Pamiętacie jeszcze "Dynastię Tudorów" - serial emitowany przez stację telewizyjną HBO? Jeżeli tak, to nie powinniście zaprzeczyć mojemu skojarzeniu, które zakłada, że ilustracja prezentowana na okładce recenzowanej książki, przypomina o tej adaptacji.
Autorką pozycji jest brytyjska pisarka Nicola Cornick, która pierwszy raz zadebiutowała w 1998 roku. Pisarka już jako dziecko uwielbiała ten pisany, jak i wyświetlany na ekranie telewizora gatunek romantyczno-historyczny. Swoje życie również częściowo związała z tą pasją, co zaowocowało ukończeniem Uniwersytetu Londyńskiego z wyróżnieniem na kierunku historii średniowiecznej. Obecnie pisarka w swojej bibliografii ma kilkanaście napisanych powieści romantycznych i romantyczno-historycznych, a ta jest jedną z nich.
Autorką pozycji jest brytyjska pisarka Nicola Cornick, która pierwszy raz zadebiutowała w 1998 roku. Pisarka już jako dziecko uwielbiała ten pisany, jak i wyświetlany na ekranie telewizora gatunek romantyczno-historyczny. Swoje życie również częściowo związała z tą pasją, co zaowocowało ukończeniem Uniwersytetu Londyńskiego z wyróżnieniem na kierunku historii średniowiecznej. Obecnie pisarka w swojej bibliografii ma kilkanaście napisanych powieści romantycznych i romantyczno-historycznych, a ta jest jedną z nich.
Catherine Fenton, jedyna córka swojego ojca, pragnie uwolnić się od jego chciwości i bezwzględności. Sposobem na wolność miało być małżeństwo, jednak niebawem i ono okazało się drogą do kolejnej niewoli. Problem tkwi w tym, że Algernon Withers wcale jej nie interesuje, a sam mężczyzna też nie wydaje się oszalały z jej powodu. Znosi jej towarzystwo tylko dlatego, że dziewczyna jest zamożna, a jej ojciec to dobry partner do wspólnych interesów.
Właśnie wtedy, gdy życie młodej Catherine wydaje się zmarnowane, na horyzoncie pojawia się on. Benjamin Hawksmoor, przystojny skandalista, ratuje ją przed prawdopodobnym stratowaniem przez tłum ludzi zmierzających na niecodzienne widowisko. Wieszanie skazańca, morderstwo człowieka, który na to nie zasłużył, popierane przez prawo, okazuje się momentem wielkich zmian w życiu obojga.
Pierwszą postacią, która podczas lektury towarzyszy nam dłużej niż tylko przez jeden rozdział książki, jest oczywiście Catherine Fenton. Stałych czytelników tego gatunku pewnie nie zaskoczy fakt, że jest to kobieta piękna, bogata, ale krucha, pragnąca prawdziwej miłości i otoczki bezpieczeństwa. Hrabia Benjamin Hawskmoor, drzazga w palcu wielu możnowładnych, zachwycony jej słabościami, jest człowiekiem, który może dać jej to czego pragnie. Taka para to nic nadzwyczajnego, a aby dodać fabule jeszcze bardziej oklepanego schematu, autorka postanowiła stworzyć Algernona Withersa. Tak więc w powieści będą towarzyszyć nam dwa zakochane gołąbki oraz czarny charakter z rzeszą popleczników, którzy będą urozmaiceniem dla całokształtu świata tomu.
Anglia, początek XIX wieku. Oto czasy, do których przenosi nas ta pozycja. Głównie dzięki barwnym opisom twórczyni, nie jest to jedynie pusta informacja, mało nie warta dla czytelnika. Styl ubierania się, głównie pań, tamtejsze klimaty, zwyczaje, a w dużej mierze poglądy i prawa, są nieodłącznym towarzyszem odbiorcy. Jest to drugi, bardzo znaczący atut dla tej książki.
Nicola Cornick bardzo dobrze i sprawnie posługuje się kunsztem pisarskim. Czytanie jej powieści to prawdziwa przyjemność, bo zdecydowanie nie jest to czas zmarnowany. Autorka potrafi wciągnąć czytającego, wgłębić go w realia XIX wieku na kilka dobrych godzin, a to ostatnio rzadkie dobro.
Ten tytuł został wydany w twardej oprawie i nie znajdziecie w księgarniach jego innego odpowiednika, chyba że szukacie e-booków, ale to już inna bajka. Jeżeli ktoś miał w ręku powieści historyczne wydawnictwa Mira, to wie jak one wyglądają. Ten tom nie różni się niczym od swoich poprzedników, za co można być jedynie wdzięcznym wydawcy.
Jeżeli chodzi o moje osobiste odczucia względem lektury, to muszę przyznać, że dawno nie czytałam dobrego romansu historycznego. Spośród wszystkich, które w ostatnim czasie przeszły przez moje ręce, ten jest jednym z tych lepszych. Głównie ze względu na detale fabularne, bo ogół powieści i sekwencja zdarzeń zostały dawno wykorzystane i łatwo je przewidzieć.
"Skandalista" - Nicol Cornick, choć okładka przypomina "Dynastię Tudorów", nie jest taki jak ta ekranizacja. Pierwszą rzeczą, która różni oba dzieła to lata, w których obie historie mają miejsce. Fani serialu, którzy zdecydują się sięgnąć po ten tytuł nie powinni się zawieść. A już na pewno nie zawiodą się wielbiciele podobnych pozycji, oraz XIX wieku. Książka posiada zawartość godną osób szukających czegoś bardziej ambitnego, szczególnego, co naprawdę potrafi wciągnąć i oderwać od otaczającej nas rzeczywistości.
Dziękuję wydawnictwu Mira za egzemplarz recenzencki.