"Moi kochani. Bardzo miło mi powitać was, na nasz kolejnym spotkaniu magicznym", albo "Dzisiaj pragnę zadać dla was pytanie". - fragmenty z kanał YouTube, Mari Bucardi. Wróżki, budzą zaufanie, tworzą wokół siebie aurę niewinności i spokoju, a wszystko po to, aby móc przyciągać do siebie wyznawców wierzących w magię i przewidywanie przyszłości. Oczywiście nie robią tego wszystkiego bezpłatnie. Zawodowa wróżka, taka jak Beata Matuszewska, za godzinę swoich usług otrzymuje od 100zł do 200zł. Czy ich słowa się sprawdzają? Zazwyczaj nie, choć potencjalnemu klientowi może się wydawać, że tak. Wróżka przed sesją zawsze zadaje kilka pytań swojemu rozmówcy, a potem dobiera odpowiednie słowa, które pasują do jej klienta, i pasowałyby do kilku następnych jego przyjaciół, czy krewnych. O takiej zbieżności przepowiedni był nawet kiedyś program, który udowadniał, że co około piąty klient słyszy od wróżki to samo. Dlaczego moje nastawienie jest takie surowe? Cóż, to pewnie ma związek z tym, że "Rytuały na każdą okazję - praktyczne wykorzystanie magii świec" naszej polskiej autorki, sprowadziło mnie mocno na ziemię.
Beata Matuszewska sprzecznie z tym, co piszą o sobie prawie wszystkie wróżki, nie wychowała się wśród kart Tarota, świec i starej magii uprawianej przez mamę, babcię, prababcię, czy kogoś innego z rodziny. Dalsza rodzina Pani Beaty, szczególnie babcia, była bardzo pobożna, więc do takich spraw jak magia, podchodziła bardzo rygorystycznie. Rodzice autorki byli nieco bardziej tolerancyjni. Przygoda z wróżeniem, w przypadku tej Pani, rozpoczęła się podczas krótkiego spaceru, gdy na wystawie antykwariatu zobaczyła książkę "Tarot Magów" - Jana Witolda Suligi, Jana Opalińskiego. Pozycja ta okazała się miłością od pierwszego wejrzenia i zmieniła jej życie na zawsze.
"Rytuały na każdą okazję - praktyczne wykorzystanie magii świec" to zbiór rytuałów z użyciem świec na każdą okazję - tak jak w tytule, dosłownie. Z książki można dowiedzieć się z jakimi wierzeniami wiąże się sam ogień oraz przeczytać nieco o jego historii i pierwszym spotkaniu człowieka z nim. Zapoznać się dzięki lekturze tej książki z historią świecy i jej teraźniejszym zastosowaniem, nie związanym z rytuałami. Dalej już poznamy zasady rytuałów, które lepiej przestrzegać, oraz podpowiedzi dla początkujących, które mogą być przypomnieniem dla osób zaawansowanych. Następne trzy rozdziały, ostatnie są o astrologii, zaklęciach i tworzeniu świec. Wszystkich rozdziałów jest siedem. Potem czekają na nas rytuały, z różnymi zastosowaniami, dokładnie opisane, pięknie zilustrowane.
Do trudnych zadań, przy pisaniu tej recenzji, należy skatalogowanie stylu pisania twórczyni książki, gdy nie ma go tu zbyt dużo. Dzieło składa się głównie z banalnie łatwych ceremonii i opisów, których wykonanie powinno być bezproblemowe. Ze 78 stron, w których autorka swoimi własnymi słowami opisuje różne znaczenia, historie i wierzenia, wnioskuję, że jest dobrą pisarką, choć to trochę za mało aby mieć całkowitą pewność. Mimo wszystko jej omówienia jednak czytało się przyjemnie, a sposób bycia jest dość entuzjastyczny, trochę za bardzo jak dla mnie.
