"Zemsta hrabiego Skarbka: Złote ręce" - Yvesa Sente, Grzegorza Rosińskiego to trzymająca w napięciu akcja, świetnie ukazane istnienie dziewiętnastowiecznej największej aglomeracji Francji, ale szczególnie dobrze napisana historia i znakomicie, z najwyższym kunsztem
namalowane plansze. Komiks już w dniu swojego debiutu wszedł do grona status quo europejskiego
komiksu.
Yves
Sente - belgijski scenarzysta komiksów. Karierę rozpoczął serią
komiksową "Blake i Mortimer", a od dwa tysiące siódmego roku jest
współtwórcą serii Thorgal. Współpracuje z rysownikami: Tedem Benoit i
Grzegorzem Rosińskim.
Grzegorz
Rosiński - polski rysownik komiksowy, grafik i malarz. Ukończył Liceum
Sztuk Plastycznych, następnie Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie i
przez następne dziesięć lat tworzył ilustracje książkowe. Był także
dyrektorem artystycznym komiksowego magazynu "Relax", publikującego w
odcinkach polskie i zagraniczne historie obrazkowe.
Oto długo skrywana afera nagle wybucha z całą mocą: enigmatyczny polski
hrabia, Mieszko Skarbek, ma przytłaczające świadectwa przeciwko cieszącemu się popularnością marszandowi, Danielowi Northbrookowi. Rzekomo posiada on dzieła młodego i uznanego za nad przeciętnie uzdolnionego, ale przedwcześnie
zmarłego malarza, Louisa Paulusa. Hrabia ma świadka, modelkę
malarza Magdalen, która jednakże ginie zanim dane zostaje jej zeznanie w sprawie.Temat
zatacza coraz szersze kręgi.
Nikt wcześniej go nie widział. Poza plotkami, żadna osoba nic o nim nie wie. Wiadomo, że miesiąc temu zdołał dotrzeć do Saint Malo. Na polecenie towarzyszącej mu afrykańskiej służącej rozładowano jego liczne bagaże. Od razu po dobrnięciu do celu wezwał powóz i udał się do miasta stanowiącego ekonomiczną i kulturową ostoję Francji. Wynajął tam przestronne mieszkanie i zamknął się w nim na równe czternaście dni. Dopiero po nich, postanowił opuścić swoją siedzibę. Zmieniła się jego twarz i głos, ale to ta sama pokrzywdzona osoba. Hrabia Mieszko Skarbek domaga się zwrotu obrazów, zagarniętych bezprawnie przez jego wrogów, ale również ich ukarania. Wszakże, dawno temu rozpoczął wspaniale zapowiadającą się karierę malarza pod przybranym nazwiskiem Louis Paulus, którą przerwała zmowa marszandów i oskarżenie o morderstwo.
Paryż to stolica i największa aglomeracja Francji, położona w centrum Basenu Paryskiego, nad Sekwaną. Miasto stanowi centrum ekonomiczne i kulturalne kraju, w światowej kulturze zajmuje miejsce szczególne. To tam działają najbardziej znani malarze i poeci. Również dla obszaru kulturowego Polski, miasto to zajmuje szczególne miejsce, zwłaszcza dla twórczości w dziewiętnastym wieku. Okres romantyzmu stał się szczególnie dostatni w twórczość i działalność artystów polskich w okresie po powstaniu listopadowym. Miasto zostało wówczas centrum tak zwanej Wielkiej Emigracji Polskiej.
Scenariusz, którego napisania się podjął Yvesa Sente to szczególna dla nas historia, bo przecież bohaterem, wokół którego dzieją się zdażenia, jest właśnie mieszkaniec Polski. Utrzymująca odbiorcę w napięciu od pierwszej do ostatniej ze stron, bez jakichkolwiek szans na przewidzenie kierunku w jakim zmierza ścieżka fabularna, pełna płomiennej namiętności, mentalności i przygód, ale również brutalności, zaglądająca do zakamarków ludzkich dusz. Całość rozpoczyna się od hrabiego Mieszka Skarbka. Mężczyzna, po porażce powstania listopadowego, prowadzi egzystencję emigranta. Nie wiedzie mu się jednak źle. Jego talent malarski dopiero rozkwita i pozwala mu zmierzać ku szczytowi śmietanki towarzyskiej. Na jego nieszczęście, to właśnie owe dostojne towarzystwo staje się początkiem kłopotów, a ostatecznie powrotem po latach do Francji, w celu odnalezienia sprawiedliwości i dokonania zemst. Historia ma miejsce na ulicach miasta będącego stolicą Francji, potem przenosi się na sale procesu sądowego, aż do przeszłości poszkodowanego. Choć może zdawać się to nieco skomplikowane, to w rzeczywistości doskonale ze sobą współgra. Koncepcję na powstanie komiksu stanowiła powieść "Hrabia Monte Christo" - Aleksandra Dumasa, a sama postać Mieszka Skarbka na kartach historii istnieje naprawdę, aczkolwiek mężczyznę, od którego protagonista nosi miano, interesowało zupełnie co innego niż sztuka. Na chwilę obecną warto zatrzymać się, jeżeli chodzi o omawianie scenariusza. "Zemsta hrabiego Skarbka: Złote ręce" to powieść dość delikatna, jeżeli chodzi o zawarte w niej zdarzenia, więc podczas dalszego jej omawiania trudno nie zdradzać oczekujących na odbiorców tajemnic. Na koniec warto jeszcze dodać, że niewielka część z zaznawanych intryg została ujawniona w omówieniu, a sedno całości, czeka dopiero w drugiej części, będącej kontynuacją komiksu.
