Czas
jest więzieniem. Ona jest kluczem. Oto "Everless", pierwsza część serii
"Everless", debiutującej autorki Sary Holland. Bestseller New York
Times, polecany fanom twórczości Holly Black, Leigh Bardugo, Victorii
Aveyard, Kendare Blake,
Stephanie Garber.
Sara
Holland - dorastała w małej miejscowości w Minnesocie, wśród setek
książek. Ukończyła Uniwersytet Wesleya. Pracowała w herbaciarni i
gabinecie dentystycznym, a następnie udała się
do Nowego Jorku, gdzie rozpoczęła pracę w branży wydawniczej. Obecnie można ją
znaleźć zwiedzającą miejskie księgarnie lub szukającą nowego sposobu
dodawania kofeiny do krwiobiegu.
W królestwie Sempery czas jest walutą. Zaklęty jest w krwawym żelazie i tworzony z krwi poddanych. Siedemnastoletnia Jules musi zbliżyć się do śmiertelnie niebezpiecznej królowej i wrócić do Everless, by uratować życie ojca.
W królestwie Sempery czas jest walutą. Zaklęty jest w krwawym żelazie i tworzony z krwi poddanych. Siedemnastoletnia Jules musi zbliżyć się do śmiertelnie niebezpiecznej królowej i wrócić do Everless, by uratować życie ojca.
Everless
to pałac jednego z pięciu największych rodów Sempery, królestwa
rządzonego przez Królową, która przed wiekami stanęła na czele armii i
wypędziła z kraju najeźdźców pragnących zdobyć tajemnicę krwawego
żelaza. Tę tajemnicę odkryła legendarna para - Czarodziejka i Alchemik.
To oni, wedle podań, nauczyli królową, jak z krwi poddanych tworzyć
krwawe żelazo, czyli metal, w którym zaklęty jest czas. Biedacy muszą
sprzedawać swoją krew, żeby zapłacić za ochronę, a arystokracja może
dowolnie przedłużać sobie życie - kilkaset lat to norma.
W
takim dość mrocznym świecie żyje główna bohaterka - Jules,
siedemnastoletnia dziewczyna, która jako małe dziecko musiała wraz z
ojcem - kowalem uciekać z Everless do małej wioski na prowincji w obawie
przed zemstą Liama Gerlinga, starszego syna władców Everless. Liam
próbował wepchnąć do ognia w kuźni swego młodszego brata, z którym Jules
się przyjaźniła i którego uratowała od śmierci w płomieniach. Od tego
czasu oboje z ojcem ukrywają się pod fałszywym nazwiskiem.
Poznajemy
Jules w momencie, gdy podejmuje ryzyko powrotu do Everless, aby jej
ojciec nie musiał sprzedać resztki swej krwi. Ten powrót wiąże się z
ogromnym ryzykiem, przed którym ojciec stara się ją ostrzec, ale ginie.
Tajemnice mnożą się - łącznie z tym, że jej ojciec nie jest jej ojcem - i
żeby je rozwikłać, Jules musi zbliżyć się do śmiertelnie niebezpiecznej
Królowej.
Czas
to pieniądz. Powiedzenie to oznacza, że każdą godzinę, której nie
stracimy na leniuchowaniu, możemy zamienić na pieniądze. W debiutanckiej
powieści Sary Holland, słowa te mają bardzo dosadne znaczenie.
Everless
to gąszcz wież i palisad, ogromnych okien z matowego szkła oraz
balkonów obwieszonych zielonymi i złotymi flagami. Aleja starannie
przyciętych drzew przecina wszystko na pół, z zamkiem włącznie. Z jednej
strony drogę zamyka brama, z drugiej znajduje się jezioro, otoczone
murami Everless, ciemne od starego lodu i cieni. To posiadłość
należąca do ludzi, którzy traktują rok życia jak kostkę cukru. Do
ludzi,
odpowiadających za zniszczenie wielu rodzin. Przyczynili
się oni także do zniszczenia życia siedemnastoletniej Jules
Amber, która wraz z
ojcem, dawniej mieszkała na terenie ich posiadłości. Dziewczyna bardzo
dobrze pamięta dzień, jaki zmienił ich los na zawsze. Dzień, w
jakim Liam Gerling próbował zabić swojego młodszego brata, Roana
Gerlinga. Byli
zaledwie dziećmi. Bawili się wszyscy troje w kuźni. W pewnej chwili,
Liam Gerling wepchnął brata do ognia. To ona wyciągnęła chłopca, zanim
objęły
go płomienie. W nagrodę musiała uciekać z jedynego domu, jaki znała, bo
jej ojciec obawiał się tego, co mógłby zrobić jej Liam Gerling, gdyby
zostali w Everless. Jak Jules Amber miała dwanaście lat, Liam Gerling
odnalazł ją i tatę w chatce
pod Rodshire. Tata wygonił nieproszonego gościa, ale wówczas ponownie
musieli
opuścić dom. Powinna
nienawidzić Roana Gerlinga
za te piękne ubrania, za to rozglądanie się dookoła z
lekkim, łaskawym uśmiechem, przypominającym ludziom, że to on jest
właścicielem każdego drzewka, domu i kamienia w bruku, ale nie potrafi.
