Anna Dereszowska, Kazimierz Kaczor, Marian Opania, Maria Pakulnis, Wojciech Pszoniak, Dorota Segda, Henryk Talar, Wiktor Zborowski.  - w postacie bohaterów wiedźmińskiej sagi wcielili się najlepsi polscy aktorzy i aktorki. Ponad siedemdziesiąt osób.

Później mówiono, że człowiek ów nadszedł od północy, od Bramy Powroźniczej. Nie wyglądał na starego, ale głowę miał prawie zupełnie białą. Ściągając płaszcz, ukazał, że na pasie za plecami ma miecz. Nie było w tym nic dziwnego, w Wyzimie prawie każda osoba chodziła z bronią, ale nikt nie nosił miecza na plecach jak łuku czy kołczana. Białowłosego przywiodło do miasta królewskie orędzie: trzy tysiące orenów wynagrodzenia za odczarowanie nękającej mieszkańców strzygi. Taki czas nastał. Dawniej po lasach jeno wilki, teraz namnożyło się wszelakiego paskudztwa - gdzie spojrzysz, tam upiory, strzygi, bobołaki plugawe, bazyliszki, diaboły, żywiołaki, wiły i utopce. Tu nie wystarczą zwykłe zaklęcia ani osinowe kołki. Tu trzeba profesjonalistów. A przybysz z dalekiej Rivii to właśnie taki profesjonalista. To wiedźmin Geralt, mistrz miecza i magii, mutant, którego stworzono, do strzeżenia na świecie moralnej i biologicznej równowagi.

Wiedźminami zostają przede wszystkim dzieci, które przyznane wiedźminom przez Prawo Niespodzianki, rozumiane również jako przeznaczenie. Młodzi wiedźmini trenowani są od najmłodszych lat w sztuce walki, a ich organizmy są poddawane daleko idącym przemianom genetycznym dzięki magicznym eliksirom, w celu przygotowania ich do walki z potworami. Większa część kandydatów umiera w czasie zabiegów. Skutkiem ubocznym zmian jest bezpłodność, często oszpecenie oblicza i czasami utrata pigmentu, przez co wiedźmin staje się albinosem. Wiedźmini są w stanie korzystać z szczątkowej magii za pomocą specjalnych znaków magicznych, które są uaktywnianie nie przez słowa lecz przez odpowiednie złożenie palców i wyjątkowo silną koncentrację. Wiedźmińskie treningu uczą tłumienia emocji, co sprawia, że wielu ludzi postrzega wiedźminów jako pozbawionych uczuć. Geralt nie zawierza przeznaczeniu, dlatego chcąc sprawdzić jego moc, występuje przeciwko niemu. To potomek czarodziejki Visenny oraz prawdopodobnie wojownika imieniem Korin. Krótko po narodzinach został zabrany przez swoją matkę do Kaer Morhen. Po przejściu licznych mutacji, uzyskał praktycznie nadludzkie możliwości fizyczne i psychiczne. Jednakże kapłani, przeprowadzając owe zabiegi, celowo wstrzymali jego kompletną mutację, ponieważ chcieli zachować w nim ludzką cechowość osobowości. Niedługo po szkoleniu, Geralt wyruszył na szlak, chronić ludzi przed bestiami wszelakimi w myśl swego wiedźmińskiego obowiązku. Wiedźmini wierzą, że kiedyś uda im się znaleźć dziecko, które nie będzie musiało przechodzić żadnych prób ani mutacji, w celu stania się wiedźminem.

Historia tegoż świata rozpoczyna się dawno, dawno temu od przypłynięcia na kontynent białych okrętów elfów. Jednakże nie one stanowiły tam pierwszą cywilizację. Pierwsza była społeczność gnomów i krasnoludów. Te drugie, po okresie długich walk, zmuszono do zamieszkania wśród gór. Znowuż elfowie zajęli ich miejsca budując swoje miasta. Około tysiąca lat później pojawili się ludzie i podbili obszar późniejszych północnych królestw. Elfowie zmuszeni zostali do wycofania się do górskich enklaw i lasów. Obecnie w miastach umieszczane są w gettach dla nieludzi, razem z krasnoludami, gnomami i niziołkami. W czasie Koniunkcji Sfer do tego świata przeniknęło wiele innych ras, stanowiących mniejszość, ale bardzo niebezpiecznych. 

