Lady Vivian Hastings prowadzi życie pełne rozpust i przyjemności, powoli roztrwaniając swój majątek. Małżonek Lady Vivian Hastings, Lord Byron Hastings dawno temu postanowił, że uda się w podróż do Nowego Świata w poszukiwaniu legendarnych Złotych Miast. Mężczyzna od trzech lat nie przesłał żadnej wiadomości, to też jego małżonka, z niezatajaną radością, zaczęła sądzić, że zmarł. Na jej nieszczęście, pewnego dnia, zupełnie niespodziewanie, przychodzi wiadomość zza oceanu. Lord Byron Hastings ma się dobrze, a nawet poczynił spore postępy w swoich poszukiwaniach. Na nieszczęście Lady Vivian Hastings, mężczyzna potrzebuje funduszu na ich dalsze kontynuowanie, dlatego postanowił sprzedać to, czego jego małżonka jeszcze nie roztrwoniła, a ją samą umieścić w klasztorze. Jednakże powściągliwe życie w modlitwie i ubóstwie, to nie jest coś, na co kobieta zamierza się godzić. Lady Vivian Hastings postanawia udać się śladami męża i przejąć znalezione bogactwa. Do realizacji swoich celów namawia kucharza i korsarza, sławnego Johna Silvera, jak również jego szubrawych kamratów. Ostatecznie także lekarza, bo jak się okazuje Lady Vivian Hastings, wiezie dla swojego męża dodatkową niespodziankę.
Ta historia rozpoczyna się w 1875 rok. U kresu rzeki Amazonki, dosłownie w chwili, podczas której Lord Byron Hastings odnajduje Guyanacapac, miasto ze złota, a kontynuowana jest na drugim końcu świata, gdzie pozostała jego małżonka Lady Vivian Hastings.
Początkowe wrażenie, jakie ma większość osób sięgających po komiks "Lady Vivian Hastings", pierwszą część serii "Long John Silver", Xaviera Dorisona i Mathieu Lauffraya wprowadza w błąd. Dzieło francuskich twórców nie jest prequelem ani sequelem "Wyspy skarbów" Roberta Louisa Stevensona. Nie jest też adaptacją tej powieści. Komiks zaledwie luźno do niej nawiązuje. I jak zapewne nie trudno się domyślić, nie jest to pozycja dla młodszego wielbiciela komiksów. W "Long John Silver: Lady Vivian Hastings" Xaviera Dorisona i Mathieu Lauffraya odbiorca poznaje działania Lady Vivian Hastings, zepsutej i egoistycznej manipulantki. Za to John Silver jest złodziejem i mordercą, umiejącym w najokrutniejszy sposób odebrać drugiemu człowiekowi życie bez choćby mrugnięcia okiem. Można więc rzec, że ci dwoje dobrali się wręcz idealnie. Zanim jednak zacznie się ich pochopnie oceniać, warto najpierw poznać całą historię, ponieważ są to niejednoznaczni bohaterowie. Doskonale w swoim czasie dowiaduje się o tym służąca Lady Vivian Hastings, Elsie, szlagier Lord Edward Hastings, a także druhowie Johna Silvera i doktor Livesey, którzy także mają wiele za uszami. Trudno jak na razie cokolwiek więcej powiedzieć o bohaterach i fabule. Ten album to zaledwie charakteryzacja postaci i wprowadzenie do opisanych wcześniej ich knowań. Dalsze rozwinięcie historii osoba zapoznająca się z komiksem znajdzie dopiero w następnym albumie.
Swoim scenariuszem Xavier Dorison sprawia, że odbiorca z żalem żegna rozpoczętą historię, nie mogąc się doczekać chwili, w jakiej do niej powróci. Nie można tego jednak powiedzieć o rysunkach stworzonych przez Mathieu Lauffraya. Mathieu Lauffray właściwie przedstawia stroje postaci i pomieszczenia, które doskonale odpowiadają epoce, w jakiej ma miejsce historia, ale nic więcej dobrego nie można powiedzieć o jego pracy. Realistyczne i szczegółowe tła, mieszają się z przeciętnymi lub wręcz przedstawionymi mało klarownie postaciami, które często wyglądają inaczej, niż zaprezentowano je we wcześniejszych scenach. Zdarza się też, że trzeba się wręcz zastanawiać, co właściwie twórca chciał pokazać, bo jego praca jest tak mało klarowna. Dzieło Mathieu Lauffraya pod względem wizualnym w dużej mierze prezentuje się, jak szkice tego, co ostatecznie miało się znaleźć na papierze.
Współpracę Xaviera Dorisona z Mathieu Lauffraya trudno nazwać udaną. Nie przeszkadza to jednak w czerpaniu przyjemności ze świetnie napisanej historii, jak również żądania za nią przez kolekcjonerów komiksów sum umiejących skutecznie uszczuplić portfel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz