czwartek, 9 grudnia 2021

"Ostatnia z Krwi" - Aleksandra Pilch

"Ostatnia z Krwi" to druga książka polskiej autorki Aleksandry Pilch, a jednocześnie pierwsza powieść fantastyczna.
 
Aleksandra Pilch - polska autorka thrillera erotycznego "Nasze ciała", a teraz także powieści fantastycznej "Ostatnia z krwi". Z wykształcenia, a przede wszystkim z pasji związana z książkami. Mieszka w małej wsi pod Krakowem. Uwielbia pisać mroczne historie, zagłębiać się w nieznane tematy i pić potwornie dużo kawy. Jej playlista na Spotify ciągnie się w nieskończoność, a tablice inspiracyjne z Pinteresta nie zawsze może oglądać publicznie.
 
Trudno jest przeżyć, gdy wszyscy próbują cię zabić. 
 
 Dalillah Roy jako jedyna ocalała z eksterminacji sabatu Krwi. 
 
Bezlitośni zmiennokształtni podążają jej tropem od miesięcy, a zmęczona dziewczyna już prawie się nie łudzi, że uzyska gdzieś wsparcie. Gdy zostaje porwana przez fałszywego księdza i wyszczekanego Omegę, musi dokonać wyboru: przeczekać w ukryciu do końca wojny domowej czy stanąć do walki, żeby się zemścić? 
 
W brutalnym starciu o odzyskanie równowagi najmniejszy błąd może kosztować życie. Wrogowie wykorzystają każdy sposób, by zgładzić tych, którzy nie chcą im się podporządkować.
 
Aleksandra Pilch debiutowała, jako autorka erotycznego thrillera, a teraz postanowiła napisać powieść fantastyczną. Jak sądzicie, co znajdziecie na jej stronach? Cóż, zapewne nie to, czego się spodziewacie. 

Unikanie morderców bliskich, pochłania każdą jej cząstkę. Dalillah Roy wiedźma, nie może zaufać nikomu. Nawet sobie. Posługiwanie się mocą, będącą dziedzictwem nieistniejącego już sabatu, ogranicza się zawsze do prób i błędów. Zwłaszcza błędów. Dlatego Dalillah Roy nie rozumie, jaką może mieć wartość dla osób pragnących mieć ją u swojego boku w zbliżającej się wojnie. Szczególnie że dotychczas nie natknęła się na żadnego zbawcę. Ludzie, oferując jej pomoc, najczęściej chcieli jej śmieci, albo niezwłocznie ją odprawiali, dowiadując się, jak potężnych ma wrogów. Wataha Samuela znana jest z tego, że jej członkowie są okrutni, zacięci, wybitnie terytorialni i niestabilni. Jednakże, jeśli zapewnienia Samuela są prawdziwe, to raz jej już pomogli i wciąż chcą pomóc. Na dodatek Samuel  jest intensywny, pełen magnetyzmu i seksualnej energii. Dalillah Roy trudno więc nie zgodzić się na jego propozycję wsparcia, szczególnie że pozostawiona sama sobie nie pociągnie za długo. Przyjęcie do szeregów kogoś takiego jak ona, nie przechodzi bez echa. Nieliczni boją się, że sprowadzi na nich zgubę. I to całkiem niedługo.

Śmierć jednego stworzenia, wzmocnia inne. Nikt nie może czuć się już bezpieczny. Niebawem dojdzie do przerażającego rozlewu krwi, na którego końcu zostaną zaledwie nieliczni,  schowani w swoich fortecach, o których nikt nie ma pojęcia. Otępieni mocą, która będzie ich przepełniać. Po to właśnie powstał Protektorat Ras. Ma on na celu powstrzymać to szaleństwo. 

"Ostatnia z Krwi" autorstwa Aleksandry Pilch to nie początek nowej serii, a jednotomowa powieść. I nie, nie znajdziecie w niej scen seksu z udziałem wilkołaków, wampirów, jaguarów, ogierów, olbrzymów,  czarodziejów i wiedźm. Co to, to nie. Na stronach książki nie znajdziecie również dobrze rozpisanej, przepełnionej oryginalną akcją historii. Nie ma w niej także dobrze rozpisanych bohaterów ani zanadto rozbudowanego świata. Dzieło napisane przez Aleksandrę Pilch to opowieść, która początkowo ma potencjał, ale stopniowo zmienia się w nudną i wtórną historię. Fabuła książki skupia się głównie na trzech postaciach. Wiedźmie Dalillah Roy, ostatniej z sabatu Krwi, wilkołaku Samuelu, a także jego prawej ręce Thomasie, któremu przypada rola męczennika. Pisarka niezwłocznie zapoznaje nas też z ich sojusznikami, a także wrogami, czyli pozostałymi zmiennokształtnymi, wampirami, ogierami, olbrzymami  czarodziejami i wiedźmami, Konia z rzędem temu, kto zapamięta ich imiona, a także będzie umiał ich rozpoznać, bo prawie żadna z postaci drugoplanowych nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nic szczególnego też nie robią. Przez większość czasu jest nam dane obserwować wzmagania dwóch stron konfliktu. W ich trakcie na zmianę jedna strona atakuje drugą, uprowadzi któregoś z członków, torturuje, zabije. Na brak rozlewu krwi nie można narzekać. Trup ścieli się gęsto. Co jednak z tego, skoro relacje bohaterów skłaniają się do głupich, prostackich pogaduszek i wspólnego picia alkoholu albo  krwi. W trakcie zakończenia powieści, które też nie jest zadowalające, są nam oni równie obojętni, jak na jej początku. Nieco lepiej autorce udało się nakreślić świat. Ten rządzi się jednak jedną prostą zasadą: ten, kto zabije wroga, przejmuje jego moc. Jednakże również w jego przypadku, pisarka także zarzuca nas mnóstwem nazw. W końcu każde z sabatów wiedźm musi posiadać własne zaklęcia, a istnieje ich multum. Trzeba też zapamiętać nazwy przeróżnych przedmiotów, eliksirów, maści i ceremoniałek, które autorka stworzyła dla swojej powieści. Bez tego bardzo trudno swobodnie poruszać się po świecie. Można czerpać informacje z dołączonego do książki słowniczka, ale to jeszcze bardziej rozmiecie ogień poirytowania, jaki będzie w was narastał w trakcie zapoznawania się z książką. Ostatecznie Aleksandra Pilch w żaden sposób nie nagradza swoich odbiorców za trud, jaki są zmuszeni przejść w trakcie zaznajamiania się z jej powieścią. I takim oto sposobem pozostaje nam podziwiać narrację pierwszoosobową, w której Aleksandra Pilch sprawdza się naprawdę dobrze. Nic nam jednak po niej, jeżeli reszta aspektów powieści zawodzi.

Książkę "Ostatnia z Krwi" autorstwa Aleksandry Pilch charakteryzuje dobra pierwszoosobowa narracja, ale też nudna fabuła, nie najciekawsi bohaterowie oraz uniwersum. Możliwe, że w przyszłości pisarka będzie miała coś więcej do zaoferowania swoim odbiorcom, jednak ten czas jeszcze nie nadszedł. 

Dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc za egzemplarz recenzencki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz