czwartek, 3 października 2019

"Trylogia Grisza: Cień i kość" - Leigh Bardugo

"Cień i Kość" to pierwszy tom serii "Grisza", która urzeka niezwykle barwnym światem i wciągającą miksturą przygód, magii i emocji. Powieść amerykańskiej autorki, Leigh Bardugo, to jeden z największych bestsellerów  młodzieżowego fantasy ostatnich lat. Książka trafiła na listę bestsellerów New York Timesa, prawa wydawnicze zostały sprzedane do kilkunastu krajów, a prawa do wersji filmowej wykupił sam producent filmów o Harrym Potterze.

Leigh Bardugo - amerykańska pisarka, urodzona w Izraelu. Międzynarodową sławę przyniosła jej seria powieści zatytułowana "Grisza", w skład której wchodzą "Cień i kość", 'Szturm i grom” oraz "Ruina i rewolta”. Wychowywała się w Los Angeles, a po ukończeniu szkoły wyjechała na drugi koniec kraju, do New Haven w stanie Connecticut, by tam studiować na prestiżowym Uniwersytecie Yale. Obecnie mieszka w dzielnicy gwiazd w Los Angeles, Hollywood, gdzie od czasu do czasu występuje na scenie, jako wokalistka w zespole muzycznym. 

Ravka, niegdyś potężna i dumna, jest dziś otoczona przez wrogów i rozdarta przez Fałdę Cienia: pasmo nieprzeniknionej ciemności, w której czają się przerażające potwory. Niespodziewanie pojawia się nadzieja: samotna, młodziutka uciekinierka jest kimś więcej, niż się wydaje…

Alina Starkow nigdy w niczym nie była dobra. Kiedy jednak pułk, z którym podróżuje przez Fałdę, zostaje zaatakowany, a jej najlepszy przyjaciel Mal odnosi ciężkie rany, Alina musi coś zrobić. Odkrywa w sobie uśpioną moc, która ratuje Malowi życie – moc, która może też okazać się kluczem do wyzwolenia wyniszczonego przez wojnę kraju.

Potęga ma jednak swoją cenę.

Przemocą oderwana od wszystkiego, co jej znane, Alina trafia na dwór królewski, aby uczyć się na Griszę, członkinię władającej magią elity pod wodzą tajemniczego Darklinga.


W tym pełnym przepychu świecie nic nie jest takie, jakim się wydaje. Podczas gdy światu grozi ciemność, a całe królestwo liczy na nieujarzmioną i nieprzewidywalną moc Aliny, dziewczyna będzie musiała się zmierzyć z sekretami Griszów… i własnego serca.

Obserwowanie z powodzeniem zapowiadającego się pisarza, zawsze jest ciekawe. Szczególnie autora wciąż rozwijającego swoje umiejętności pisarskie. Bez wątpienia taką twórczynią jest Leigh Bardugo. Ponieważ to, co ma nam do zaoferowania w swojej debiutanckiej powieści, mocno odbiega od poziomu twórczości, jaki prezentuje w późniejszych książkach.

Alina Starkow i Mal Orecev spędzili w Keramzinie, sierocińcu dla osamotnionych przez wojnę dzieci, większość swojego życia. Jednak Alina Starkow nie czuje, że tam jest jej miejsce. I nawet po upływie roku nie może tego powiedzieć o Armii Króla. U siebie czuje się jedynie u boku Mala Oreceva, a nawet to nie trwało długo. W dzieciństwie mieli ze sobą dużo wspólnego. Na przykład samotność, wspomnienia o rodzicach, których mieli zapomnieć, oraz przyjemność wymykania się na łąkę, by grać w berka, zamiast spełniać domowe obowiązki. Mal Orecev nie zawsze był wytrawnym tropicielem i uwodzicielem dziewcząt. Dawniej stanowił niskiego, grubego chłopca, bojącego się kąpieli. Jednak od tamtego czasu wiele się zmieniło.  Mimo że spędzili w Keramzinie ponad dziesięć lat, można odnieś wrażenie, że młodzieniec przegnie zapomnieć o wszystkim, co wiązało się z tym miejscem, a czasem nawet o samej dziewczynie. Tam był jednym z wielu zagubionych uchodźców, kolejną sierotą zmuszaną czuć wdzięczność za każdy kęs jedzenia, każdą używaną parę butów. Służąc w wojsku, wywalczył sobie opinię. Nikt nie ma pojęcia, że był dawniej niechcianym małym chłopcem. On zmienił się na lepsze. Zrobił się przystojniejszy, dzielniejszy, bardziej arogancki. Ona przez ten czas zaledwie urosła. Co nie przeszkadza jej w uratowaniu go przed wilkrami. Wówczas odnajduje w sobie moc, która drzemała w niej od zawsze. Sprawia to, że zostaje Przyzywaczką Słońca.  Zostaje jedną z Griszów. Zabrana do Os Alty, zostaje poddana nauce, którą czujnie obserwuje ich dowódca. Ten Darkling dowodził Griszami jeszcze przed jej narodzeniami, ale pomimo tego nie wygląda dużo starzej niż ona. Ma piękną twarz o ostrych rysach, gęstą czarną czuprynę i przejrzyste szare oczy, które migoczą jak kwarc. Jest najpotężniejszym z Griszów. Potrafi wzmacniać moce swoich podwładnych, ale to zaledwie jedna z jego umiejętności. Wzbudza w niej strach, a jednocześnie fascynację. Jego obecność sprawia, że ogarnia ją uczucie pewności siebie, oraz dziwnie znajome wrażenie, wezwanie, które domaga się odpowiedzi. Jest nikim, uciekinierką z wioski bez nazwy, zabiedzoną, niezdarną dziewczyną, która potyka się w nadciągającej ciemności. Jednakże, jak on zaciska swoje palce na jej nadgarstku, czuje się inaczej. Chciwość poprzedniego Darklinga doprowadziła do powstania Fałdy Cienia. Od setek lat Fałda Cienia wyręcza wrogów Ravki, odcinając ją od dostępu do portów. Jeśli Alina Starkow naprawdę jest Przyzywaczką Słońca, jej moc może osłabić Fałdę Cienia, a nawet ją zniszczyć. Dziewczyna jest dla mieszkańców Ravki promykiem słońca, którego oczekiwali od dawna. 

Alina Starkow zostaje zmuszona do zamieszkania w Os Alcie. Os Alta to stolica Ravki. To właśnie tam znajduje się siedziba Griszów i królewski Wielki Pałac. Miejsce to jest zwane miastem ze snów, ale daleko mu do ideału.  Brudną część miasta, odcina od bogatej most, jaki mieści się nad szerokim kanałem. Po jego drugiej stronie wznosi się inna Os Alta. W tej części wszędzie dookoła widnieją fontanny i place, zielone parki i szerokie bulwary obsadzone równiutkimi rzędami drzew. Mieszczą się tam domostwa wojskowych i państwowych urzędników, ich rodzin, kochanek, oraz przedsiębiorstwa. Siedzibę Griszów i królewski Wielki Pałac odgradza mur i wrota z lśniącego złota, zdobne w królewskiego podwójnego orła. Wzdłuż muru znajdują się  na posterunkach ciężko uzbrojeni ludzie, przypominając ponuro, że mimo całego swego piękna Os Alta to stolica państwa, które od lat pozostaje w stanie wojny. Za wrotami znajduje się jeszcze większe i okazalsze bogactwo. Szerokie drogi wysypane błyszczącym żwirem i obsadzone rzędami eleganckich drzew. Po obu stronach rozciągają się wypielęgnowane ogrody, pełne zieleni. Nad tym wszystkim, u szczytu piramidy marmurowych tarasów i złotych fontann, góruje Wielki Pałac, zimowa siedziba ravczańskiej rodziny królewskiej. Króla nieprzejmującego się zanadto sprawami państwa. Wzbudzającego pogardę u większości Griszów. Jeśli się weźmie pod uwagę, że Ravka od ponad stu lat pozostaje w stanie wojny, a na dodatek zagraża jej stale powiększająca się Fałda Cienia, wszystko to sprawia nieco żartobliwe wrażenie. 