Powieść szkatułkowa to rodzaj powieści, której fabuła składa się z kilku odrębnych opowiadań. Połączenie ich daje pełne wyobrażenie zdarzeń, a każde z opowiadań pojawia się w tekście nieprzypadkowo. Takim właśnie sposobem została napisana historia wiedźmina Geralta, która ostatnio przechodzi odrodzenie jak feniks z popiołów. Autor nie stworzył pełnego opisu postaci i świata przed napisaniem całości, a raczej tworzył go w miarę rozwoju opowieści. Mimo to, pierwsze chwile eksponujące głównego protagonistę pokazują, że to postać odmienna pośród jej analogicznych ziomków. Geralt charakteryzuje się przede wszystkim nie porzuceniem praw swojego fachu. Posiada również ludzkie emocje, co pewnie ułatwia mu zrozumienie swoich pracodawców potrzebujących jego wsparcia. Utrudnia za to zachowanie bezkonfliktowości, na którą wiedźmini powinni zważać. Pierwsze opowiadanie ukazuje także zdarzenia, które później rozsławiają go na daleką odległość. Następne, rozpoczyna prezentować rozległość świata, która na tamtą chwilę i tak jest jeszcze mała, jak również postacie, z jakich spora część długich ról nie gra, ale za to pozostaje bardzo istotna. Zapoznając się już z pierwszymi dwoma opowiadaniami, odbiorca może poczuć lekkie zagubienie. Jak wcześniej zostało napisane, książka posiada ważniejsze chwile z egzystencji głównego bohatera, a ich kolejność nie jest chronologiczna. Logika całości pojawia się dopiero pod koniec, więc warto zważać na drobiazgi. W celu ułatwienia pierwszego kontaktu z twórczością pisarza, ta recenzja ma w sobie pewne informacje, jakimi może pochwalić się osoba znająca nieco szerzej wiedźmińskie uniwersum. Mimo to, nie ma czego się obawiać, bo nie posiada ona spoilerów, które mogą obrócić wniwecz przyjemność z poznawania historii. Świat powieści charakteryzuje dążenie do porządku i harmonii, co wiąże się z nietolerancją oraz unicestwieniem pomniejszych populacji, tak różniących się od ludzkiej. Niektóre z cech dosłownie przepisano z naszej rzeczywistości. Poza atmosferą tworzoną przez mieszkańców, nadarzają się także przeróżne stworzenia. Prezentują się one inaczej od tak popularnych stereotypów. Jednakże niezależnie od ich okrucieństwa, zmyślności, celu stworzenia, człowiek zawsze jest najgorszą z bestii. 

Miało prezentować się szumnie, nowatorsko i smakowicie dla uszu, ale momentami jest zupełnie na odwrót. Na początek zespół aktorów. Komuś, kto nasłuchał się Jacka Rozenka podczas grania w grę komputerową, trudno będzie zaakceptować Krzysztofa Banaszyka w roli Geralta. Jacek Rozenek współpracował już wielokrotnie podczas tworzenia słuchowisk, więc szkoda, że go nie zaangażowano. Krzysztof Banaszyk zupełnie nie potrafi oddać charakteru bohatera. Drugą osobą, która nie odnajduje się w twórczości jest Dorota Segda, odgrywająca Nenneke. Ogólnie jest dobrze, ale czasami można odnieść wrażenie, że aktorka nie potrafi oddać emocji towarzyszącej postaci i dosłownie odczytuje tekst z kartki. Reszcie nie można nic zarzucić, jeżeli tylko przyzwyczai się do słuchania głosów, wcześniej nie powiązanych z żadną odsłoną wiedźmińskich historii. Osobie, która nie poznała filmowej ekranizacji, ani komputerowej rozgrywki, nie będzie robiło to żadnych różnic. Jeżeli chodzi o dodaną efektowność dźwiękową, to w większości spełnia ona bardzo dobrze swoją rolę. W większości, bo bacząc na szczegółowość, to czasami brzęk miecza powinien występować głośniej, a echo towarzyszące dialogom Geralta, szczególnie w jednej, mocno uporczywej chwili, powinno zostać wyeliminowane całkowicie. 

"Wiedźmina: Ostatnie życzenie" - Andrzeja Sapkowskiego powinna poznać każda osoba, która interesuje się dziełami z gatunku fantastyki. Nie mówiąc już o entuzjastach pisania recenzji. Trudno dobrze porównać twórczości, szczególnie polskich autorów, nie znając pochodzenia ich koncepcji, a twórczość tegoż pisarza często ich pochodną zostaje. Przykładem bez zarzutu okazuje się punkt odniesienia poprzedniej recenzji, która z tą zeszła się zupełnie przypadkowo. Wszak zważcie, że Andrzej Sapkowski i Andrzej Tuchorski rozpoczęli karierę tak samo, a różność jakości jaką prezentują ich prace jest porażająca.