Dla omawianego komiksu nadzwyczaj pierwszorzędne jest odbicie graficzne. Nad nim pracował polski twórca, Grzegorz Rosiński. Każda osoba, która zna uniwersum Thorgala, zapewne jest świadoma jego talentu i sposobu tworzenia. Jednakże w omawianym dziele zagwozdkę stanowi stosowana przez kreślarza metoda tworzenia. Otóż, postanowił powrócić do tego, co nim kierowało dawniej, co spowodowało, że powieść graficzna o obrazach, sama składa się z wielu miniaturowych obrazów. Tworzono ją na wielkich planszach. Na każdą z nich autor wklejał osobno poszczególne kadry, które robił zupełnie niezależnie. Powstawały one na przeróżnych papierach, używając maksymalną ilość środków, czasami zupełnie niewiarygodnych. Spontanicznie korzystał z wszystkiego, co mu wpadło w ręce i zostawiało ślad na papierze. Efekt prezentuje się fantastycznie, bo każda ze scen zdaje się być umieszczona na płótnie. Raczej nie trzeba wspominać, że biorąc pod uwagę rozmiar plansz, na jakich tworzono komiks, każde z szczegółów jest idealnie dopieszczone. Doskonałości dopełnia jeszcze mroczność całości. Jednakże, zachwycając się nad koncepcją kreślarza i mając w pamięci jego wcześniejsze, trzeba pamiętać, że akurat to dzieło powstało dla dojrzalszego grona odbiorców. Album posiada brutalne prezentacje, a również bardzo odważne, pełne negliżu, jakich niewielka część została zaprezentowana na okładce komiksu.
Komiks Yvesa Sente, Grzegorza Rosińskiego to doskonale dopasowana układanka fabularnych klocków, w której historii nie przytłacza nawet bardzo skutecznie przyciągająca uwagę warstwa graficzna.To dzieło, bez dwóch zdań, powinna mieć każda osoba, która ceni dobrą twórczość. Omawiana, a także następna część, została niedawno wznowiona, więc nic nie stoi na przeszkodzie w zapoznaniu się z powieścią.
Dla omawianego komiksu nadzwyczaj pierwszorzędne jest odbicie graficzne. Nad nim pracował polski twórca, Grzegorz Rosiński. Każda osoba, która zna uniwersum Thorgala, zapewne jest świadoma jego talentu i sposobu tworzenia. Jednakże w omawianym dziele zagwozdkę stanowi stosowana przez kreślarza metoda tworzenia. Otóż, postanowił powrócić do tego, co nim kierowało dawniej, co spowodowało, że powieść graficzna o obrazach, sama składa się z wielu miniaturowych obrazów. Tworzono ją na wielkich planszach. Na każdą z nich autor wklejał osobno poszczególne kadry, które robił zupełnie niezależnie. Powstawały one na przeróżnych papierach, używając maksymalną ilość środków, czasami zupełnie niewiarygodnych. Spontanicznie korzystał z wszystkiego, co mu wpadło w ręce i zostawiało ślad na papierze. Efekt prezentuje się fantastycznie, bo każda ze scen zdaje się być umieszczona na płótnie. Raczej nie trzeba wspominać, że biorąc pod uwagę rozmiar plansz, na jakich tworzono komiks, każde z szczegółów jest idealnie dopieszczone. Doskonałości dopełnia jeszcze mroczność całości. Jednakże, zachwycając się nad koncepcją kreślarza i mając w pamięci jego wcześniejsze, trzeba pamiętać, że akurat to dzieło powstało dla dojrzalszego grona odbiorców. Album posiada brutalne prezentacje, a również bardzo odważne, pełne negliżu, jakich niewielka część została zaprezentowana na okładce komiksu.
Komiks Yvesa Sente, Grzegorza Rosińskiego to doskonale dopasowana układanka fabularnych klocków, w której historii nie przytłacza nawet bardzo skutecznie przyciągająca uwagę warstwa graficzna.To dzieło, bez dwóch zdań, powinna mieć każda osoba, która ceni dobrą twórczość. Omawiana, a także następna część, została niedawno wznowiona, więc nic nie stoi na przeszkodzie w zapoznaniu się z powieścią.