sobota, 1 listopada 2014

Rozmowa z autorem: Piers Anthony

P: Jak postrzegasz Polskę? Znasz twórczość jakiegoś polskiego pisarza?

O: Jestem ignorantem, jeżeli chodzi o Polskę. Wiem zaledwie, że stanowiła kiedyś część Litwy, że przestała istnieć przez chwilę, a następnie została przywrócona. Nie czytałem żadnego z jej autorów.

P: Pamiętasz co skłoniło cię do napisania pierwszej powieści i starania się o opublikowanie swojego dzieła?   

O: Specjalizowałem się w Kreatywnym Pisaniu na moim wydziale uczelni. Napisałem swoją pierwszą powieść, "The Unstilled World", jako moją pracę koniecową. To nie zostało opublikowane, bo nie stanowiło za dobrego materiału na publikację. 

P: Pierwsza napisana przez ciebie książka, została opublikowana dawno, dawno temu. Pamiętasz uczucia, które towarzyszyły ci podczas jej pierwszych dni w księgarniach? 

O: Moja pierwsza opublikowana powieść to "Chthon", którą starałem się napisać sześć lat. Został opublikowany w 1967 roku. Byłem zachwycony, że mam ją w druku

P: Co ci sprawia największą przyjemność w trakcie pisania książek? I która z nagród sprawiła ci największą radość? 

O:  Kocham pisać. Jeśli opisuję jakoś scenę, żyje życiem moich bohaterów. Przyziemna rzeczywistości, w której tak naprawdę istnieje każda osoba, jest nudna w porównaniu z fikcją. Najważniejszą nagrodę otrzymałem za pierwszą powieść ze świata Xanth. Książka "Zaklęcie dla Cameleon" dostała nagrodę British Fantasy Award. To umieściło mnie na mapie fantastyki. Wcześniej znano mnie z science fiction.

P: Seria opowiadająca o świecie Xanth obejmuje już prawie czterdzieści książek. Wiesz już teraz, jaka będzie ich ostateczna liczebność?

O: Mam teraz napisane 40 powieści o Xanth, i zaczynam pracę nad następną, "Ghostwriter in the Sky". Będę kontynuować je pisać tak długo, jak będę żyć, lub tak długo, jak czytelnicy będą się ich domagać, w zależności od tego, co będzie krótsze. 

P: Książki opowiadające o świecie Xanth właśnie są w naszym kraju wznawiane. Wiele osób ma nadzieję, że ukaże się cała seria. Masz jakieś wieści o wznowieniu twoich pozostałych książek w Polsce?

O: Jestem na łasce wydawców. Jeśli polskie wydawnictwa chcą wszystkie powieści o świecie Xanth, mogą je kupić i opublikować. Ale nie wiem, ile zostanie ich przetłumaczonych. 

P: Zamierzasz napisać encyklopedię opartą na świecie Xanth? Albo nawet nie rozważasz takich sugestii?

O: Taka książka została opublikowana w 1987 roku, "The Encyclopedia of Xanth", Jody Lynn Nye, ale nie stanowiła ona rzeczywistą encyklopedię. Powatał "Piers Anthony's Visual Guide to Xanth"  w 1989 roku, gdzie wymieniono i opisano różnorodne postaci i krajobrazy świata Xanth. Może kiedyś pojawi się aktualizacja, ale nie wiem, czy jestem gotów na nią. Istnieje obszerna lista postaci, którą można znaleźć na mojej stronie internetowej www.HiPiers.com.

P: Którego bohatera swoich powieści lubisz najbardziej? Która z postaci jest do ciebie najbardziej podobna?

O: Lubię wszystkich moich bohaterów, ale przypuszczalnie moim ulubionym jest ogr wegetarianin. Ja przez całe swoje istnienie jestem wegetarianinem. Pochodzi on z "Xanth: Ogrze, ogrze", mojej ulubionej powieści, opowiadającej o jego potomku, ogrze Grzmocie. Zrobiłem w niej ogra jako bohatera, bo ludzie oskarżają mnie o to, że jestem potworem dla fanów na moich zjazdach, nawet jeśli na żadnym takim zjeździe nie spędziłem chwili.

P: Podczas pisania bardzo przywiązujesz się do bohaterów wykreowanych przez siebie światów? Czy trudno jest się z nimi rozstać, po zakończeniu powieści?

O: Tak, żyję moimi bohaterami, identyfikuję się z mężczyznami i kocham kobiety. Nienawidzę zostawiać ich za sobą.

P: Jeżeli mógłbyś cofnąć czas i raz jeszcze napisać swoje książki, zmieniłbyś coś w nich?

O: Chciałbym dopracować kilka szczegółów, ufając, że nauczyłem się czegoś na temat pisania w ciągu 40 lat.  

P: Co możesz doradzić autorowi, który dopiero zaczyna pisać swoje pierwsze opowiadanie 

O: Próbuj dalej, nie przestawaj pisać, i nie oczekuj wielkiej gotówki lub uznania. Pisz dla samego pisania, nie popularności.

P: Niedawno świętowałeś ukończenie osiemdziesięciu lat. Mimo sędziwego wieku nadal piszesz, prowadzisz energiczne życie. Co jest przepisem na taki wigor? 

O: Staram się utrzymać moje zdrowie, dogadać się z żoną i trwać jako dobra osoba, nawet jeśli w jakikolwiek sposób wydaje się to niewykonalne.

P: Zbierając zagadnienia twoich odbiorców, dostałam mnóstwo prośba o przekazanie ci serdeczności i spełnienia marzeń, do których oczywiście się dołączam. Jakie marzenia czekają jeszcze na spełnienia?

O: Moim marzeniem było stanie się na tyle skutecznym pisarzem, aby pisaniem zarabiać na utrzymanie. Znacznie przekroczyłem ten sen. Teraz moim marzeniem jest trwać tak długo, aby zobaczyć niektóre z moich opowieści i bohaterów ożywających na ekranie. To może się udać.