Fenomenalna "Szóstka Wron: Szóstka Wron” i "Szóstka Wron: Królestwo Kanciarzy", to dylogia, będąca częścią uniwersum omawianej powieści, która zapewniła nam chwile pełne akcji, humoru i wzruszeń. W niej autorka zapoznała nas z  bohaterami, o jakich trudno po jej lekturze zapomnieć jak Kazem Brekkerem. Inej Ghafa, Niną Zenik, Jesperem Faheyem, Wylanem Van Eckiem i Matthiasem Helvarem. Zabrała nas też do Ketterdamu, miasta zainspirowanego Amsterdamem. W "Trylogii Grisza: Cień i kość", debiutanckiej powieści Leigh Bardugo, jest nam dane obserwować relacje zaledwie trzech bohaterów. Alina Starkow, Mal Orecev i Darkling, to silne postacie, posiadające swoje własne, często mroczne tajemnice. Co więcej, każda z nich ma szczególne umiejętności. Ponadto, pisarka ponownie oczarowuje nas nieprzeciętnym światem. Uniwersum inspirowanym dawną kulturą, architekturą i historią Rosji. Co ważniejsze, posiadające własną elitę magów. Griszowie dzielą się na Korporalników, Eterealników i Materialników. Korporalnicy potrafią uleczać albo doprowadzać do śmierci ludzi. Eterealnicy są w stanie podporządkować sobie wodę, powietrze, ogień, albo ziemię. Matarialnicy, jakich umiejętności pozwalają im kształtować najtwardsze materie. I choć robi to świetne wrażenie, to z bólem przyznaję, że w porównaniu do wspomnianych książek, całość nie powala na kolana. Fabuła nie jest trudna do przewidzenia. Główni bohaterowie są ciekawi i wzbudzają zainteresowanie, ale nie posiadają dość magnetycznych osobowości. Ich relacje nie są zanadto rozbudowane, a stosunki z drugoplanowymi postaciami, znikome. Za to świat, jaki nakreśliła autorka, nie został przez nią przedstawiony z wystarczającym rozmachem. Nie trudno odnieś wrażenie, że winę za to ponosi metoda pisania, jaką postanowiła posługiwać się pisarka. Otóż dzieło zostało napisane w formie pierwszoosobowej, z punktu widzenia jednej postaci. Sprowadza to fabułę do zaledwie jednej nici przewodniej, co pozostawia w historii wiele niedociągnięć. Cóż, wielu początkujących twórców, postanawia pisać w ten sposób. Jest to najprostsza metoda pisania, ale mocno ograniczająca, czego właśnie dowodem jest omawiana książka. 

W przeciwieństwie do późniejszych książek, które napisała autorka, jej debiutanckie dzieło prezentuje się biednie, a sposób pisania, wcale nie przypomina jej obecnego pióra. Jednocześnie powieść jest dostatecznie znośna, a następne części dobre, na poświęcenie jej czasu.

11 komentarzy:

  1. Rzadko zdarzają się udane debiuty, pomysł na fabułę Cień i Kość jest całkiem niezły, aczkolwiek styl pisarski to dla mnie kluczowa sprawa gdy decyduje się na przeczytanie danej książki. Może kiedyś po nią sięgnę, aczkolwiek kilka innych pozycji czeka w kolejce. Szacunek i uznanie dla Blogerki za wyczerpującą recenzję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Intrygująca, cos dla fanów gatunku ☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Debiuty rzadko kiedy są udane...
    Nie słyszałam ani o autorce ,ani o jej powieściach ,szkoda że książka średnia bo opis mnie zachęcił nieco,
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  4. jakoś mnie ta książka nie przekonuje :P ale recenzja wyczerpująca temat ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aja bardzo lubię całą serię i nawet czytałam ją kilkukrotnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wreszcie ktoś, kto się ze mną zgadza! Pod wpływem ogromnych zachwytów nad tą serią, sięgnęłam po pierwszy tom i, cóż, męczyłam się okrutnie. Fabuła jest tak boleśnie schematyczna, że głowa boli. Bohaterowie też. Świat w sumie też nie przedstawia sobą nic, czego nie widzielibyśmy gdzieś indziej.

    "Szóstka wron" dopiero przede mną, ale mam nadzieję, że nie rozczaruję się tak bardzo, jak w tym przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam jeszcze twórczości autorki. Nie wiem czy skuszę się na tę serię, jeszcze się nad nią zastanowię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja z tego typu książek to raczej nie czytam ale znam wielu znajomych którzy uwielbiają takie książki

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie moje klimaty, a recenzja świetna po prostu szczera :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem Ci, że troche mnie zmartwiłaś. Tyle się o tej serii nasłuchałam, że bez wahania nabyłam tę książkę i w formie ebooka czeka już na moim czytniku. A tu nagle piszesz, że prezentuje się biednie? Niefajnie. Ale przeczytam i tak i będę miała w pamięci Twoje słowa, że dalej będzie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń