niedziela, 22 lipca 2012

"Jezioro Samotnia" - Linda Newbery

Nie często można natknąć się na książkę dziecięco-młodzieżową, która potrafi zaprzeć dech w piersiach dorosłemu czytelnikowi. Rzadko również można natknąć się na autora, który podczas całej lektury umiejętnie trzyma odbiorcę w napięciu, jednak nie potrafi już pamiętliwie jej zakończyć. To jednak zdanie dojrzałej osoby, a "Jezioro Samotnia" - Lindy Newbery jest głównie lekturą dla młodszych nabywców i ich oczekiwania pewnie spełni.  

Linda Newbery to uznawana przez wielu, brytyjska pisarka, która tworzy książki dla dzieci, młodzieży oraz dorosłych. Jej powieści zdobyły wiele prestiżowych nagród. Twórczyni jednotomowego "Jeziora Samotnia" splotła przygodę z odrobiną kryminału dla młodszych. 

Beta, podczas swojego dwunastoletniego życia, mieszkała w różnych miejscach. Z nieznanych dziewczynce przyczyn, jej matka nigdy nie potrafiła osiedlić się w jednym miejscu. Teraz, wbrew woli Bety, przeprowadzają się na wieś, do wielkiej posiadłości o nazwie: Jezioro Samotnia. 

Nastolatka, wprost, nie może doczekać się spotkania z właścicielem domostwa lordem Rupertem oraz jego córką. Niestety, ale na miejscu okazuje się, że domem rozporządza obecnie Finnigan - podejrzany, trzymający się na uboczu staruszek. Mężczyzna cały czas zapewnia domowników, że prawowici właściciele niebawem wrócą, jednak z biegiem dni wszystko wskazuje na to, że dozorca kłamie i próbuje ukryć przed wszystkimi prawdę. 

Beta powoli odkrywa tajemnicę Jeziora Samotnia oraz jego właściciela. Dziewczynka jest zaszokowana, kiedy dowiaduje się z jakiego, naprawdę, powodu przybyła tu wraz z matką.
Kardynalną postacią dla "Jeziora Samotnia" jest dwunastoletnia Beta, której ogromna wyobraźnia umila odbiorcy czytanie. Dziewczynkę, mimo to, trudno jest na początku polubić. Beta nie jest zadowolona z miejsca, do którego przybyła, więc na początku daje upust swojej złości . Dopiero potem dowiadujemy się, że tak naprawdę jest to dziecko o wielkim sercu i miłym usposobieniu. W przeciwieństwie do swojej rodzicielki, która pojawia się od czasu do czasu, zawsze naburmuszona i wredna. 

Drugą, dość ważną osobą, ze względu, że jest to powieść w dużej mierze o niej samej, to Finnigan. Staruszek, unikający dorosłych, nigdy nie opuszczający miejsca pracy, i jednocześnie zamieszkania, tajemniczy, z czasem okazuje się być miłym starym dziadygą. Mężczyzna, cały czas przygotowuje posiadłość do przyjazdu lorda Rupertem i jego córki Grety. Opowiada o nich, zachwala, odbiera ich pocztę, jednak ci wydają się wcale nie istnieć.

Oprócz nich jest wiele innych domowników, starej posiadłości Jeziora Samotnia. Wszyscy praktycznie mają to samo usposobienie, są mili, spokojni. Autorka niektórym z nich daje większe role, jednak żadne nie zostaje rozwinięte na tyle, aby można było powiedzieć o nim coś więcej, niż to, że oni również czekają podekscytowani na powrót swojego pracodawcy, którego jednak nigdy nie widzieli. Fabuła książki głównie toczy się między Betą i Finniganem oraz powieścią, którą ten ma dziewczynce do przekazania. 

Zabytkowy dom, o liczbie pokoi, którą trudno jest zliczyć stał się tłem dla akcji tomu. Tajemniczy, tak jak jego właściciele, daje wspaniały klimat lekturze. Jego włości, hangar na łodzie, Pokój Grety, szopa Finnigana i stajnie, to miejsce, do którego chce się przenieś, zwłaszcza podczas letnich wakacji. 

Styl tworzenia Lindy Newbery jest taki, jaki powinien być dla dzieci. Mało skomplikowany, przyjemny w odbiorze, a jednocześnie bogaty. Autorka doskonale radzi sobie z dialogami, jednak jej powieść zawiera głównie opisy. Osoby nie lubiące takich książek, nie muszą się jednak martwić, o tym domu i otoczeniu, aż chce się czytać. 

Jedyną wadą, tej pozycji, jest zakończenie. Wspaniale ułożona historia, której bieg trudno było przewidzieć, nie ma równie wspaniałego zakończenia. Dla tajemniczej książki, chciałam równie zagadkowego zakończenia, okazało się ono zwyczajne, inne nie pasujące do tak szczególnej fabuły - przynajmniej w moim odczuciu. 

"Jezioro Samotnia" to bajka o życiu, która mówi nam, że wszystko musi zakończyć się dobrze, czyli tak jak w bajkach bywa. Jednocześnie odpowiada na pytanie: czym jest szczęście? Czyż jest to jedynie ulotna chwila? Serdecznie zapraszam do sięgnięcia po pozycję osoby, dla których została ona napisana, ale również i te starsze.     

Dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia oraz portalowi Sztukater za egzemplarz recenzencki.