Wspomnienia
o nim wrosły się zbyt głęboko w jej serce. Mimo że obecnie nie
jest już chudym jak patyk, szczerbatym chłopcem, którego znała. Stał
się smukłym, przystojnym mężczyzną. Królestwo
Sempery jest podzielone pomiędzy pięć rodów, ale ród Roana Gerlinga i
Liama Gerlinga kontroluje jedną trzecią terytorium państwa. Dzięki
nadchodzącemu
ślubowi Roana Gerlinga z Iną Gold, staną się oni jeszcze potężniejsi.
Ina
Gold to dziewczyna, której historię znają wszyscy ludzie zamieszkujący
Semperę. Jest sierotą, a do tego kobietą, której uroda, jak niektórzy
powiadają, stanowi dowód istnienia czarów. Jak wiele innych, została
porzucona jako niemowlę na kamienistej plaży koło pałacu na wybrzeżu
Sempery, w ofierze dla Królowej. W obliczu wielu zamachów na swoje
życie, szczególnie w początkowym okresie, Królowa postanowiła nie mieć
własnych dzieci ani współmałżonka. Obiecała natomiast wybrać dziecko,
które wychowa na księżniczkę bądź księcia, a następnie, jeśli okaże się
tego
godne, przekazać mu koronę, gdy będzie gotowa zrezygnować z tronu.
Możliwe, że rodzice Iny
Gold byli jeszcze bardziej zdesperowani niż
wieśniacy z Crofton. Dziewczynka wpadła w oko jednej z dam dworu, a
następnie władczyni wybrała ją na swoją córkę, a dwa lata temu
oficjalnie wyznaczyła ją na swą następczynię. Jules Amber,
pragnąc uratować swojego ojca, postanawia powrócić do Everless. Ma
nadzieję,
że obecność monarchini i przygotowania do ślubu jej adoptowanej córki,
zatają jej obecność w pałacu. Wszakże, ze wszystkich osób, które tam
przebywają, najbardziej obawia się Liama Gerlinga, który od dziesięciu
lat nawiedza jej senne koszmary.
Nikt nie wie, skąd przyszło tych dwoje dzieci, które wędrowały razem po
Semperze przed epoką krwawego żelaza. Nigdy się nie rozstawały i nie
starzały. Alchemik zamieniał ziemię w ołów, a ołów w złoto. Czarodziejka
sprawiała, że w zimie rozkwitały kwiaty. Pewnego dnia, pewien lord
zaczął zazdrościć im ich wiecznej młodości, więc uwięził ich i zażądał,
żeby znaleźli sposób zapewnienia mu nieśmiertelności, tak jak
Czarodziejka zapewniała ją kwiatom i drzewom. W jego otoczonej ze
wszystkich stron lasami posiadłości, Czarodziejka zamknięta w
maleńkim pokoju i mająca do dyspozycji jedynie najprostsze narzędzia,
wtopiła czas w krew, a Alchemik odkrył sposób zamiany krwi w żelazo,
żeby mężczyzna mógł kraść czas swoim poddanym i sam go pożerać. Przez
pewien czas magnat był zadowolony. Ale wkrótce spostrzegł, że jego oczy
tracą barwę i ucieka mu pamięć. Śmierć wkradała się w jego ciało.
Rozgniewał się i zażądał, żeby znaleźli sposób zapewnienia mu życia
wiecznego. Pewnego dnia Alchemik ogłosił, że zdołał dokonać
niemożliwego: przeistoczył solidny kawał
ołowiu w czysty czas. Jedyne, co musiał zrobić lord, to go połknąć.
