"Percy Jackson i bogowie olimpijscy: Ostatni Olimpijczyk", piąta i ostatnia część serii książek o Perseuszu Jacksonie, autorstwa Ricka Riordana.
Rick
Riordan - amerykański pisarz książek przeznaczonych dla nastolatków,
jak i doroślejszych odbiorców. Studiował na Uniwersytecie stanu Teksas,
specjalizując się w historii i anglistyce. Przez lata pracował jako
nauczyciel. Sławę przyniosła mu seria powieści "Percy Jackson i bogowie
olimpijscy", którą chętnie kontynuuje w "Olimpijskich Herosach". Obecnie
mieszka w Teksasie wraz z żoną i dwoma synami.
Przez cały rok herosi przygotowywali się do walki z tytanami,
wiedząc, że mają małe szanse na zwycięstwo. Armia Kronosa jest coraz
potężniejsza, a z każdym dołączającym do niej bogiem lub herosem moc
złowrogiego tytana wzrasta.
Podczas gdy Olimpijczycy usiłują powstrzymać siejącego zniszczenie
Tyfona, Kronos szykuje się do ataku na Nowy Jork, gdzie Olimp pozostaje
praktycznie bez ochrony. Percy Jackson i armia herosów muszą powstrzymać
Pana Czasu.
Czy wreszcie wyjaśni się tajemnica przepowiedni związanej z
szesnastymi urodzinami Percy’ego? Kiedy na ulicach Manhattanu toczy się
bitwa w obronie cywilizacji Zachodu, chłopak zaczyna mieć przerażające
podejrzenie, że walczy... z własnym przeznaczeniem.
Obecnie bogowie nie znajdują się na Olimpie, a walczą z poplecznikami Kronosa. I bezwzględnie tracą przewagę pod naporem ich sił. Percy’emu Jacksonowi niedane jest spędzić spokojnych wakacji z Rachel Dare, do której czuje coś więcej niż samą serdeczność. Zbliża się czas dopełnienia przepowiedni. Półbóg musi ruszać do ostatniej walki z Kronosem. Jednakże, zanim dojdzie do starcia, na herosa czeka niemało prób, które sprawdzą charakter nastolatka i rozwieją wiele tajemnic. Już podczas swojej pierwsze misji, Percy’emu zostaje podarowane nie małe przeżycie, a mianowicie, pożegnanie się z towarzyszem. Pierwszym z wielu obozowiczów. Późniejsze poznanie kolejnego brata, dziedzica królestwa Posejdona, nie poprawia mu znacząco humoru. Następne zdarzenia wcale nie ulegają poprawie. W Obozie Herosów przekonuje się, że Annabeth nie zamierza puścić mu płazem spotkania z Rachel. Grover gdzieś zniknął. Ponadto reszta obozowiczów, również jest w konflikcie ze sobą nawzajem. Nawet teraz, podczas największego niebezpieczeństwa, domek Aresa nie potrafi współpracować z resztą. Nico di Angelo ma własne zamierzenia w stosunku do Percy’ego. Mimo że ma świadomość o zbliżającej się konfrontacji i roli herosa, odwiedza pogrążony w żałobie i chaosie obóz, zamierzając wplątać we własne knowania potomka Posejdona. Niewinne i naiwne dziecko Hadesa nie przewiduje, że ojciec zamierza go oszukać. Jednakże, zanim to się stanie, oboje przejdą długą drogę, która pomoże im zrozumieć postanowienia i działania Luke'a. Luke'a, któremu udało się zjednać z Kronosem. Żałującego swojego postępowania i starającego się naprawić błąd, na własną rękę. Wtenczas, spędzająca resztę wolnego czasu z rodzicami, Rachel doznaje widzeń o nadchodzącej walce. Bez wątpliwości pozostaje fakt, że śmiertelniczka ma coś wspólnego ze światem greckich bogów.
Obecnie bogowie nie znajdują się na Olimpie, a walczą z poplecznikami Kronosa. I bezwzględnie tracą przewagę pod naporem ich sił. Percy’emu Jacksonowi niedane jest spędzić spokojnych wakacji z Rachel Dare, do której czuje coś więcej niż samą serdeczność. Zbliża się czas dopełnienia przepowiedni. Półbóg musi ruszać do ostatniej walki z Kronosem. Jednakże, zanim dojdzie do starcia, na herosa czeka niemało prób, które sprawdzą charakter nastolatka i rozwieją wiele tajemnic. Już podczas swojej pierwsze misji, Percy’emu zostaje podarowane nie małe przeżycie, a mianowicie, pożegnanie się z towarzyszem. Pierwszym z wielu obozowiczów. Późniejsze poznanie kolejnego brata, dziedzica królestwa Posejdona, nie poprawia mu znacząco humoru. Następne zdarzenia wcale nie ulegają poprawie. W Obozie Herosów przekonuje się, że Annabeth nie zamierza puścić mu płazem spotkania z Rachel. Grover gdzieś zniknął. Ponadto reszta obozowiczów, również jest w konflikcie ze sobą nawzajem. Nawet teraz, podczas największego niebezpieczeństwa, domek Aresa nie potrafi współpracować z resztą. Nico di Angelo ma własne zamierzenia w stosunku do Percy’ego. Mimo że ma świadomość o zbliżającej się konfrontacji i roli herosa, odwiedza pogrążony w żałobie i chaosie obóz, zamierzając wplątać we własne knowania potomka Posejdona. Niewinne i naiwne dziecko Hadesa nie przewiduje, że ojciec zamierza go oszukać. Jednakże, zanim to się stanie, oboje przejdą długą drogę, która pomoże im zrozumieć postanowienia i działania Luke'a. Luke'a, któremu udało się zjednać z Kronosem. Żałującego swojego postępowania i starającego się naprawić błąd, na własną rękę. Wtenczas, spędzająca resztę wolnego czasu z rodzicami, Rachel doznaje widzeń o nadchodzącej walce. Bez wątpliwości pozostaje fakt, że śmiertelniczka ma coś wspólnego ze światem greckich bogów.
Achilles, w mitologii greckiej potomek króla Peleusa i morskiej bogini Tetydy, córki Nereusa. Bogini pragnęli zarówno Zeus, jak i Posejdon, ale Temida
powiedziała im, że dziecko Tetydy będzie potężniejsze od swego ojca.
Bogowie, zważając na przeszłość, postanowili oddać ją za żonę
śmiertelnikowi Peleusowi. Z ich związku narodziło się sześcioro dzieci, u których matka
chciała usunąć elementy śmiertelne, dlatego wkładała je do ognia, a to
je zabijało. Achilles to ich siódme dziecko. Po jego narodzinach Peleus czuwał. Zabrał dziecko Tetydzie znad ognia i uratował je od śmierci. Inny mit
głosi, iż bogini, chcąc uczynić Achillesa nieśmiertelnym, kąpała go w
rzece Styks, nie zanurzając jednak pięty, za którą go trzymała. Wychowawcy Achillesa, Fojniks i Chejron, wpoili mu pogardę do bogactwa, miłość do sławy i umiejętność znoszenia cierpień. W mitach zawsze zostaje zawarta prawda, a dla Percy’ego Jacksona kroczącego śladami Luke'a Castellana i Achillesa, obie historie są ważne.
I oto nadszedł czas na ostatni tom o przygodach Percy’ego Jacksona. Sześć lat minęło od ukazania się tej części w księgarniach, więc dla nikogo nie jest tajemnicą, że pojawiła się następna seria książek, opisująca kolejne dokonania głównego bohatera. Jednakże, jakie emocje w dniu ukazania się w księgarniach musiała budzić u fanów mniemana ostatnia książka? Pewnie wielkie. Przynajmniej do momentu zakończenia. Rick Riordan napisał ostatni tom serii z zamiarem powrotu do stworzonych postaci i świata. Pod koniec historii można to bez trudu dostrzec. Podsumowując wcześniejsze zdarzenia to: Percy’emu porwano rodzicielkę, bo rzekomo ukradł własność Zeusa. Potem obozowiczom groziła utrata schronienia, więc nastoletni heros wraz z druhami szukał ratunku. Później zniknęła Artemida. Podczas jej szukania okazało się, że władca podziemi ma dwoje dzieci, co nieco komplikowało przepowiednię mówiącą o zniszczeniu Olimpu. Ostatecznie, grupa herosów zwiedzała najeżone pułapkami dzieło Dedala. Przez te wszystkie lata, Percy’emu zawsze udawało się unikać śmierci. Wszakże taki los mu przepowiedziano. Teraz stawia czoła ostatecznemu niebezpieczeństwu. Rozstrzygające starcie ma uratować świat albo doprowadzić go do zniszczenia. W finiszu serii Rick Riordan stara się sfinalizować nieukończone kwestie. Te związane z postaciami pierwszoplanowymi, jak również drugoplanowymi. Ten tom jest najmroczniejszy i najbardziej tragiczny ze wszystkich. Bohaterowie nierzadko zostają śmiertelnie ranni, często również dopiero u progu śmierci odsłaniają swoje prawdziwe uczucia Partneruje im mniejsze poczucie humoru, niż zazwyczaj. Na dodatek, pogodowe anomalia związane z walkami bogów i sługusów Kronosa powodują, że świat dosłownie wali się na ich oczach. Ostatecznie pisarz postanowił, że również sama postać Luke'a będzie tragiczna, poczynając od wczesnej przeszłości, po dni ostateczne. Jednakże mimo swojego tragizmu, świetnie ukazanej ostatecznej bitwie i wcześniejszym zdarzeniom to za mało na spełnienie oczekiwań. Połowa treści tomu, pomijając krótsze chwile, zawiera zmagania Percy’ego Jacksona i Nica di Angelo z przeszłością Luke'a Castellana, druga połowa o bitwa ze złem. Rick Riordan przyzwyczaił odbiorców, że w jego książkach nieustannie coś się dzieje, więc ta spokojniejsza część tomu, prezentuje się nienaturalnie dla jego twórczości. Sama bitwa, jak wcześniej zostało wspomniane, prezentuje się świetnie, ale ostatecznemu starciu brakuje pompatyczności. Rick Riordan powinien poświęcić ostatniemu tomowi więcej czasu, tworząc go grubszym i bardziej dopieszczonym.
Ostatni tom serii "Percy’ego Jacksona i bogów olimpijskich" pozostawia wielki niedostatek, a więcej emocji towarzyszyło czytelnikowi podczas zapoznawania się z poprzednim książkami. Jednakże tak samo, jak z nimi lektura mija prędko i przyjemnie, więc warto zapoznać się również z omawianą częścią. Twórczość Ricka Riordana ma wiele wad, ale mimo to, autor prezentuje literaturę z najwyższej półki, kierowanej do nastoletnich odbiorców.
I oto nadszedł czas na ostatni tom o przygodach Percy’ego Jacksona. Sześć lat minęło od ukazania się tej części w księgarniach, więc dla nikogo nie jest tajemnicą, że pojawiła się następna seria książek, opisująca kolejne dokonania głównego bohatera. Jednakże, jakie emocje w dniu ukazania się w księgarniach musiała budzić u fanów mniemana ostatnia książka? Pewnie wielkie. Przynajmniej do momentu zakończenia. Rick Riordan napisał ostatni tom serii z zamiarem powrotu do stworzonych postaci i świata. Pod koniec historii można to bez trudu dostrzec. Podsumowując wcześniejsze zdarzenia to: Percy’emu porwano rodzicielkę, bo rzekomo ukradł własność Zeusa. Potem obozowiczom groziła utrata schronienia, więc nastoletni heros wraz z druhami szukał ratunku. Później zniknęła Artemida. Podczas jej szukania okazało się, że władca podziemi ma dwoje dzieci, co nieco komplikowało przepowiednię mówiącą o zniszczeniu Olimpu. Ostatecznie, grupa herosów zwiedzała najeżone pułapkami dzieło Dedala. Przez te wszystkie lata, Percy’emu zawsze udawało się unikać śmierci. Wszakże taki los mu przepowiedziano. Teraz stawia czoła ostatecznemu niebezpieczeństwu. Rozstrzygające starcie ma uratować świat albo doprowadzić go do zniszczenia. W finiszu serii Rick Riordan stara się sfinalizować nieukończone kwestie. Te związane z postaciami pierwszoplanowymi, jak również drugoplanowymi. Ten tom jest najmroczniejszy i najbardziej tragiczny ze wszystkich. Bohaterowie nierzadko zostają śmiertelnie ranni, często również dopiero u progu śmierci odsłaniają swoje prawdziwe uczucia Partneruje im mniejsze poczucie humoru, niż zazwyczaj. Na dodatek, pogodowe anomalia związane z walkami bogów i sługusów Kronosa powodują, że świat dosłownie wali się na ich oczach. Ostatecznie pisarz postanowił, że również sama postać Luke'a będzie tragiczna, poczynając od wczesnej przeszłości, po dni ostateczne. Jednakże mimo swojego tragizmu, świetnie ukazanej ostatecznej bitwie i wcześniejszym zdarzeniom to za mało na spełnienie oczekiwań. Połowa treści tomu, pomijając krótsze chwile, zawiera zmagania Percy’ego Jacksona i Nica di Angelo z przeszłością Luke'a Castellana, druga połowa o bitwa ze złem. Rick Riordan przyzwyczaił odbiorców, że w jego książkach nieustannie coś się dzieje, więc ta spokojniejsza część tomu, prezentuje się nienaturalnie dla jego twórczości. Sama bitwa, jak wcześniej zostało wspomniane, prezentuje się świetnie, ale ostatecznemu starciu brakuje pompatyczności. Rick Riordan powinien poświęcić ostatniemu tomowi więcej czasu, tworząc go grubszym i bardziej dopieszczonym.
Ostatni tom serii "Percy’ego Jacksona i bogów olimpijskich" pozostawia wielki niedostatek, a więcej emocji towarzyszyło czytelnikowi podczas zapoznawania się z poprzednim książkami. Jednakże tak samo, jak z nimi lektura mija prędko i przyjemnie, więc warto zapoznać się również z omawianą częścią. Twórczość Ricka Riordana ma wiele wad, ale mimo to, autor prezentuje literaturę z najwyższej półki, kierowanej do nastoletnich odbiorców.
Moja córka uwielbia tę dserię
OdpowiedzUsuń