Wydanie pozycji "Rytuały na każdą okazję - praktyczne wykorzystanie magii świec" jest naprawdę piękne, cieszące oczy. Okładka książki jest bardzo ciepła, przyjemna. Znowu wnętrze to naprawdę niezła sztuka. Każda strona wygląda jak wyjęta ze starej księgi, kartki są pożółkłe jakby zakurzone lub osmalone przez płomienie ognia, oczywiście to obróbka graficzna, nie zaniedbany egzemplarz recenzencki. Tytuł, jak wspominałam już wcześniej zawiera w sobie głównie rytuały związane z świecami, więc nic innego nie mogło ozdobić każdego opisu, tylko zdjęcie wykonanego zadania. Dodatkowo wszystko jest doskonale czytelne, czemu zawdzięczamy dużą czcionkę teksu oraz piękne ozdobne litery, które zdobią każdy nowy rozdział.
Finezyjne wydanie tej książki, które naprawdę mi się podobało nie oznacza, że same intencje autorki w napisaniu tego dzieła i sama jego wartość przypadły mi do gustu. Dla mnie "Rytuały na każdą okazję..." - Beaty Matuszewskiej to książka, która ma cel marketingowy, z zyskiem nie tylko dla autorki. Moje przekonanie wzięło się prawie od razu, kiedy rozpoczęłam czytać zawartość pozycji. Pani Beata zaznacza, że do jej rytuałów nie wystarczają zwykłe świecie, czy zapałki. Nie, do zabawy w wróżkę trzeba specjalną zapalniczkę, specjalne świece i inne artefakty, najlepiej kupione z tego jedynego Internetowego sklepu, którego adres podany jest w książce. Cóż, weszłam na podaną stronę i przeliczyłam, że jeden krótki ryt, to koszt ok. 20zł. Rzecz jasna nie jest tak, że jedna ceremonia to konkretny cel. Jeżeli na przykład chcemy ochronić rodzinę, to możemy wybrać czy chcemy ochronę domu, ciała, duszy, umysłu, siebie, kogoś znajomego, kogoś z rodziny, przyjaciela i czy ma chronić: duch, czar, patron - jak widać opcji jest wiele. Osoba w depresji lub zalękniona może już zastawiać dom, aby wykonać je wszystkie. Opisane przez autorkę sposoby nie posiadają żadnych zaklęć, gdyż wystarczy jedynie poukładać w opisany sposób przedmioty, zapalić świeczkę i niech się czyni.
Nie muszę, bo to chyba jasne, ale napiszę, że książkę polecam tylko tym, którzy interesują się tą dziedziną magii i tym osobom, które nie potrafią niektórych zdarzeń przypisać przypadkowi, gdyż w niego nie wierzą. Tacy ludzie powinni być usatysfakcjonowani lekturą.
Beata Matuszewska sprzecznie z tym, co piszą o sobie prawie wszystkie wróżki, nie wychowała się wśród kart Tarota, świec i starej magii uprawianej przez mamę, babcię, prababcię, czy kogoś innego z rodziny. Dalsza rodzina Pani Beaty, szczególnie babcia, była bardzo pobożna, więc do takich spraw jak magia, podchodziła bardzo rygorystycznie. Rodzice autorki byli nieco bardziej tolerancyjni. Przygoda z wróżeniem, w przypadku tej Pani, rozpoczęła się podczas krótkiego spaceru, gdy na wystawie antykwariatu zobaczyła książkę "Tarot Magów" - Jana Witolda Suligi, Jana Opalińskiego. Pozycja ta okazała się miłością od pierwszego wejrzenia i zmieniła jej życie na zawsze.
"Rytuały na każdą okazję - praktyczne wykorzystanie magii świec" to zbiór rytuałów z użyciem świec na każdą okazję - tak jak w tytule, dosłownie. Z książki można dowiedzieć się z jakimi wierzeniami wiąże się sam ogień oraz przeczytać nieco o jego historii i pierwszym spotkaniu człowieka z nim. Zapoznać się dzięki lekturze tej książki z historią świecy i jej teraźniejszym zastosowaniem, nie związanym z rytuałami. Dalej już poznamy zasady rytuałów, które lepiej przestrzegać, oraz podpowiedzi dla początkujących, które mogą być przypomnieniem dla osób zaawansowanych. Następne trzy rozdziały, ostatnie są o astrologii, zaklęciach i tworzeniu świec. Wszystkich rozdziałów jest siedem. Potem czekają na nas rytuały, z różnymi zastosowaniami, dokładnie opisane, pięknie zilustrowane.