Jednakże obietnica okazała się podstępem. Okrutnik został otruty i
umarł, a Alchemik i Czarodziejka uciekli. Alchemik nie powiedział
Czarodziejce, że magia, którą posłużyli się do stworzenia krwawego
żelaza, miała wysoki koszt. Była nim jej nieśmiertelność. Jak prawda
ujrzała światło dzienne, Czarodziejka wpadła we wściekłość z powodu jego
zdrady. W przeciwieństwie do Alchemika kochała życie, kochała ten
świat i nie chciała go opuszczać. Rozdzielili się, ale wkrótce
przekonali, że ich magia była tak potężna, iż przeniknęła do krwi
wszystkich ludzi mieszkających w Semperze. Czarodziejka ostatecznie
powściągnęła gniew i wróciła do dawnego przyjaciela, żeby odzyskać
nieśmiertelność. Alchemik powiedział jej, że do dokonania tego, musi wziąć jej serce na przechowanie,
To też Czarodziejka przemieniła całe swoje serce w jedno słowo i
szepnęła mu je do ucha. Alchemik je przełknął. Następnie podał kobiecie
garść kamieni i kazał je połknąć, przez co potem miała żyć wiecznie. Ale ona pamiętała, jak Alchemik oszukał bogatego lorda.
Podejrzewała go o kolejną zdradę, więc kazała siłą nakarmić Alchemika
tymi kamieniami, dwunastoma, tyle ich było, a potem go utopić. Ostatecznie zdarzyło się coś dziwnego. Czarodziejka zobaczyła,
jak z martwego ciała Alchemika unosi się srebrzysty cień i przesuwa się
po ziemi tak prędko, że nie sposób go dogonić, a w tym srebrze błyskało się
coś ciemnoczerwonego, pulsującego. Czarodziejka zrozumiała, zbyt późno,
że Alchemik rzeczywiście ją oszukał. Ukradł jej serce.
W swojej debiutującej powieści "Everless", otwierającej serię "Everless", Sara
Holland zabiera nas na podróż do nakreślonego przez siebie baśniowego
świata. Świata, w jakim za sprawą krwawego żelaza, czas stał się
obiektem handlu. Zaledwie tajemnicza Królowa, której długie życie, jak powiadają to dar, jaki ofiarowała jej
Czarodziejka przed swoim zniknięciem, może trwać dłużej, niż pozostali
ludzie. Jednakże nawet jej serce zbliża się już do granic możliwości.
Królowa umiera. To problem dla mieszkańców Sempery, a szczególnie Jules Amber, która potrafi zaginać czas do własnej woli. Sara
Holland przedstawia interesującą
koncepcję na powieść. Może nie całkowicie unikalną, ale nadal zajmującą.
Z deczka rozwijającą się powoli fabułą, ale na pewno nienużącą.
Przynajmniej właśnie takimi uczuciami można obdarzać omawiane dzieło,
podczas pierwszych spędzonych z nim chwil. Z czasem opinia o nim ulega
diametralnej zmianie, bo to, co autorka nam oferuje, też mocno się
zmienia. Sara
Holland ewidentnie nie potrafiła podołać wadze własnej koncepcji. I takim sposobem, początkowo zaradna i dzielna Jules Amber,
zmienia się w całkowicie zagubione dziewczę. Pozbawione pewności co do
wspomnień, które posiada, niewiedzące dokładnie czego właściwie
pragnie. Podobno chce rozwiązać tajemnicę związaną ze śmiercią swojego
ojca, umiejętnościami i pochodzeniem,
ale w momencie, jak nadarza się na
to okazja, największą ochotę ma na powrót do łóżka. Znacznie większą
inicjatywę przejawiają pozostałe postacie, ale one też są równie mało
charakterne. Wiele
wskazuje na to, że pisząc swoje dzieło, autorka chciała wzbudzać w
odbiorcach mniemanie, że przedstawione postacie są znaczniej nikczemne i
okrutne, niż w rzeczywistości. Ostatnio pisarze często przeprowadzają
na swoich postaciach podobne zabiegi. Nie każdemu z nich się one udają.
Sara
Holland zdecydowanie nie osiągnęła oczekiwanego rezultatu.
Niedostateczne doświadczenie w pisaniu autorki, można też dostrzec w
samej konstrukcji nakreślonego przez nią świata. Historia ma miejsce
zaledwie w pałacu rodu Roana Gerlinga i Liama Gerlinga, Everless,
jak również terenach przylegających. Pozostała część pojawia się
zaledwie we wzmiankach o nim. Sempera nie ma żadnego ustroju
politycznego,
wrogów, ani sojuszników. Ma za to historię, która przedstawia się
niesamowicie banalnie. Dokładając
do tego nieco błędów i mało szczegółowych opisów, ukazuje się przed
nami dostatecznie mało przemyślane i rozplanowane dzieło debiutanckiej
pisarki.
Pierwszą powieść napisaną przez Sarę Holland, trudno nazwać udaną. Podobnie, jak pomysł, żeby polecać ją fanom twórczości Holly Black, Leigh Bardugo, Victorii Aveyard, Kendare Blake, Stephanie Garber. Jest to zbiór autorów, jakich twórczość tak bardzo różni się od siebie, iż to porównanie nie powinno mieć w ogóle miejsca.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuń