niedziela, 9 lutego 2014

"Thorgal: Zdradzona czarodziejka" - Jean Van Hamme, Grzegorz Rosiński

Pierwsza część najpopularniejszej serii w Polsce! Mimo upływu lat, komiks ten wciąż czyta się jednym tchem. Teraz możesz poznać świat Thorgala, dzięki wyjątkowej kolekcji komiksów z dodatkowymi stronami pełnymi ciekawostek i kulisów powstawania sagi. Po raz pierwszy w Polsce w każdym numerze wyjątkowe dodatki: historia powstania komiksu, galerie postaci, szkice oraz kolekcje grafik Grzegorza Rosińskiego!

Jean Van Hamme - ukończył Akademię Ekonomiczną, studiował również dziennikarstwo, zapewne ze względu na zamiłowanie do pisania. Obecnie nie sposób zliczyć, z iloma rysownikami współpracował. Polskiemu czytelnikowi jego nazwisko znane jest głównie dzięki udanemu partnerstwu z Grzegorzem Rosińskim. Za swe dzieła otrzymał ponad czterdzieści nagród, m.in. w Belgii, Francji, Kanadzie i Hiszpanii. Oprócz tego pisał sztuki teatralne i powieści. Na podstawie jego komiksów nakręcono dwa seriale telewizyjne: "Largo" oraz "Piwny smak miłości".

Grzegorz Rosiński - ukończył Liceum Sztuk Plastycznych i Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Po otrzymaniu dyplomu zarabiał na życie projektami okładek płyt, ilustracjami do podręczników i opowiadań dla dzieci. Potem zajął się komiksem. Swoją karierę zaczął od rysowania popularnych w Polsce serii komiksowych. To on jest autorem rysunków do części komiksów z serii "Kapitan Żbik" i "Pilot śmigłowca". Do teraz uznaje się go za czołowego twórcę komiksu w Europie. 

Młody Thorgal zostaje skazany na śmierć przez króla Wikingów Gandalfa Szalonego. Od niechybnej śmierci ratuje go tajemnicza, rudowłosa kobieta, która chce wykorzystać wojownika do odwetu, jaki poprzysięgła Gandalfowi. Thorgal trafia do magicznej doliny, w której czas stanął w miejscu. Rajski ogród zamieszkany jest przez trzy siostry, Thorgal pragnie jednak wyrwać się z tego więzienia. Jedna z sióstr postanawia mu pomóc w zamian oddając własne istnienie.

Thorgal Aegirsson wychował się wśród wikingów, nie jest członkiem ich społeczności. Mimo tego, to oni nadali mu imię – posłaniec Thora (Thorgal), boga piorunów i syn Aegira (Aegirson), władcy wód – ponieważ jako niemowlę znaleziono go na brzegu morza po potężnym sztormie. Nadane mu miano pasuje do niego idealnie, bo posiada on gwałtowne i nieopanowane usposobienie. Wojownik posiada też dość szeroki wachlarz cech: m.in. fizyczną siłę, zręczność, intelekt i niebywałe szczęście. Charakterystyczna dla Thorgala jest niezłomna uczciwość i poszukiwanie swojego miejsca w świecie. Jednakże żaden jego wyczyn nie wykracza poza zwykłe fizyczne prawdopodobieństwo. Ukochaną Thorgala jest księżniczka wikingów Aaricia, z którą dorastał i której ojciec nienawidzi go z całego serca. Kobieta, która ratuje jego skórę ma na imię Slivia. Jest potężną czarodziejką, pochodzącą z tajemniczej Wyspy Wśród Lodów. Na krok nie opuszcza ją wilk o imieniu Sharn. Podczas jednej z swoich późniejszych przygód, Thorgal wraz z swoim rumakiem wpadają do przepaści. Po obudzeniu się, zostaje mu uświadomione, że trafił do miejsca, które nie zaznaje potęgi czasu. To właśnie tam poznaje Ingrid, Ragnhilde oraz Skadie - trójkę kobiet o wiele starszych, niż na to wyglądają. 

Wikingowie to rozbójnicy, podróżnicy, odkrywcy. Lud, którego w okresie wczesnego średniowiecza bali się wszyscy mieszkańcy przybrzeżnych miast i wiosek. Społeczność wikingów składała się z trzech podstawowych grup. Tworzyli je: niewolnicy, wolni i zamożni, czyli jarlowie. Wikińska płeć piękna była bardzo niezależna. Podczas nieobecności męża przebywającego na wyprawach zbrojnych, to właśnie ona zajmowała się całym gospodarstwem i dobytkiem. Kobieta wikińska mogła sobie wybrać sama męża, a także zażądać rozwodu, gdy mąż ją bił lub zdradzał. Kobiety wychwalano za niezwykłe umiejętności sprawnego prowadzenia domu oraz zdolności artystyczne. Dzieciom szkołę w olbrzymim stopniu zastępowały zajęcia domowe, takie jak: praca w warsztatach oraz praca na polu. Biesiady i święta były czasem wypoczynku. Po bardzo obfitych posiłkach, będących nieodłączną częścią takich uroczystości, wikingowie słuchali muzyki, snuli opowieści i oddawali się grom towarzyskim. Znajomość wyuczonych poematów i legend przechodziła z ojca na syna. Najbardziej znane fragmenty sag cytowano z pamięci. Szczególnie popularne były sceny z opowieści o wyprawach Thora. 

Początek lat osiemdziesiątych. Młodzież całego świata zaczyna ulegać brzmieniu tworzonemu przez zgrupowania nawiązujące do ideologii ruchu punk i jej idolom o nastroszonych sposobach uczesania, a jeden z belgijskich tygodników okazje nowego bohatera, równie odmiennego w swych poglądach, jak ówcześni młodzi rebelianci. Osiem lat później ukazuje  się on w rodzinnych stronach jednego z swoich twórców, gdzie również odnosi wielki sukces. Nie powinno to nikogo dziwić, bo oprócz świetnego wykonania, seria do niedawna, mimo wielu lat, mogła poszczycić się wyłącznością do świata wikingów. Jednakże trzeba przyznać, że pierwsze dzieło komiksowej serii, nie mówi wiele o przewodnim bohaterze i charakteryzuje się jako początek czegoś większego. Fabuła albumu rozpoczyna się od egzekucji przeprowadzanej przez Gandalfa Szalonego na Thorgalu. Toteż ledwie poznana postać ma zaraz zginać okrutną śmiercią, patrząc prosto w oblicze swojej największej miłości, uwięzionej przez nadmienionego wikinga. Nie wiadomo dlaczego przeznaczono mu taki los, ani jak kształtowała się jego przeszłość. Dopiero potem, ogólnikowo zostaje przedstawiona historia wojownika przez rudowłosą czarodziejkę. Podczas trwania układu, jaki zawierają oboje, samemu można poznać oblicze czarnowłosego wojownika. Jego pierwsza przygoda, napawa ciekawością, pokazuje skrawek świata, któremu nie obce są stworzenia z legend oraz magia. Przedstawia również właściwości, jakimi charakteryzuje się omawiana część, jak również kolejne na podstawie scenariuszów Jeana Van Hamme'a. W błędzie jest osoba, która sądzi, że to pozycje dla dzieci. Autor od razu pokazał, że krew i okazałe eksponowanie kobiecego wdzięku nie będzie rzadkim widokiem. Potem przewodnia historia "Thorgala: Zdradzonej czarodziejki" ulega końcowi i to tak nagłemu, że aż nie pasującemu do momentu. Po niej rozpoczyna się nie związana z wcześniejszą opowieść, która również posiada charakter poprzedniczki, ale prezentuje się o wiele lepiej, jak również ma w sobie więcej przedsięwzięcia. 

"Thorgal: Zdradzona czarodziejka" nie dysponuje jeszcze doskonałością swoich następców. Momentami można spostrzec potknięcia Grzegorza Rusińskiego. Pierwsze z nich pojawia się już na początku. Podczas egzekucji zbliżenie na twarz Thorgala wyraźnie pokazuje, że ten posiada źrenice koloru zielonego, ale  potem te przybierają kolor niebieski. Ponadto, plansze, na których przedstawiono większą liczebność osób są potraktowane po macoszemu: ważniejsze postaci posiadają niedokładną szczegółowość, ale reszta to tłuszcza jednego koloru stojąca jak kołki wbite w ziemię. Mimo to polski twórca spisał się naprawdę świetnie. Tak samo jak w sytuacji scenariusza, na większą uwagę zasługuje druga historia.  Jego dzieła do dziś budzą pełną podziwu satysfakcję.

Na nieszczęście obu autorów, wznowienie ich twórczości przez wydawnictwo Hachette Polskawcale nie jest im przychylne. Owszem, jeżeli komuś zależało na zakupie pierwszego tomu, to okazja trafiła się świetna, jednakże zamawianie całości kolekcji nie jest już takie opłacalne. Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczęta, to rozmiar. Wydawane od lat przez wydawnictwo Egmont egzemplarze posiadają dużo większą wielkość. Nasycenie kolorów również jest mocniejsze. Różnice można też dostrzec w tłumaczeniu. Ostateczną cechą, która dobija wznowienie względem konkurencji, jest ogromna różnica w cenie. Naprawdę nie warto przepłacać dla ekskluzywnie wyglądających albumów, które posiadają informację zapożyczone z Internetu. Plakat i kubek dołączone do całości, prezentują się nawet ładnie, za to koszulka już nie, a grafika została wydrukowana na tak słabej jakości papierze, że aż przykro na nią patrzeć. 

Popularność dzieła Jeana Van Hamme'a, Grzegorza Rosińskiego, która przetrwała mimo lat, broni je sama. "Thorgala: Zdradzoną czarodziejkę" warto przeczytać, jednakże już nie koniecznie nabywać w najnowszej odsłonie. Wydawnictwo Hachette Polska dosłownie żeruje na serii i jej wielbicielach. Warto też pamiętać, że oferowana przez nich kolekcja, już drugi raz trafiająca do kiosków i księgarni, to rozwiązanie tymczasowe. Wydawnictwo nie zapewnia, że regularnie będzie aktualizować ciągle rozrastającą się serię komiksów, więc całkiem możliwe, że jej nakład zakończy się na którymś tomie.