Do trudnych zadań, przy pisaniu tej recenzji, należy skatalogowanie stylu pisania twórczyni książki, gdy nie ma go tu zbyt dużo. Dzieło składa się głównie z banalnie łatwych ceremonii i opisów, których wykonanie powinno być bezproblemowe. Ze 78 stron, w których autorka swoimi własnymi słowami opisuje różne znaczenia, historie i wierzenia, wnioskuję, że jest dobrą pisarką, choć to trochę za mało aby mieć całkowitą pewność. Mimo wszystko jej omówienia jednak czytało się przyjemnie, a sposób bycia jest dość entuzjastyczny, trochę za bardzo jak dla mnie.
Wydanie pozycji "Rytuały na każdą okazję - praktyczne wykorzystanie magii świec" jest naprawdę piękne, cieszące oczy. Okładka książki jest bardzo ciepła, przyjemna. Znowu wnętrze to naprawdę niezła sztuka. Każda strona wygląda jak wyjęta ze starej księgi, kartki są pożółkłe jakby zakurzone lub osmalone przez płomienie ognia, oczywiście to obróbka graficzna, nie zaniedbany egzemplarz recenzencki. Tytuł, jak wspominałam już wcześniej zawiera w sobie głównie rytuały związane z świecami, więc nic innego nie mogło ozdobić każdego opisu, tylko zdjęcie wykonanego zadania. Dodatkowo wszystko jest doskonale czytelne, czemu zawdzięczamy dużą czcionkę teksu oraz piękne ozdobne litery, które zdobią każdy nowy rozdział.
Finezyjne wydanie tej książki, które naprawdę mi się podobało nie oznacza, że same intencje autorki w napisaniu tego dzieła i sama jego wartość przypadły mi do gustu. Dla mnie "Rytuały na każdą okazję..." - Beaty Matuszewskiej to książka, która ma cel marketingowy, z zyskiem nie tylko dla autorki. Moje przekonanie wzięło się prawie od razu, kiedy rozpoczęłam czytać zawartość pozycji. Pani Beata zaznacza, że do jej rytuałów nie wystarczają zwykłe świecie, czy zapałki. Nie, do zabawy w wróżkę trzeba specjalną zapalniczkę, specjalne świece i inne artefakty, najlepiej kupione z tego jedynego Internetowego sklepu, którego adres podany jest w książce. Cóż, weszłam na podaną stronę i przeliczyłam, że jeden krótki ryt, to koszt ok. 20zł. Rzecz jasna nie jest tak, że jedna ceremonia to konkretny cel. Jeżeli na przykład chcemy ochronić rodzinę, to możemy wybrać czy chcemy ochronę domu, ciała, duszy, umysłu, siebie, kogoś znajomego, kogoś z rodziny, przyjaciela i czy ma chronić: duch, czar, patron - jak widać opcji jest wiele. Osoba w depresji lub zalękniona może już zastawiać dom, aby wykonać je wszystkie. Opisane przez autorkę sposoby nie posiadają żadnych zaklęć, gdyż wystarczy jedynie poukładać w opisany sposób przedmioty, zapalić świeczkę i niech się czyni.
Nie muszę, bo to chyba jasne, ale napiszę, że książkę polecam tylko tym, którzy interesują się tą dziedziną magii i tym osobom, które nie potrafią niektórych zdarzeń przypisać przypadkowi, gdyż w niego nie wierzą. Tacy ludzie powinni być usatysfakcjonowani lekturą.
Dziękuję wydawnictwu Studio Astropsychologii za egzemplarz recenzencki.