sobota, 26 września 2020

"Zwiadowcy: Zaginiony książę" - John Flanagan

https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhNq-h2zl0_COzAMB-ww_O9AsZLqib9xe0YY1faFV9XVtFWi7m9uhFr0TlKPQKtGLF0j0qtILfEnpQTRxEC0sIXZ6rIEGGvLqOhc2fn5C08RVp7bMhhgWojNLmrqtl1B0pXFhhMg6shZF_r/s16000/Bez%25C2%25A0tytu%25C5%2582u.png
 

Książka "Zaginiony książę” jest już piętnastą częścią serii opowiadającej o Zwiadowcach z Araluenu autorstwa australijskiego pisarza Johna Flanagana.  

John Flanagan – australijski pisarz. Najbardziej znany ze swojej debiutanckiej serii książek Zwiadowcach, osadzonej w fantastycznym świecie powieści dla młodszego grona odbiorców. Od dzieciństwa chciał zostać pisarzem. Pracował w agencji reklamowej, ale dopiero satyryczny wiersz opisujący paskudnego kolegę zwrócił na niego uwagę przełożonych. Jeden z szefów agencji uznał, że warto zainwestować w młodego pracownika i tak autor dołączył do grona copywriterów. Przez prawie dwadzieścia lat pisał spoty reklamowe i scenariusze, później zaś trafił do telewizji. Dziś mieszka w Australii.

Zwiadowca Will i jego uczennica Maddie wyruszają na daleką wyprawę, za morze, do kraju, gdzie nie można ufać nikomu – nawet królowi.

Król Gallii, Philippe, zwrócił się do króla Duncana z prośbą o pomoc: jego syn został zakładnikiem żądnego władzy barona, który stawia twarde warunki. Gallijski król ma nadzieję, że Duncan wyśle jednego ze zwiadowców, by uratował chłopca.

Will i Maddie idealnie nadają się do tej misji, ponieważ dla zmylenia wrogów mogą się podawać za ojca i córkę. Udają wędrownych kuglarzy – Will ma być żonglerem, zaś Maddie będzie zręcznie rzucać nożami. Ich celem jest Chateau des Falaises. Mają nadzieję, że zbuntowany baron zaprosi ich, by przed nim wystąpili – jeśli jednak tego nie zrobi, będą musieli znaleźć inny sposób, by dostać się do zamku.

Podróż przez Gallię okazuje się pełna niebezpieczeństw – Will i Maddie będą musieli radzić sobie z bandytami, intrygującymi arystokratami, a także tajemniczym nieznajomym, który depcze im po piętach. Czy uda im się znaleźć księcia? A jeśli nawet, to jak go uratują?
 
Przez szesnaście lat pisania powieści, John Flanagan napisał czternaście książek o Pułku Zwiadowców z królestwa Araluenu, a także dwie książki będące ich prequelem i osiem książek będących spin-offem całości. Niewielu autorów może pochwalić się taką konsekwentnością, jak również niemalejącą populacją nieprzejednanych odbiorców. Czy najnowsze dzieło autora, także ich zadowoli?
 
Król Philippe, monarcha Gallii, kraju znanego  z niestabilnej sytuacji politycznej, w którym często zdarzają się bunty i waśnie wśród arystokracji, przez ostatnie dziewięć lat musiał zmagać się z tą trudną sytuacją, po tym, jak zorganizowana przez niego rewolta wyniosła go do władzy. Na dodatek człowiek, do którego obowiązków  należało zbieranie informacji o ambitnych arystokratach w Araluenie, którzy mogliby stanowić zagrożenie dla trwającego pokoju, Joubert de Lassigny, porwał jego potomka. Monarcha, nie widząc innego rozwiązania, zwraca się do króla Duncana, rządzącego Araluenem, z prośbą o pomoc. Mężczyzna nie prosi o wsparcie wojska. Jest zdania, że tego nie da się rozwiązać przy użyciu zwyczajnej siły. Potrzebne są przebiegłość i podstęp. Chce wsparcia jednego człowieka. Nie potrafili jednak wskazać konkretnej osoby, ale pragnie człowieka konkretnego rodzaju, jaki może sobie poradzić z jego problemem. Pragnie któregoś z członków Korpusu Zwiadowców. Właśnie kogoś takiego potrzebuje w tej sytuacji. Joubert de Lassigny w potężnym zamku, jakim jest  Chateau des Falaises, może się opierać oblężeniu przez całe lata, nawet gdyby monarcha Gallii, miał ludzi i środki potrzebne, by prowadzić takie oblężenie. Jeden człowiek, wykorzystujący przebiegłość, podstęp i inteligencję, być może zdoła przedostać się do zamku i wyciągnąć stamtąd jego dziedzica, Gilesa. I choć król Philippe nie zna ludzi Gilana tak dobrze by wskazać tego konkretnego, on, król Duncan i  Horace Altman, wiedzą kto może mu pomóc.  Will Treaty dorastał w Redmont, najpierw w sierocińcu pod patronatem barona Aralda, a potem jako uczeń Halta O'Carricka, jednego z najsłynniejszych zwiadowców. W ostatnich latach dorównał sławą swojemu mentorowi, a może nawet go przyćmił, miejscowi zaś są dumni z tego, że dwóch tak znakomitych ludzi mieszka w ich lennie. To wyniosło Redmont ponad sąsiednie lenna, a jego mieszkańcy czują się opromienieni sławą dwóch wybitnych zwiadowców. Teraz z kolei Maddie Altman od czterech lat, dokłada do czynów tamtej dwójki własne osiągnięcia. Niecały rok temu pokrzyżowała intrygę, która miała doprowadzić do przejęcia tronu Araluenu. Wcześniej zaś asystowała swojemu mistrzowi w zdemaskowaniu i rozgromieniu bandy porywaczy ludzi, którzy grasowali na wschodnim wybrzeżu królestwa. Kto, jak nie oni, podołają takiemu zadaniu? Udadzą się do Gallii w przebraniu. Jako ojciec i córka podróżujący razem nie zwrócą na siebie zbyt dużej uwagi. Ludzie będą mniej podejrzliwi. Przynajmniej ci nieszkoleni w zbieraniu informacji o szpiegach.
 
Zamek Chateau des Falaises bierze swoją nazwę od stromych urwisk otaczających go ze wszystkich stron. Wznosi się na skałach wystających z jeziora, z brzegiem łączy je grobla, wysoka na jakieś osiem metrów i długa na czterdzieści metrów. Jej strome krawędzie nie są ogrodzone.  Przy brzegu jest dość szeroka, by ośmiu lub dziewięciu ludzi mogło iść koło siebie, ale bliżej bramy zamkowej wyraźnie się zwęża. Dla przybyszów przekraczających groblę dodatkowe zagrożenie stanowił to, że jej nieutwardzone krawędzie w kilku miejscach się odłamały, co wygląda, jakby jakiś olbrzym wygryzł ogromne kęsy z boku przejścia. Sam zamek prezentuje się dość topornie. Przy wytwornym wyglądzie Zamku Araluen zdaje się wręcz pospolitą budowlą. Jest jednak solidnie zbudowany i trudny do zdobycia, nawet gdyby prowadziło do niego podejście łatwiejsze niż wąska grobla. Cztery główne wieże są połączone murami kurtynowymi sięgającymi do połowy ich wysokości, tak że cała budowla przypomina kwadrat. Szczyt każdej wieży otacza  pierścień sięgających poza jej obręb wieżyczek otoczonych blankami, na których znajdują się stanowiska obronne. Dzięki temu rycerze mogą strzelać lub zrzucać kamienie na napastników zgromadzonych u podnóża wieży. Potężna wartownia, w której mieści się mechanizm podnoszący i opuszczający ciężką kratę, strzeże wejścia do zamku. Zaopatrzono ją w platformę, dzięki której obrońcy znajdują się na sporej wysokości, przez co mogą strzelać w dół do wrogów szturmujących ciężką bramę. Wewnątrz kwadratu utworzonego przez wieże i mury stai piąty budynek, szerszy i niższy od narożnych wież. To masywna, solidna konstrukcja, o kilka pięter wyższa od murów kurtynowych. Ma płaski dach otoczony blankami, przez co stanowi dodatkową linię obrony. To donżon, centralna budowla zamku, w której mieszka i posila się służba oraz żołnierze. Na wyższych piętrach znajdują się gabinety zamkowych urzędników i prywatne komnaty lorda, a także jego najwyższych rangą doradców i dowódców. Jest to także ostateczne schronienie na wypadek, gdyby wróg przedarł się przez mury i znalazł na terenie zamku. W skrócie zamek Chateau des Falaises to forteca nie do zdobycia, do której trudno się dostać, a jeszcze trudniej ją opuścić. 

Po zdarzeniach opisanych w dwóch poprzednich książkach "Klanie Czerwonego Lisa" i "Pojedynku w Araluenie" australijski pisarz, John Flanagan, w piętnastej już książce serii opowiadającej o członkach Pułku Zwiadowców z królestwa Araluenu, rozpoczyna zupełnie nowy rozdział w historii swoich bohaterów. W książce "Zaginiony książę" posyła ich do Gallii. Tę metaforę średniowiecznej Francji, która niegdyś słynęła z największej liczby ciężkozbrojnego rycerstwa i również swego czasu wpadła w anarchię poprzez słabe rządy królewskie i zaborczość możnowładców, było nam dane już odwiedzić wraz z Haltem O'Carrickiem i Horace'm Altmanem, w czasie jak zmierzali do Skandii w pościgu za statkiem Eraka Starfollowera, jego załogą oraz łupami w postaci Willa Treaty i Evanlyn Wheeler. Tamta Gallia to jednak nie to samo miejsce, które teraz odwiedza Will Treaty ze swoją młodą uczennicą Maddie Altman. W końcu od wspomnianych zdarzeń minęło trochę czasu, na kartach powieści, jak również w od momentu jej napisania przez autora. Will Treaty i Maddie Altman trafiają tam w sumie nie całkiem z powodu porwania  dziedzica króla Gallii, a raczej sytuacji w jakiej z tego powodu może w przyszłości znaleźć się Araluen. Otóż pozycja obecnego króla Gallii nie jest najmocniejsza, lekko rzecz ujmując. Nie potrafi on wyegzekwować posłuszeństwa u baronów. Rządzi, siejąc między nimi niezgodę, i jest znany z tego, że przyjmuje łapówki w zamian za królewskie przywileje. Z tego powodu jego kraj od lat jest niestabilnym państwem, podzielonym na wiele frakcji i toczonym korupcją. Obecna sytuacja jest najprawdopodobniej w dużej części konsekwencją jego słabości i niezdecydowania. Tak więc Joubert de Lassigny dostrzegł szansę, z której postanowił zwyczajnie skorzystać. Dla Araluenu to nie najgorsza wiadomość. Targana wewnętrznymi niepokojami Gallia nie stanowi zagrożenia dla sąsiadujących z nią krajami. Jednakże, jeżeli szala przechyli się na stronę Jouberta de Lassigny, sytuacja może się diametralnie zmienić. Joubert de Lassigny to człowiek pełen ambicji, jaki nie ma skrupułów, by wykorzystać wszystko, co pomoże mu osiągnąć cel. Po swojej stronie ma niemałych rozmiarów garnizon, jak również liczną milicję, z której rezerw może korzystać, a także poparcie części pozostałych baronów. I najprawdopodobniej pragnie czegoś więcej niż poprzestać na kontrolowaniu dwóch prowincji. Zapobiegnięcie jego działaniom, to zadanie dla Willa Treaty i Maddie Altman. Cóż, historia lubi się powtarzać, szczególnie w powieściach Johna Flanagana. Otóż jakichś czas temu, uczeń  Halta O'Carricka przemierzał północne rubieże Araluenu w przebraniu barda. Dla jego niedoświadczonej podopiecznej to jednak coś zupełnie nowego. Szczególnie że dla niej także przewidziano dość szczególne zadanie. Ponadto, również nie tak dawno temu, król Duncan, władca Araluenu, pełen niepokoju, odprawiał swoją córkę, księżniczkę Cassandrę, na jej pierwszą misję. Teraz, to ona, przechodząc to samo  co ojciec, spogląda z niepokojem na swoje dziecko, ruszające w nieznane. I jak się okazuje, jej niepokój wcale nie jest nieuzasadniony. Jednak musicie wiedzieć, że zanim dojdzie do jakichkolwiek kulminacyjnych zdarzeń, trzeba nam będzie długo czekać. To dlatego, że John Flanagan to, co najciekawsze, postanowił odwlec do następnego tomu. Fabuła omawianego dzieła przemija nam w pełnym nostalgii zawieszeniu, podczas którego bohaterowie nieustanie podróżują, odwiedzając kolejne wsie. Czas mija nam na pełnych humoru pogaduszkach postaci, pozwalając poznać ich jeszcze bliżej, albo obserwując ich zmagania ze złodziejami. Nie jest to lektura nieprzyjemna, wręcz przeciwnie. O dziwo, bardzo relaksująca i wzbudzająca sentyment. W dużej mierze historia ponownie zawdzięcza to sposobowi pisania autora. Jak wspomniałam wcześniej, od naszego ostatniego spotkania z mieszkańcami Galli, minęło nieco czasu, a dokładnie czternaście lat. John Flanagan przez ten czas stale szlifował swój warsztat pisarski. Nadal nie sposób nazwać go mistrzem pióra, ale w porównaniu do czwartego tomu, w jakim po raz pierwszy jego postacie zagościły w Galli, różnica jest zauważalna już na pierwszych stronach książki.

Książka "Zaginiony książę", piętnasta część serii "Zwiadowcy" to początek kolejnej wspaniałej, ciekawej i pełnej akcji przygody z udziałem Willa Treaty i Maddie Altman, a także Halta O'Carricka. 
 
Dziękuję wydawnictwu Jaguar za egzemplarz recenzencki.
 

1 komentarz: